Wizyta była planowana wcześniej, ale w niedzielę po południu media izraelskie podały, iż w poniedziałek do Polski na "serię spotkań z przedstawicielami polskiego rządu" uda się izraelska delegacja pod egidą ministerstwa ds. równouprawnienia społecznego. Według izraelskich mediów resort ten oceniał zaplanowane w Warszawie spotkania jako "ważne i bezprecedensowe politycznego osiągnięcia".

Rozmowy o zwrocie mienia żydowskiego?

- W nawiązaniu do publikacji medialnych MSZ pragnie zdementować, że 13 bm. złoży wizytę w Warszawie izraelska delegacja na czele z panem Avi Cohen-Scali, dyrektorem generalnym Ministerstwa Równości Społecznej" - podało w opublikowanym w niedzielę wieczorem oświadczeniu polskie MSZ. Jak można w nim przeczytać, "w związku z dokonaną w ostatniej chwili przez stronę izraelską zmianą składu delegacji, która mogła sugerować, że rozmowy miałyby koncentrować się na kwestiach restytucji mienia, strona polska podjęła decyzję o odwołaniu wizyty izraelskich urzędników". 

O takim właśnie zamiarze izraelskiej delegacji pisały tamtejsze media. Portal "Times of Israel" napisał, że delegacje jedzie do Warszawy - gdzie, jak zauważa, trwa sprzeciw wobec wypłaceniu odszkodowań Żydom, których rodziny straciły majątek w czasie Holokaustu. 

Rzeczywiście sprzeciw ten był w ostatnich dniach dość ostro artykułowany przez przedstawicieli władz, w tym m.in. przez prezesa PiS i premiera. - W związku z II wojną światową są zobowiązania finansowe, ale wobec Polski i Polaków. To nam niektórzy na zachód od naszych granic są winni setki miliardów euro czy dolarów, może więcej niż bilion, a nie my; my nie jesteśmy nikomu nic winni - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Jak mówił,  trzeba bronić godności Polski, która według niego jest dziś często atakowana o obrażana, a nawet "próbuje się jeszcze czegoś więcej, próbuje się stwierdzić, że Polska ma w związku z II wojną światową jakieś zobowiązania finansowe".
Do wypowiedzi szefa partii odniósł się premier Mateusz Morawiecki. - Polacy powinni mieć pełne prawo być dumnymi ze swojej historii, dziedzictwa i kultury oraz świętowania pod biało-czerwonym sztandarem. Pamiętamy o tragicznych losach polskiego narodu w trakcie II Wojny Światowej, dlatego nie będzie zgody na wypłatę odszkodowań z naszej strony - stwierdził.

 

Cena promocyjna: 55.2 zł

|

Cena regularna: 69 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł



Amerykańska ustawa i polskie reakcje

Wypowiedzi polskich polityków mają związek z uchwaloną przez Kongres USA i podpisaną w maju ubiegłego roku przez prezydenta Donalda Trumpa ustawy o sprawiedliwości dla ofiar, którym nie zadośćuczyniono (Justice for Uncompensated Survivors Today - JUST), dotyczącej restytucji mienia ofiar Holokaustu. Zgodnie z nią Departament Stanu ma monitorować sytuację i informować Kongres o tym, co się dzieje w tej sprawie.
Zgodnie z tą ustawą sekretarz stanu USA będzie zobowiązany do przedstawienia w dorocznym raporcie Departamentu Stanu informacji o przestrzeganiu praw człowieka w poszczególnych państwach świata albo w dorocznym raporcie o wolności religijnej na świecie; sprawozdanie o realizacji ustaleń zawartych w Deklaracji Terezińskiej. 

Czytaj: 
Władze USA będą monitorować reprywatyzację majątków ofiar zagłady>>

Dyplomata USA: Ustawa JUST nie jest przeciw Polsce>>

Deklaracja ta, przyjęta w 2009 roku przez 46 państw świata, na zakończenie Praskiej Konferencji ds. Mienia Ery Holokaustu, jest niezobowiązującą listą podstawowych zasad mających przyspieszyć, ułatwić i uczynić przejrzystymi procedury restytucji dzieł sztuki oraz prywatnego i komunalnego mienia przejętego siłą, skradzionego lub oddanego pod presją w czasie Holokaustu. 
Deklaracja ta, przyjęta w 2009 r. przez 46 państw świata na zakończenie praskiej Konferencji ds. mienia ery Holokaustu, jest niezobowiązującą listą podstawowych zasad mających przyspieszyć, ułatwić i uczynić przejrzystymi procedury restytucji dzieł sztuki oraz prywatnego i komunalnego mienia przejętego siłą, skradzionego lub oddanego pod presją w czasie Holokaustu.

Ustawa JUST nie przewiduje żadnych sankcji dla państw sygnatariuszy deklaracji terezińskiej, które nie spełniły swych obietnic dotyczących zwrotu mienia ofiar Holokaustu ich prawowitym właścicielom bądź ich spadkobiercom i dlatego ma głównie symboliczny, deklaratywny charakter.