Już po raz piąty podsumowujemy wspólną akcję serwisu Prawo.pl i LEX „Poprawmy prawo”, w ramach której wskazujemy problematyczne przepisy, które na pewno należy zmienić. Chodzi przede wszystkim o regulacje mające istotny wpływ na: wymiar sprawiedliwości, prawników, podatki, pracę, działalność gospodarczą, zdrowie, oświatę, samorząd i administrację. Do zgłaszania wadliwych aktów prawnych i braków w przepisach zaprosiliśmy także naszych Czytelników. Jak wynika z „Raportu dotyczącego inflacji prawa 2024. Produkcja prawa w Polsce”, który corocznie jest częścią opracowania „Poprawmy prawo”, w ubiegłym roku po raz pierwszy w historii akcji mogliśmy zaobserwować wyhamowanie wielu niekorzystnych zjawisk związanych z tworzeniem i publikowaniem prawa w Polsce. Opublikowano 133 420 nowych aktów prawnych i, choć jest to nadal ogromna liczba, to jest aż o 9735 mniejsza niż w 2023 r. Częstotliwość modyfikacji prawa także istotnie się zmniejszyła w 2024 r. w porównaniu z 2023 r.

Pobierz raport TUTAJ >>>

 

Jest lepiej, ale wciąż wiele do poprawy

Nie oznacza to jednak, że ustawodawca całkowicie uchronił się przed starymi „grzechami” legislacyjnymi, które mogliśmy obserwować w poprzednich latach. Na przykładzie choćby projektu nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE) oraz niektórych innych ustaw, która pod koniec listopada trafiła do Sejmu, widać, że procesowi legislacyjnemu wciąż nierzadko brakuje… logiki. Konsultacje publiczne wciąż bywają prowadzone za szybko i bez sensu – bo albo projekt (bez powodu) konsultuje się kilkukrotnie, albo opiniują go podmioty, które nie są w stanie go ocenić, bo nie mają z nim nic wspólnego. Wciąż bywa również wykorzystywana niechlubna poselska ścieżka wnoszenia projektów ustaw, która umożliwia pominięcie konsultacji.

Czytaj więcej: Konsultacje bez sensu. W toku prac sejmowych absurd goni absurd

- Mija półtora roku od wyborów parlamentarnych – nowy rząd próbuje odwrócić skutki kryzysu praworządności, ale wiemy już, że będzie to – jak choćby w przypadku statusu tzw. neo-sędziów – proces dłuższy, a często karkołomny. Toczą się prace legislacyjne i deregulacyjne. Te ostatnie zostały oddane w ręce przedsiębiorców i społecznych zespołów - firmy wiążą z nimi ogromne nadzieje. Oby zakończyły się sukcesem, bo ten nie był, niestety, dany wszelkim wcześniejszym próbom deregulacji. Duże zmiany w polskim prawie wynikają też nadal z prawa unijnego – choćby tych związanym ze stosowaniem sztucznej inteligencji. A to wszystko w cieniu trwającej wciąż wojny na Ukrainie i geopolityki pełnej społecznych niepokojów – komentuje rezultaty tegorocznej akcji Włodzimierz Albin, prezes Wolters Kluwer Polska.

 

Rok 2025 pełen wyzwań

Partnerami piątej edycji raportu ponownie zostali PwC i Federacja Przedsiębiorców Polskich. Cezary Żelaźnicki, partner zarządzający PwC Legal Polska oraz lider sieci PwC Legal Business Solutions w regionie Europy, Afryki i Bliskiego Wschodu, podkreśla, że rok 2025 będzie niezwykle ciekawy i wymagający pod względem legislacyjnym, bo w życie wchodzi duża liczba nowych regulacji, również unijnych. - Niestabilna sytuacja geopolityczna, wyznaczony przez polski rząd we współpracy z przedsiębiorcami nowy kierunek na deregulację oraz najnowsze przepisy unijne to trzy kwestie, które zdefiniują 2025 r. w ujęciu legislacyjnym. Większość tych zmian będzie miała realny wpływ na zarządzanie biznesem w Polsce – podkreśla Żelaźnicki.

