W europejskiej regulacji AI Act zakazane zostały narzędzia służące m.in. do wykrywania predyspozycji kryminalnej, rozpoznawania emocji czy kategoryzowania osób na podstawie ich cech fizycznych.
Jednak podobne narzędzia będą mogły być stosowane w kontekście zarządzania migracją, azylem i kontrolą granic. W ten sposób politycy i polityczki podzielili ludzi na dwie kategorie: swoich i obcych.
Do „ochrony” Unii przed napływem „obcych” dopuszczone zostało użycie m.in.:
- wykrywaczy kłamstw,
- narzędzi do oceny ryzyka tzw. nieregularnej imigracji i zagrożenia zdrowia ze strony osób przybywających do krajów Unii,
- narzędzi do weryfikacji dokumentów podróży i innej dokumentacji,
- narzędzi do oceny wniosków o azyl, wizę czy pozwolenie pobytu,
- narzędzi monitoringu i inwigilacji służących do rozpoznawania osób przekraczających granice,
- narzędzi do „przewidywania i prognozowania trendów” związanych z ruchem migracyjnym i przekraczaniem granic.
Organizacje nie będą mogły złożyć skargi
Polski rząd być może zaciera ręce na wieść, że postawiony za 1,6 miliarda złotych mur na granicy z Białorusią będzie mógł wyposażyć np. w tzw. inteligentne kamery.
Jak informuje Panoptykon, niektóre państwa być może już rozglądają się za narzędziami, które pomogą urzędnikom na granicy sortować osoby przybywające na te, które mają szansę dostać azyl, i te, które jej nie mają (i zasłonić się decyzją – uważanej za pozbawioną ludzkich uprzedzeń – sztucznej inteligencji).
Politycy uspokajają swoje sumienia tym, że w teorii będzie można złożyć skargę od decyzji. Powodzenia! Przepadł postulat, żeby organizacje społeczne mogły to zrobić w czyimś imieniu, a skoro decyzja będzie odmowna, to sama osoba zainteresowana nie będzie miała fizycznie dostępu do europejskich urzędów czy sądów – piszą aktywiści Fundacji Panoptykon.
Cena promocyjna: 159.2 zł
|Cena regularna: 199 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 199 zł