Opieka naprzemienna nie jest rozwiązaniem nowym w polskim systemie prawnym. Już od 2009 r. sądy rodzinne mogą akceptować porozumienie wypracowane przez rodziców dziecka w tym zakresie. Jeżeli rodzice byli w stanie podjąć dialog, wypracować porozumienie, które opierałoby się na naprzemiennym sprawowaniu pieczy nad dzieckiem, a sąd uzna, że to porozumienie jest zgodne z dobrem dziecka oraz że można zasadnie oczekiwać, że rodzice będą współdziałać w sprawach dziecka, to mógł takie porozumienie wprowadzić do obiegu prawnego.

Czytaj: Zmiany w kodeksie - dziecko nie będzie już „kartą przetargową” w sporze rodziców>>
 

Nie ma definicji opieki naprzemiennej

Warto zauważyć, że do chwili obecnej samo pojęcie „opieka naprzemienna” nie ma swojej definicji i nie zostało wprowadzone do Kodeksu Rodzinnego – czyli podstawowego aktu prawnego regulującego kwestie w zakresie stosunków rodzinnych. Zwrot ten pada obecnie jedynie w jednej ustawie – ustawie o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, zwanej potocznie 500+. Ale i ta ustawa nie zawiera definicji tego pojęcia.
Z kolei Kodeks Postępowania Cywilnego w artykule 5821, 59822 oraz 7562 wspomina o orzeczeniu, w którym sąd określił, że „dziecko będzie mieszkać z każdym z rodziców w powtarzających się okresach”. Niestety, także tu ustawodawca nie zdecydował się dookreślić, że chodzi o pieczę naprzemienną. Jednak to właśnie sformułowanie o powtarzających się okresach stało się bazą prac legislacyjnych Ministra Sprawiedliwości i leży u podstaw projektu, przedłożonego Stałemu Komitetowi Rady Ministrów (najnowsza wersja z 10 stycznia 2019 r.) (https://www.prawo.pl/prawo/opieka-naprzemienna-nad-dzieckiem-po-rozwodzie-projekt-zmian-w,364337.html)

Zróżnicowane orzecznictwo

Czy jednak taka zmiana wystarczy, by uznać pieczę naprzemienną za lekarstwo na większość bolączek orzecznictwa sądów po rozstaniu rodziców dziecka?
Do tej pory sądy radziły sobie z problemem braku definicji pieczy naprzemiennej różnorako. Zdarzało się, że orzekały kontakty jednego z rodziców tak szeroko, że obejmowały one znaczącą część miesiąca, a czasem - praktycznie połowę. Tym samym piecza była sprawowana przez rodziców naprzemiennie, a czasem równoważnie, ale bez użycia sformułowań piecza naprzemienna czy równoważna. To jednak mogło powodować problemy z uzyskaniem świadczenia wychowawczego 500+. 

 

Cena promocyjna: 8.91 zł

|

Cena regularna: 9.9 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł



Określenie użyte w ustawie 500+, czyli „dziecko, zgodnie z orzeczeniem sądu, jest pod opieką naprzemienną obojga rodziców, sprawowaną w porównywalnych i powtarzających się okresach”, może budzić wątpliwości organów, czy mogą one dzielić świadczenie między rodziców w razie uwzględnienia porozumienia rodziców o pieczy naprzemiennej przez sąd, bądź w razie osiągnięcia takiego porozumienia drogą pozasądową. Ponadto ustawa 500+ daje możliwość wypłaty jedynie połowy świadczenia – nie w wysokości proporcjonalnej do czasu spędzanego przez dziecko z każdym z rodziców.

Orzeczenie przez sąd o pieczy nad dzieckiem musi uwzględniać także inne okoliczności np. konieczność zmiany miejsca zamieszkania przez jednego lub obydwojga z rodziców, bądź konieczność zdobycia lub zmiany pracy przez jednego lub obojga z rodziców. Sąd – przy orzekaniu o pieczy naprzemiennej – musi wyważyć między ograniczeniem swobody wyboru miejsca zamieszkania przez rodzica a prawem dziecka do wychowania przez oboje rodziców. 

Możliwe przy niskim nasileniu konfliktu

Podstawową kwestią jest jednak to, że piecza naprzemienna jest rozwiązaniem możliwym do zastosowania jedynie przy niskim nasileniu konfliktu między rozstającymi się rodzicami. Takie rozwiązanie wymaga bowiem  współpracy (partnerstwa) między rodzicami i pozostawia szeroką sferę czynności, co do których rodzice będą musieli pozostawać ze sobą w stałym kontakcie. Zdarzyć się może również tak, że orzeczenie przez sąd omawianego rozwiązania otwierać będzie nowe pola konfliktu, jeśli rodzice skoncentrują są na sporze, a nie na dziecku. Przy pieczy naprzemiennej rodzice są zmuszeni ujednolicić swoje style wychowawcze, ustalić spójne zasady dotyczące takich prozaicznych kwestii, jak odrabianie lekcji, obowiązki domowe, zasady spędzania czasu wolnego. 
Przy tym zaznaczyć należy, że wbrew pojawiającym się głosom, piecza naprzemienna nie oznacza zniesienia obowiązku alimentacyjnego. 

Uwzględnić stan majątkowy rodziców

Jeśli nawet dziecko przebywać będzie u każdego z rodziców połowę czasu, stan majątkowy i zarobki rodziców mogą się drastycznie różnić. Ustawodawca nie wymaga, by rodzic, który ma mniejsze możliwości zarobkowe ponosił ciężary wychowania i utrzymania dziecka w takiej samej wysokości tylko dlatego, że mając za cel nadrzędny dobro dziecka zgodził się na pieczę naprzemienną. Prowadziłoby to do nierównego i niesprawiedliwego traktowania, zwłaszcza w przypadku rodzica (czy to ojca, czy matki), który przed rozstaniem przede wszystkim zajmował się dzieckiem i domem, rezygnując z pracy i kariery zawodowej.
Podsumowując stwierdzić należy, że piecza naprzemienna nie jest i nie może być panaceum oraz że nie powinna być ustawowo narzucona sądom rodzinnym jako rozwiązanie uniwersalne, automatyczne i stosowane w proporcji czasowej 50% dla każdego z rodziców. Podstawowym kryterium pozostaje bowiem dobro dziecka – zaś zachowanie tego dobra wymaga starannego namysłu ze strony niezawisłego sądu i wyważenia wszystkich okoliczności sprawy, bez sztywnych i automatycznych ograniczeń. 

Autorzy:
Ewelina Gee-Milan, prawniczka, koordynator Studenckiej Poradni Prawnej Uczelni Łazarskiego
Tomasz Gołembiewski, adwokat, koordynator w Centrum Pomocy Prawnej Fundacji Edukacji Społecznej
Michał Kubalski, radca prawny, naczelnik wydziału prawa rodzinnego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich