Nie ma sensu puszyć się, silić na oryginalność i proponować wydmuszki, gdy gotowe rozwiązania są na stole. Projekt ustawy o rejestrowanym związku partnerskim wraz z ustawą wprowadzającą, opublikowany na stronach RCL w dniu 18 października 2024, to pierwszy rządowy projekt, który ma uregulować instytucję związku partnerskiego, otwartego zarówno na pary homo-, jak i heteroseksualne. Celem projektu nie jest tylko wykonanie dwóch wyroków ETPCz zapadłych przeciwko Polsce, ale przede wszystkim wyniesienie polskiego prawa do poziomu, do którego Polska od lat aspiruje – europejskiego. Nie wyważajmy otwartych drzwi i korzystajmy ze ścieżki, którą obrały lata temu inne państwa europejskie – związku partnerskiego. Nie ma sensu puszyć się, silić się na oryginalność i proponować wydmuszki, gdy gotowe rozwiązania są na stole.

Od życia prywatnego do podwyższonego standardu strasburskiego. Polskie pary jednopłciowe przed Trybunałem>>

 

Minimum strasburskie

Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyrokach w sprawach Przybyszewska i inni przeciwko Polsce (skargi 11454/17 i 9 innych) oraz Formela i inni przeciwko Polsce (skargi nr 58828/12 i inne) orzekł wprost: Polska narusza art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, pozbawiając ochrony prawnej osoby tworzące związki jednopłciowe. Brak formalnego uznania tych związków pozostawia osoby je tworzące w próżni prawnej (legal limbo), a dotychczasowe szczątkowe uprawnienia, rozsiane po polskim systemie prawnym i możliwość uregulowania niektórych spraw życia codziennego w drodze pełnomocnictw, nie wypełniają wymogów i standardów ochrony, o których mowa w Konwencji.

 

Cena promocyjna: 125.1 zł

|

Cena regularna: 139 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 55.6 zł


Projekt ustawy wypełnia minimum strasburskie. Poprzez minimum mam tutaj na myśli minimalny standard ochrony, której domaga się ETPCz od państw-stron Konwencji. Trybunał z oczywistych względów nie wskazuje, jakie partykularne prawa mają zostać nadane osobom partnerskim, ograniczając się do jasnego komunikatu: ochrona ma być adekwatna, nie może być iluzoryczna, i powinna być systemowa (punkt 98 wyroku Przybyszewska i inni przytacza w końcu generalną zasadę wypracowaną przez dotychczasowe orzecznictwo: the member States are required to provide a legal framework allowing same‑sex couples to be granted adequate recognition and protection of their relationship). Piszę o minimum, gdyż ETPCz nie wymaga od państw-stron Konwencji otwarcia małżeństw na pary jednopłciowe. Moglibyśmy zrobić więcej, bo nikt nam tego nie zakazuje, ale tego nie przewiduje projektowana ustawa, co stanowi pewien kompromis i ostrożne rozwiązanie problemu, z którym borykamy się od dziesięcioleci.

 

Inne obowiązki niż małżonkowie

Ustawa przewiduje, że rejestrowany związek partnerski będzie mógł zostać zawarty przez dwie pełnoletnie osoby bez względu na płeć, co powoduje, że instytucja ta nie jest zamknięta wyłącznie dla par jednopłciowych, ale jest również otwarta dla par tworzonych przez osoby odmiennej płci, co zbliża polski projekt do takich rozwiązań, jakie ma w tej chwili przykładowo Holandia. Proponowanym rozwiązaniem jest też to, by związek był rejestrowany przez kierownika urzędu stanu cywilnego. Wynika to z wielu powodów, ale w głównej mierze dotyczy bezpieczeństwa aktu stanu cywilnego. Procedury rejestracji w USC są określone przepisami i zapewniają jednolitość postępowania. To także rozwiązanie bezpieczne i mniej kosztowne. Jeśli tworzymy nowy akt stanu cywilnego, urzędnik będzie miał większą możliwość zapobieżenia przestępstwu międzynarodowej bigamii, bo fakt pozostawania w związku partnerskim będzie odnotowany w akcie stanu cywilnego. Takie rozwiązanie jest tańsze i nie przerzuca obowiązku urzędów państwowych na inne podmioty, jak np. notariuszy. Jest też tańsze i praktyczne z punktu widzenia samych osób partnerskich.

 

Cena promocyjna: 125.1 zł

|

Cena regularna: 139 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 55.6 zł


Osoby partnerskie będą posiadać inne prawa i obowiązki niż małżonkowie, a forma jest bardziej elastyczna niż małżeństwo w kontekście organizowania wspólnego życia. Takie pojęcia jak wspólne życie, wspólne pożycie zostały zastąpione sformułowaniami neutralnymi, jak tworzenie i pozostawanie w związku. Inne jest też rozwiązanie związku partnerskiego poprzez oświadczenia stron, co odciąża system sądowniczy od konieczności prowadzenia sprawy rozwodowej, która w przypadku związków partnerskich nie będzie miała zastosowania.

