Proces toczy się o wyjaśnienie czy dziennikarze mają prawo cytować akt oskarżenia prokuratury, przed wydaniem wyroku w I instancji. Zwłaszcza, gdy istnieje domniemanie niewinności.
Problem powstał, gdy "Rzeczpospolita" w lipcu 2001 roku pisała w artykule pt. „Kasjer z Ministerstwa Obrony”, że F. asystent ministra Romualda Szeremietiewa, wiceministra MON miał żądać od firm zbrojeniowych łapówek w imieniu szefa. Kolejnym zarzutem był nielegalny dostęp do tajnych materiałów resortu przez asystenta. Pisano też, że minister wydawał więcej niż zarabiał. Kupił m.in. luksusowe auto i dom pod Warszawą za 450 tys. zł. Kolejny artykuł ukazał się w 2004 r.
Po publikacji wiceminister został odwołany z MON przez premiera Jerzego Buzka.
Proces karny skończył się uniewinnieniem powoda. Decydujące było uznanie przez urząd skarbowy, że majątek wiceministra pochodzi z legalnych i jawnych źródeł.
Czytaj: SN: właściwie określenie naruszonego dobra osobistego jest niezbędne
W 2012 r. Romuald Szeremietiew pozwał autorów artykułów i wydawcę „Rzeczpospolitej”, żądając przeprosin. Uznał, że naruszono jego doba osobiste w postaci czci i dobrego imienia przez przypisie mu pośrednio branie łapówek.
Sąd Okręgowy oddalił powództwo, gdyż w artykułach nie było zarzutów przyjęcia łapówek od koncernu zbrojeniowego wobec powoda, tylko asystenta. A dziennikarze mieli prawo przytaczać treść zarzutów stawianych mu przez prokuraturę. Nie dopuścili się naruszenia rzetelności dziennikarskiej, choćby dlatego, że czekali tydzień na wyjaśnienia ministra przed publikacją.
Sąd przyjął za prawdę, że całą pensja wiceministra idzie na spłatę kredytu bankowego.
Powód złożył od tego wyroku apelację. Sąd Apelacyjny uchylił wyrok I instancji i orzekł, że dziennikarze mają przeprosić powoda za nieprawdę. Wiceminister został uniewinniony przez sąd karny, a zarzuty nie potwierdziły się.
Jednak zdaniem sądu II instancji dobra osobiste powoda, jak dobre imię i cześć zostały naruszone (art. 23 kc).
Czytaj: Czy ujawnienie cudzego stanu majątkowego narusza dobra osobiste?
Przeprosiny miały się ukazać na pierwszej stronie „Rzeczpospolitej w czterech wydaniach i na stronie internetowej przez 10 dni.
Od tego wyroku wpłynęły trzy skargi kasacyjne: wydawcy, dziennikarzy i wiceministra. Dzisiaj Sąd Najwyższy ogłosi wyrok po rozprawie odroczonej 19 września br.
Sygnatura akt I CSK 581/17