Wraca pomysł dodatku emerytalnego dla sołtysów. Wcześniej, jesienią ubiegłego roku, do Senatu trafiła petycja złożona przez Stowarzyszenie Sołtysów Województwa Podkarpackiego, z propozycją dodatku do emerytury lub renty w wysokości 2,5 proc. minimalnego wynagrodzenia za każdy pełny okres kadencji, ale nie więcej niż 10 proc. minimalnego wynagrodzenia dla osób, które pełniły funkcję sołtysa (obecnie minimalna płaca wynosi 3490 zł, a od 1 lipca ma wzrosnąć do 3600 zł brutto).
Stowarzyszenie uzasadniło, że taki dodatek byłby nie tylko dowartościowaniem ciężkiej i często niewdzięcznej pracy sołtysów, ale też rekompensatą za poświęcony czas i poniesione wydatki związane z pełnieniem funkcji, takie jak koszty paliwa, amortyzacja samochodu, koszt telefonu.

Czytaj w LEX: Problematyka ustalania wysokości diet radnych i sołtysów >>

Podobną petycję złożyło Krajowe Stowarzyszenie Sołtysów.  - Zaproponowaliśmy 2,5 proc. najniższego wynagrodzenia za jedną kadencję, do 10 proc. za cztery kadencje – tłumaczy Ireneusz Niewiarowski, prezes Zarządu Głównego Krajowego Stowarzyszenia Sołtysów.  Petycja KSS zawiera jeszcze dwa elementy. To propozycja zmiany w ustawie o samorządzie gminnym, gdzie art. 37b miałby otrzymać brzmienie: „Rada gminy ustanawia zasady, na jakich przewodniczącemu organu wykonawczego jednostki pomocniczej będzie przysługiwała dieta w formie ryczałtu”. A także  zmiany - art. 2 ust. 1 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, aby sołtysowi przysługiwało podstawowe świadczenie zdrowotne”.

Czytaj w LEX: Jednostki pomocnicze gminy - komentarz praktyczny >>

 

 

Premier zapowiedział, posłowie złożyli projekt

Licytację kto da więcej sołtysowi 11 marca, w Dniu Sołtysa rozpoczęli politycy Solidarnej Polski. Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł ogłosił propozycję partii, aby sołtysi, którzy pełnili funkcję co najmniej dwie kadencje i osiągnęli wiek emerytalny, otrzymywali dodatek emerytalny w wysokości 200 zł. Tego samego dnia, propozycję Solidarnej Polski podczas spotkania z mieszkańcami Jasła, przebił premier Mateusz Morawiecki zapowiadając, że taki dodatek emerytalny zostanie wprowadzony i będzie wynosił 300 zł.

- To odpowiedź na petycję, którą do Senatu złożyło Stowarzyszenie Sołtysów Województwa Podkarpackiego – uzupełnił premier Morawiecki na Twitterze.

Czytaj w LEX: Łączenie mandatu radnego gminy z funkcją sołtysa. Dylematy prawno-etyczne >>

13 marca do Sejmu trafił poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o samorządzie gminnym. Firmowany przez posłów PiS projekt zakłada, wypłatę świadczenia w wysokości 300 zł miesięcznie dla osób, które:

  • przez co najmniej dwie kadencje pełniły funkcję sołtysa.
  • osiągnęły wymagany wiek, w przypadku mężczyznom - 65 rok życia, kobiet - 60 lat.

 

Nie ma przy tym wymogu, by kadencje te następowały bezpośrednio po sobie. Przyznawaniem świadczenia w formie decyzji administracyjnej ma zajmować się wójt (projekt nie wymienia burmistrza) właściwy dla sołectwa na wniosek tego sołtysa lub jego przedstawiciela ustawowego, pełnomocnika lub opiekuna prawnego. Postępowanie miałoby trwać maksymalnie 60 dni. Wypłaty miałby dokonywać organ emerytalny (projekt nie wymienia czy to ma być KRUS czy ZUS). Uzasadnienie projektu jest bardzo lakoniczne i nie sili się nawet na pobieżne szacunki jakie grono obywateli objęłaby regulacja i jakie skutki finansowe wywołałaby dla budżetu państwa.

Sprawdź w LEX: Czy sołtys może zrzec się przysługującej mu diety? >>>

Sołtys wynagradzany dietą

W Polsce, według GUS na koniec 2021 roku funkcjonowało 40 825 sołectw. Większość sołtysów swoją funkcję pełni przez dwie, a nawet więcej kadencji (np. w gminie Boniewo 88-latek jest sołtysem od lat 67).