Arkadiusz Pączka, wiceprezes Federacji Przedsiębiorców Polskich, wskazuje, że szczególnie warto zwrócić uwagę na dwa obszary, w których proces legislacyjny powinien funkcjonować lepiej. Po pierwsze, konieczna jest większa współpraca resortów w zakresie prekonsultacji społecznych. Druga kwestia to oczywiście deregulacja. - Najwyższy czas, aby był to priorytet całego rządu, a nie jednego resortu, bo doświadczenia z tego obszaru nadal są dla przedsiębiorców rozczarowujące. Minął rok, a my wciąż nie możemy się doczekać przyjęcia przez Sejm pierwszego pakietu deregulacyjnego. Wciąż tylko słyszymy „hasła” o potrzebie deregulacji, a rzeczywistość legislacyjna jest zupełnie inna – zaznacza ekspert.

Pobierz raport TUTAJ >>>

Czytaj w LEX: Konsultacje społeczne w samorządzie terytorialnym > >

 

Łatwiej przegrać, bo z wygraną kłopot

Jednym z absurdalnych przepisów, które zostały wskazane w tegorocznej edycji raportu, jest ten dotyczący pełnomocników występujących z urzędu w sprawach cywilnych. Mimo apeli samorządów prawniczych, Ministerstwo Sprawiedliwości nie uchyliło przepisu, zgodnie z którym w sprawach cywilnych adwokat oraz radca prawny muszą wykazać bezskuteczność egzekucji kosztów procesu od przegranej strony, aby uzyskać wynagrodzenie od Skarbu Państwa. Jeśli przegrają, problem jest mniejszy, bo otrzymują je od państwa automatycznie. W ocenie prawników zmiana jest konieczna, bo pełnomocnicy, choć działają w interesie klientów, nie mają motywacji do wygrywania spraw. A nie byłaby skomplikowana – wystarczy bowiem uchylić par. 6 rozporządzenia dotyczącego urzędówek w sprawach cywilnych.

Czytaj więcej: Pełnomocnik z urzędu w sprawie cywilnej nie ma motywacji, by wygrać

Czytaj w LEX: Orzekanie o kosztach pomocy prawnej na podstawie rozporządzeń o ponoszeniu przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata i radę prawnego > >

 

Rozwiązania tymczasowe trzymają się najsilniej

Choć od Euro 2012 upłynęło kilkanaście lat, w prawodawstwie pozostał przepis specustawy drogowej, który miał wówczas przyspieszyć budowę kluczowych dróg. Okazuje się jednak, że regulacja, która miała charakter wyjątkowy, utrzymała się na dłużej, i jest chętnie wykorzystywana. Przepis pozwala prezydentowi miasta na prawach powiatu (wykonującemu jednocześnie prawa i obowiązki starosty) nie uwzględniać postanowień miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i samodzielnie decydować, gdzie ma przebiegać droga. Prezydenci miast na prawach powiatu chętnie korzystają z rozwiązania specustawy, w sytuacji gdy np. są w konflikcie z radą miasta, a także dlatego, że jest to rozwiązanie prostsze i tańsze w wykonaniu. Mogą pominąć choćby etap uzgodnień, który zawsze budzi spory społeczne. Eksperci wskazują, że konieczna jest taka nowelizacja przepisów, aby możliwość zastosowania art. 11i ust. 2 ustawy z 10 kwietnia 2003 r. o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych była wyłączona w stosunku do prezydentów miast na prawach powiatu.

Czytaj więcej: Wyjątek został regułą - prezydenci miast budują drogi na skróty

 

Zakaz posiadania zwierząt tylko na papierze

Problemy prawne wpływają także na sytuację… zwierząt. Jak zauważyła nasza Czytelniczka, nie mamy skutecznej kontroli nad realizacją zakazu posiadania zwierząt, który może być orzekany przez sąd. Pomimo surowej kary przewidzianej za złamanie tego zakazu (nawet do pięciu lat pozbawienia wolności zgodnie z art. 244 kodeksu karnego) w praktyce nikt nie monitoruje jego przestrzegania. Ustawodawca nie wprowadził odpowiednich przepisów wykonawczych, które regulowałyby mechanizmy kontrolowania, czy osoby objęte zakazem rzeczywiście go przestrzegają. W efekcie takie osoby mogą bez przeszkód nabywać lub adoptować kolejne zwierzęta, co znacząco osłabia skuteczność tego rodzaju sankcji.

