Izba Karna Sądu Najwyższego postanowiła przedstawić do rozstrzygnięcia składowi siedmiu sędziów zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości co do wykładni prawa wyrażone w pytaniu: „czy samowolne opuszczenie przez skazanego miejsca pracy wyznaczonego w ramach zatrudnienia poza terenem zakładu karnego w systemie bez konwojenta, stanowi przestępstwo określone w art. 242 § 1 kk.
Zakaz opuszczania miejsca przez więźnia nie musi być bowiem samouwolnieniem karanym do dwóch lat więzienia lub grzywną.
Uwolnił się sam i został uniewinniony
Bogdana Z. oskarżono o to, że podczas wykonywania pracy w ramach zatrudnienia zewnętrznego w spółce C. uwolnił się sam, będąc pozbawionym wolności w Zakładzie Karnym.
Czytaj: W czasie pandemii dobre zmiany w wykonywaniu kary pozbawienia wolności>>
Sąd pierwszej instancji uznał winę mężczyzny i przedłużył mu karę pozbawiania wolności o trzy miesiące. Po apelacji obrońcy, sąd drugiej instancji uniewinnił skazanego.
Sąd okręgowy przyjął, że zachowanie oskarżonego nie wyczerpało znamion czynu z art. 242 § 1 k.k.. Dlatego, że wyjście z więzienia w celu wykonywania pracy poza jego obrębem jest swoistym legalnym opuszczeniem zakładu karnego, choć jest to opuszczenie stanowiące swoistą przepustkę.
W sytuacji, gdy oskarżony opuścił zakład karny typu półotwartego., to nie wyłamał się spod kontroli straży, nie doszło do „zerwania więzów straży”, a więc i nie doszło do przestępstwa. Wobec zaś faktu, że skazany został zatrzymany już po upływie 3 godzin od samowolnego opuszczenia terenu zakładu pracy, to nie doszło do zrealizowania warunku czasowego.
Kasacja prokuratora
Kasację od wyroku sądu odwoławczego wniósł Prokurator Okręgowy, który zaskarżył go w całości na niekorzyść oskarżonego zarzucając:
- błędne zastosowanie i wyrażenie błędnego poglądu prawnego, że samowolne opuszczenie miejsca zatrudnienia przez oskarżonego stanowiło zachowanie polegające na nie powróceniu z zezwolenia na czasowe opuszczenie zakładu karnego,
- rygory jakim jest poddany skazany wykonujący pracę poza zakładem karnym, konieczność przestrzegania regulaminu pracy, nadzór ze strony pracodawcy, nie pozwalają uznać, iż wykonywanie pracy przez skazanego poza zakładem karnym w formie bez dozoru jest „czasowym odzyskaniem wolności”.
Niepowrót zakazany
Powodem postawienia zagadnienia prawnego 7 sędziom były rozbieżności w orzeczeniach. Sędzia Barbara Skoczkowska zauważyła, że art. 242 § 1 k.k. jest zredagowany w podobny sposób od 1932 r.
Przy czym obecnie poszerzono zakres kryminalizacji o tzw. niepowrót. Bezsporne jest, że podstawą ustalenia, iż oskarżony nie popełnił tego przestępstwa było uznanie, że nie doszło do samouwolnienia się przez oskarżonego, bo w momencie, gdy opuścił miejsce pracy wykonywanej poza zakładem karnym w trybie bez dozoru służby więziennej, nie podlegał on żadnej „straży” czy „dozorowi” przedstawicieli zakładu karnego lub też zamknięciu.
Sędzia Skoczkowska stwierdziła, że przestępstwa samouwolnienia można się dopuścić wtedy, gdy dana osoba jest faktycznie izolowana.
Ucieczka musiała by więc dojść do skutku, gdyby mężczyzna znajdował się w zamknięciu, lub „pod strażą” czy dozorem. Konsekwentnie twierdzono zatem, że przestępstwo samouwolnienia zostanie popełnione z chwilą wydostania się osoby poza obręb miejsca zamknięcia lub spod dozoru, kontroli straży.