Tiktoker od dawna był utrapieniem dla pracowników galerii handlowych - nagrywał filmy bez ich zgody, narażał firmy na koszty, a pracowników na niebezpieczeństwo, wchodząc do miejsc, gdzie nie mogą przebywać osoby postronne - np. do kuchni restauracji. Mimo tak kontrowersyjnych zachowań, zdobywał na Tiktoku miliony odsłon, a co za tym idzie czerpał z działań na platformie bardziej niż przyzwoite dochody. Ostatnio wątpliwą sławę przyniosły mu dwa filmy: na jednym znieważa Polskę i Polaków, których nazywa rogaczami, podkreśla też, że chciałby mieszkać w Moskwie. Na drugim filmie skacze po dachach zaparkowanych samochodów i odpala gaśnicę w przechodnia, który zwraca mu uwagę.

Pracownicy sklepu to nie content - za samowolne udostępnianie ich wizerunków grożą konsekwencje>>

Tiktoker deportowany

O zatrzymaniu Tiktokera poinformował rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński. - Policjanci z @Policja_KSP wspólnie z funkcjonariuszami @Straz_Graniczna zatrzymali w Warszawie patostreamera Crawly – Vladyslava O. Mężczyzna został przekazany funkcjonariuszom SG, którzy na podstawie rejestracji w SIS podjęli czynności związane z wydaleniem go z RP - napisał na portalu X. Następnie pojawiły się informacje, według których Tiktoker został deportowany.

 

W kolejnych wpisach poinformowano też, że Crawly nie tylko musiał opuścić nasz kraj, dostał też dziesięcioletni zakaz wjazdu do wszystkich krajów należących do strefy Schengen. Tym ostatnim jednak nieszczególnie się przejął, tak przynajmniej wynika z udostępnionego przez niego filmu. Crawly relacjonuje swoją przejażdżkę dorożką, krytykuje polskie władze, a w tle widać samochody na czeskich rejestracjach, co może wskazywać, że przebywa u naszych południowych sąsiadów - również, jak wiadomo, należących do strefy Schengen.

  

Na jakiej podstawie prawnej wydalono Crawly'ego?

Ciekawa jest sama procedura, jaką zastosowano wobec Crawly'ego - mimo że jego nagrania są mocno wątpliwe z punktu widzenia prawa, nie pojawiały się żadne informacje o postawieniu mu jakichś zarzutów, czy podejrzewaniu o popełnienie przestępstwa. Zastanawia więc to, dlaczego tiktokera zatrzymano i wydalono z Polski. Z informacji podanych przez Jacka Dobrzyńskiego wynika, że istotna była "rejestracja w SIS".

Skrót SIS oznacza System Informacyjny Strefy Schengen - według definicji zawartej w ustawie z dnia 24 sierpnia 2007 r. o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w Systemie Informacyjnym Schengen oraz Wizowym Systemie Informacyjnym rozumie się przez to system informacyjny, o którym mowa w art. 4 rozporządzenia 2018/1861 oraz art. 4 rozporządzenia 2018/1862. Ni mniej, ni więcej jest to baza danych, za której pośrednictwem państwa należące do strefy wymieniają się informacjami w zakresie bezpieczeństwa i zarządzania granicami w Europie. Właściwe organy krajowe, takie jak policja i straż graniczna, mogą wprowadzać i sprawdzać wpisy dotyczące osób i przedmiotów w jednej wspólnej bazie danych. Graniczne, policyjne i inne zgodne z prawem kontrole wobec tych osób i przedmiotów mogą być przeprowadzane w dowolnym miejscu w UE i strefie Schengen.

 

Kategorie przedmiotów i osób wpisywanych do SIS:

  • decyzje nakazujące powrót: wpisy dotyczące obywateli państw trzecich, w przypadku których kraje strefy Schengen wydały decyzje nakazujące powrót,
  • odmowa wjazdu lub pobytu: wpisy dotyczące obywateli państw trzecich nieuprawnionych do wjazdu do strefy Schengen lub pobytu w tej strefie,
  • osoby poszukiwane: wpisy dotyczące osób, w odniesieniu do których wydano europejski nakaz aresztowania lub wniosek o ekstradycję (w przypadku Szwajcarii i Liechtensteinu),
  • osoby zaginione: wpisy umożliwiające odnalezienie osób zaginionych, w tym dzieci, oraz objęcie ich ochroną, jeśli jest to zgodne z prawem i konieczne,
  • dzieci zagrożone uprowadzeniem przez własnych rodziców, krewnych lub opiekunów prawnych,
  • osoby narażone na niebezpieczeństwo, którym należy uniemożliwić podróżowanie: wpisy mające na celu ochronę osób wymagających szczególnego traktowania (dorosłych lub dzieci) przed ich bezprawnym wywiezieniem za granicę lub uniemożliwienie im podróżowania bez uzyskania przez nie niezbędnych zezwoleń,
  • osoby, których obecność jest wymagana do celów postępowania sądowego: wpisy umożliwiające ustalenie miejsca pobytu lub zamieszkania osób, których obecność jest wymagana do celów sądowych postępowań karnych (np. świadków),
  • osoby i przedmioty do celów kontroli niejawnych, rozpytań kontrolnych lub kontroli szczególnych: wpisy umożliwiające uzyskanie informacji na temat osób lub powiązanych przedmiotów do celów ścigania karnego i zapobiegania zagrożeniom dla bezpieczeństwa publicznego lub narodowego,
  • nieznane osoby poszukiwane: wpisy zawierające jedynie ślady palców i dłoni należące do sprawców przestępstw wykryte w miejscu popełnienia przestępstwa terrorystycznego lub innego poważnego przestępstwa będącego przedmiotem postępowania. Wpisów tych dokonuje się do celów identyfikacji sprawcy zgodnie z prawem krajowym,
  • przedmioty przeznaczone do zajęcia lub wykorzystania jako dowód w postępowaniach karnych: wpisy dotyczące przedmiotów (np. pojazdów, dokumentów podróży, tablic rejestracyjnych i urządzeń przemysłowych) przeznaczonych do zajęcia lub wykorzystania jako dowód w postępowaniu karnym. Wpisy dotyczące dokumentów podróży mogą także być dokonywane konkretnie w celu uniemożliwienia ich posiadaczom podróżowania.