 

W końcu dziedziczenie z ustawy i bez konieczności zapłaty podatku

Domyślnym ustrojem majątkowym ma być rozdzielność majątkowa, która może być zmieniona w dowolnym momencie trwania związku partnerskiego, przykładowo na wspólność majątkową. Już choćby te aspekty wyraźnie odróżniają związek partnerski od związku małżeńskiego. Instytucja rejestrowanego związku partnerskiego zapewni osobom partnerskim możliwość zabezpieczenia swoich praw, o których wspomina ETPCz, wymieniając je w sposób przykładowy. Najważniejsze wydaje się zabezpieczenie na wypadek śmierci. Osoby partnerskie będą mogły dziedziczyć po sobie bez konieczności sporządzania testamentu. Należy pamiętać, że tylko 13 proc. populacji decyduje się na sporządzenie takiego. Taki zapis ustawowy pozwoli rozwiązać wiele problemów par żyjących dzisiaj w związkach nieformalnych. Co cieszy, taki zapis na gruncie kodeksu cywilnego idzie w parze ze zmianami w systemie podatkowym, co również czyni zadość postulatom. Zgodnie ze zmianami w ustawie o podatku od spadków i darowizn, osoby partnerskie zostaną włączone do grup podatkowych i objęte zwolnieniem z art. 4a tej ustawy, co pozwoli, przy stosowaniu analogicznych warunków jak w przypadku członków najbliższej rodziny, na pełne zwolnienie dziedziczonego majątku lub też dokonanej darowizny między tymi osobami. Ze zwolnienia będą mogły też skorzystać dzieci drugiej z osób partnerskich. Taką zmianę należy odczytywać wyłącznie pozytywnie, bo pozwala na zabezpieczenie praw majątkowych tych osób, które niejednokrotnie przez lata pomnażają swój majątek, tworząc rodzinę, związek, partnerstwo, a które w chwili obecnej nie są dostrzegane przez system podatkowy, który nakłada daninę w sposób taki, jak w przypadku osób kompletnie sobie obcych. Zmiany te dobrze są uwidocznione w ustawach nakładających uprawnienia z zakresu ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego. Osoby partnerskie w przypadkach skrajnych będą mogły uzyskać rentę rodzinną, skorzystać z zasiłku opiekuńczego czy wziąć urlop opiekuńczy na opiekę nad chorą osobą partnerską. To są przykłady z życia codziennego, które wbrew niektórym opiniom nie da się rozwiązać w sposób notarialny. Nie ma w tej chwili możliwości, by w formie upoważnienia „nakazać” wypłatę renty rodzinnej czy uzyskać zasiłek opiekuńczy. Sfera prawa publicznego nie respektuje z oczywistych względów tego typu upoważnień.

 

Partnerzy nie będą zdani na łaskę urzędnika

W dobie globalnej migracji oraz zmian, które zachodzą w społeczeństwach europejskich, projekt o rejestrowanym związku partnerskim jest projektem nadającym osobom tworzącym de facto związki możliwość uregulowania swoich spraw w sposób bezpieczny i systemowy. Pozwala na zabezpieczenie ich podstawowych praw i potrzeb oraz wypełnia treścią to, czego wymaga od Polski art. 8 EKPC, wskazujący, że prawo do życia prywatnego i rodzinnego znajduje się pod ochroną konwencyjną. Przywraca też parom godność. Godność, która w chwili obecnej jest naruszana, czy to w momencie wizyty w szpitalu u nieprzytomnego partnera, czy w przypadku, gdy urząd skarbowy wymierza podatek od odziedziczonego spadku, czy w sytuacjach życia codziennego, jak choćby wizyta w urzędzie i chęć załatwienia sprawy w imieniu drugiej z osób partnerskich. Wiele się dziś mówi o przywracaniu w Polsce praworządności, respektowaniu praw człowieka, jak też ochronie obywateli przed dyskryminacją i nadużyciami. Od słów należy przejść do czynów. Trzeba pamiętać, że Polska jako strona Konwencji powinna wykonać wyroki ETPCz i wprowadzić nie rozsiane po ustawach poszczególne uprawnienia czy obowiązki, ale rozwiązać problem w sposób pragmatyczny. W sposób, w jaki został ten problem dostrzeżony i rozwiązany wiele lat temu w innych społeczeństwach europejskich, od których dziś czerpiemy wzorce, a mianowicie w formie systemowej i adekwatnie nadającej ochronę – czy to w formie unii cywilnej, związku partnerskiego czy małżeństwa jednopłciowego. Na ten ostatni nie widać dziś woli politycznej. Z tego powodu dyskutujmy nad poszczególnymi dobrymi rozwiązaniami i wprowadźmy projekt w życie. Mija 20 lat od pierwszego projektu o związku partnerskim projektu prof. Marii Szyszkowskiej. 60 proc. społeczeństwa deklaruje poparcie. Pora na to, by to poparcie zostało dostrzeżone także przez polityków.