Konieczne są zmiany w tym zakresie. Przepisy dotyczące zakazu posiadania zwierząt powinny zostać zaostrzone, tak aby obowiązywały przez długi czas lub nawet bezterminowo, ponieważ krótkie okresy (wynoszące dwa lub trzy lata) nie są wystarczające, by wywołać u sprawcy realną refleksję nad swoim postępowaniem. Wprowadzenie dłuższych zakazów miałoby również efekt prewencyjny, skuteczniej zapobiegając powtarzaniu się aktów przemocy wobec zwierząt. Dodatkowo powinien zostać utworzony oficjalny rejestr osób, wobec których orzeczono zakaz posiadania zwierząt. Taki rejestr powinien być dostępny dla instytucji zajmujących się adopcją zwierząt, takich jak schroniska czy fundacje, aby mogły one sprawdzać przyszłych opiekunów przed wydaniem im zwierzęcia. Obecnie sprawdzenie przyszłego opiekuna pod tym kątem nie jest możliwe.

Czytaj więcej: Zakaz posiadania zwierząt bez możliwości skutecznej egzekucji

Sprawdź w LEX: Zbieg przepisów: prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości i niestosowanie się do zakazu prowadzenia pojazdów > >

 

Nagrody dla Czytelników

W tworzeniu raportu wsparli nas również Czytelnicy, którzy swoje propozycje mogli przesyłać na specjalnym formularzu do 31 grudnia 2024 r. Najlepszym trzem zgłoszeniom przyznaliśmy dostęp do LEX OMEGA wraz z jednym wybranym modułem LEX Komentarze oraz programu LEX Kompas Orzeczniczy – ważny do 31 stycznia 2026 r.

Nagrody otrzymali:

- Iwona Ogonowska, urzędniczka - za wskazanie przepisu kodeksu pracy nakazującego pracodawcom przechowywanie dokumentacji pracowniczej przez cały okres zatrudnienia pracownika i 10 lat po ustaniu zatrudnienia. To regulacja sprzeczna z unijnym rozporządzeniem RODO i niezasadna, jeśli weźmie się pod uwagę regulację kodeksu pracy, mówiącą o 3-letnim terminie przedawnienia roszczeń ze stosunku pracy. Prawnicy zgadzają się, że wymaga on pilnej zmiany.

Czytaj więcej: Przepisy o przechowywaniu dokumentacji pracowniczej to bubel

- Tomasz Grumowicz, radca prawny - za wychwycenie, że specustawa drogowa miała być wyjątkiem, a stała się... regułą. Miała przyspieszyć budowę kluczowych dróg, m.in. na mistrzostwa Euro 2012, a została w porządku prawnym na stałe. Pozwala ona prezydentowi miasta na prawach powiatu, wykonującemu jednocześnie prawa i obowiązki starosty, nie uwzględniać postanowień miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i samodzielnie decydować, gdzie ma przebiegać droga, nawet gminna. Regulacja jest wykorzystywana przez prezydentów miast, w sytuacji gdy są np. w konflikcie z radą miasta. Korzystają z niej także dlatego, że można pominąć etap uzgodnień, który zawsze budzi spory społeczne.

- Agata Michalewicz, adwokat - za zauważenie, że sądowy zakaz posiadania zwierząt jest martwy. Brakuje skutecznej kontroli nad realizacją zakazu posiadania zwierząt, który może być orzekany przez sąd. Pomimo surowej kary przewidzianej za złamanie tego zakazu (nawet do 5 lat pozbawienia wolności), w praktyce nikt nie monitoruje jego przestrzegania. Ustawodawca nie wprowadził odpowiednich przepisów wykonawczych, które regulowałyby mechanizmy kontrolowania, czy osoby objęte zakazem rzeczywiście go przestrzegają. W efekcie osoby skazane za znęcanie się nad zwierzętami, mogą bez przeszkód nabywać lub adoptować kolejne zwierzęta.

Nagrodzonym serdecznie gratulujemy!

Pobierz raport TUTAJ >>>