- Na wniosek PiS posiedzenie Sejmu zostało przełożone na 18-19 listopada - poinformowała we wtorek w południe wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (KO) po posiedzeniu Prezydium Izby. - Przesuwamy obrady z powodu epidemii, a nie tego, że moglibyśmy nie mieć większości - przekazał po Prezydium Sejmu wicemarszałek Ryszard Terlecki (PiS).
Z wcześniejszych zapowiedzi, w tym polityków Prawa i Sprawiedliwości wynikało, że na tym posiedzeniu Sejm miał zająć się prezydenckim projektem dotyczącym przepisów antyaborcyjnych. Tymczasem we wtorek poinformowano, że pod koniec bieżącego albo na początku przyszłego tygodnia połączone sejmowe komisje sprawiedliwości i zdrowia przeprowadzą jego pierwsze czytanie. We wtorek projekt został skierowany do pierwszego czytania w tych komisjach.
Prezydent chce ugasić protesty
Zaproponowana przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacja to reakcja na trwające od 22 października w całym kraju masowe protesty, będące sprzeciwem wobec zaostrzenia - w wyniku wyroku Trybunału Konstytucyjnego - przepisów antyaborcyjnych. TK orzekł tego dnia, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
Czytaj: TK: Aborcja eugeniczna sprzeczna z konstytucją>>
Rząd nie publikuje wyroku TK
Wyrok ten jeszcze nie obowiązuje, ponieważ nie został dotychczas opublikowany. Rządowe Centrum Legislacji zapowiadało, że nastąpi to nie później niż 2 listopada, ale dotychczas nie zrobiono tego. Z wypowiedzi szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka wynika, że stoi za tym polityczna decyzja, chociaż zastrzega on, że to wyłącznie RCL decyduje o publikacji aktów prawnych i wyroków. - W tej chwili trwa pewna dyskusja, i dobrze, żeby w tej trudnej sytuacji, która budzi wiele emocji, dać sobie trochę czasu na dialog i wypracowanie nowego stanowiska - powiedział we wtorek, komentując brak publikacji orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji w Dzienniku Ustaw. - To nie premier publikuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego, publikacja zależy od Rządowego Centrum Legislacji - przypomniał minister i dodał, że "oczywiście, że trzeba publikować wyroki Trybunału Konstytucyjnego".
Tymczasem do protestów przeciwko wyrokowi TK doszło niezadowolenie tzw. ruchów pro life, które po ogłoszeniu orzeczenia wyrażały wielką satysfakcję, a teraz domagają się od rządu publikacji.
Czytaj: Prof. Zoll: Wyroku nie publikować, natychmiast zmienić ustawę>>
Cena promocyjna: 15.92 zł
|Cena regularna: 19.9 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Prezydent chce przywrócić część usuniętego przepisu
Andrzej Duda skierował w piątek do Sejmu swój projekt zmian w ustawie o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Zgodnie z nim wprowadzona ma zostać przesłanka umożliwiająca przerwanie ciąży w przypadku tzw. wad letalnych płodu. Prezydent proponuje wprowadzenie do ustawy przepisu, że aborcja jest możliwa, jeśli "badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na wysokie prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się martwe albo obarczone nieuleczalną chorobą lub wadą prowadzącą niechybnie i bezpośrednio do śmierci dziecka, bez względu na zastosowane działania terapeutyczne, upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
Nie ma poparcia dla propozycji prezydenta?
Na przyczyny decyzji o przesunięciu posiedzenia Sejmu i zapowiadanego rozpatrywania tego projektu wskazał we wtorek jego wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty (Lewica). - Powód pierwszy jest taki, że jeżeli się go przełoży o dwa tygodnie, to PiS będzie miał nadzieję, że wszystkie protesty w związku z wyrokiem TK się chociaż trochę wygaszą - ocenił. Ale dodał, że według niego "ustawa pana prezydenta Dudy nie ma w tej chwili większości".
Inną ocenę sytuacji zaprezentował wicemarszałek z PiS. Ryszard Terlecki zapytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy przełożenie na 18-19 listopada posiedzenia jest spowodowane kryzysem w obozie władzy i brakiem większości, odparł: "Ja nie widzę takiego kryzysu, a większość mamy spokojną i bezpieczną". Natomiast na pytanie, czy prezydencki projekt ma poparcie posłów PiS, odpowiedział, że będzie on podlegać analizie od strony prawnej i merytorycznej. - Zobaczymy jaki będzie efekt - powiedział wicemarszałek.
- Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przepisów dotyczących aborcji potrzeba spokoju społecznego i dyskusji ekspertów – powiedział we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller. I dodał, że zgodnie z przepisami "wyrok TK powinien zostać opublikowany w stosownym czasie".