Organizacje sołtysów generalnie projekt oceniają pozytywnie, choć zaznaczają, że poselski projekt mówi o sztywnym, kwotowym dodatku, propozycja organizacji dotyczyły zaś świadczenia waloryzowanego wzrostem płacy minimalnej. - Staraliśmy się o ten dodatek od 20 lat. Nie jesteśmy malkontentami. Nie będziemy wybrzydzać – mówi Stanisław Lawera, prezes Zarządu Stowarzyszenia Sołtysów Województwa Podkarpackiego.

- Skoro strażacy dostali po 200 zł, to po 300 dla sołtysów nie jest źle. Może w przyszłości będzie więcej – uważa Janusz Rabka, od pięciu kadencji sołtys w gminie Żurawica.

Sprawdź też: III SA/Gl 275/22, Sposób określenia wysokości diety sołtysa - Wyrok WSA w Gliwicach >>>

Projekt ocenia pozytywnie Jacek Brygman, wójt gminy Cekcyn, zastępca przewodniczącego Związku Gmin Wiejskich RP. Zwraca uwagę, że praca sołtysów jest generalnie pracą społeczną, wymagającą wielkiego zaangażowania, ale i odporności, bo w małych miejscowościach sołtys jest pierwszy w bezpośrednim kontakcie z mieszkańcami. - Owszem, jakieś gratyfikacje sołtysi za swoją prace też mają, otrzymują diety. Ale są one tak symboliczne, że taka gratyfikacja na emeryturze jest jak najbardziej wskazana – mówi Jacek Brygman.

W gminie Cekcyn (kujawsko-pomorskie) diety sołtysów zależą od liczby mieszkańców i wielkości sołectwa wynoszą ok. 400-600 zł. Zdaniem wójta, w zasadzie wystarczy to na zwrot kosztów paliwa. W gminie Trzebnia (dolnośląskie) dieta od ub.r. wynosi 600 zł, w gm. Niemce – 300 zł, gm. Kamionka – 200 zł (lubelskie).  W sołectwach Podkarpacia diety średnio wynoszą 700 zł. W niektórych gminach sołtysi mają prawo m.in do prowizji od poboru opłat śmieciowych, czy roznoszenia nakazów płatniczych.

- Nakazy podatkowe mieszkańcy wolą płacić przez internet, w moim sołectwie tak opłaca podatki 70 procent podatników – tłumaczy Janusz Rabka.

- Pobieram z KRUS raptem 1200 zł rolniczej emerytury, więc każdy dodatkowy grosz jest dobry – mówi Stanisława Brzozowska, od 6 lat sołtys Pryszczowej Góry w gminie Niemce.

Przeczytaj także:

 

Ekspert: rząd idzie na skróty

Projekt negatywnie oceniają eksperci. Zwracają uwagę, że w ten sam sposób rząd wsparł strażaków ochotników, którzy uczestniczyli w akcjach oraz ratowników ochotników górskich.

Dr Tomasz Lasocki z Katedry Prawa Ubezpieczeń Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, mówi wprost: To kolejna próba kupowania głosów w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Przypomina, że rządzącym nie udało się za bardzo osiągnąć pozytywnego efektu z podniesienia emerytury podstawowej w KRUS w tym roku, bo media przypomniały, że w 2017 r. rolnikom rząd PiS de facto sam ją obniżył.

- Ten projekt to takie kombinowanie. Uczciwym rozwiązaniem było objęcie sołtysów składkami i obliczenie na tej podstawie wysokości świadczenia emerytalnego. To dawałoby sołtysom gwarancję ubezpieczenia, renty, gdyby stało się im coś złego w czasie pełnienia obowiązków. W razie ich śmierci rodzina miałaby uprawienia do renty rodzinnej, a płacenie składek zasilałoby odpowiednio KRUS i ZUS. Rząd, jednak wybrał najłatwiejszą ścieżkę, czyli obiecał, że sołtysi będą dostawać 300 zł i obowiązek wypłaty spadnie na kolejne rządy. Obliczyłem, że aby dostać 300 zł świadczenia emerytalnego trzeba w systemie ZUS odprowadzać składki przez 10 lat, od mniej więcej 80 proc. minimalnego wynagrodzenia – mówi dr Tomasz Lasocki.

Jego zdaniem, nowe świadczenie nie będzie zagrożeniem dla wypłacalności systemu emerytalnego. Zwraca jednak uwagę, że w tle rysuje się najgorsza dekada jeśli chodzi o stabilność systemu emerytalnego, a przyrost naturalny jest najniższy od zakończenia wojny światowej. Rząd powinien być wstrzemięźliwy w wyrywkowym zwiększaniu obciążeń systemu emerytalnego.