Do systemu wpisuje się dane osobowe i informację o podstawie wpisu.

Czytaj w LEX: Zakaz środków o skutku równoważnym z odprawą graniczną a obowiązki przewoźników w strefie Schengen > >

 

Kiedy można deportować cudzoziemca?

Z doniesień medialnych wynika, że tiktoker jest Ukraińcem (choć podawał się za Białorusina), pochodzi zatem z państwa trzeciego, jednocześnie nie jest osobą poszukiwaną, ani taką, wobec której wystawiono nakaz aresztowania. Prawdopodobnie więc podstawą notki w SIS było wydanie mu przez polskie władze decyzji o zobowiązaniu cudzoziemca do powrotu. Prawdopodobnie wchodzi więc w grę art. 302 ust. 1 ustawy o cudzoziemcach. Podstaw do wydania takiej decyzji jest wiele, spora część dotyczy niedopełnienia formalności (np. wygaśnięcia ważności dokumentu). Jeżeli te kwestie odrzucimy, podstawą do wydania decyzji mogło, być stwierdzenie, że:

  • obowiązuje wpis danych cudzoziemca do wykazu cudzoziemców, których pobyt na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej jest niepożądany, lub
  • dane cudzoziemca znajdują się w Systemie Informacyjnym Schengen do celów odmowy wjazdu i pobytu, jeżeli cudzoziemiec przebywa na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w ramach ruchu bezwizowego lub na podstawie wizy Schengen, z wyłączeniem wizy upoważniającej tylko do wjazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i pobytu na tym terytorium, lub
  • wymagają tego względy obronności lub bezpieczeństwa państwa lub ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego lub interes Rzeczypospolitej Polskiej,  cel i warunki pobytu cudzoziemca na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej są niezgodne z deklarowanymi, chyba że przepisy prawa dopuszczają ich zmianę.

 

Sprawdź w LEX: Praktyczne problemy wykonywania polskich europejskich nakazów aresztowania w Niemczech > >

W tym wypadku najprawdopodobniej zaważyły: nagminne naruszanie przepisów oraz publiczne deklaracje przywiązania do "ruskiego miru". Być może zresztą były spójne z działalnością, którą tiktoker się nie chwalił, a której dopatrzyły się polskie służby. Jak jednak wyjaśnia dr Magdalena Kumela-Romańska, autorka komentarza do ustawy o cudzoziemcach, w odniesieniu do przesłanki wydania takiej decyzji nie wystarczy sam fakt skazania cudzoziemca za naruszenie prawa. - Niezbędne jest wykazanie związku między skazaniem a istnieniem rzeczywistego zagrożenia ze strony cudzoziemca. W tym celu konieczne jest „dokonanie ustaleń odnoszących się do przyszłości, czyli prognozy skutków dalszego pobytu cudzoziemca na terytorium Polski. Tym samym cudzoziemiec, decydując się na pobyt w Polsce i deklarując zamiar integracji ze społecznością lokalną, winien ze szczególną starannością odnosić się do kwestii przestrzegania obowiązujących przepisów prawnych - podkreśla, odwołując się do wyroku NSA (sygn. II OSK 1720/16). Twórczość Crawly'ego nie wydaje się szczególnie przekonująca, jeżeli chodzi o przywiązanie do przepisów, choć trzeba tu jeszcze raz podkreślić, że nic nie wiadomo o jakimkolwiek wyroku skazującym. - Dokonując oceny możliwych skutków dalszego pobytu cudzoziemca w Polsce niezbędne jest wzięcie pod uwagę rodzaju popełnionych przestępstw oraz częstotliwości ich popełniania - wyjaśnia nasza rozmówczyni. Przywołuje tez wyrok z 2017 r., w którym NSA, stwierdził kategorycznie, iż: „w żadnym porządku prawnym demokratycznych państw nie może być przyzwolenia na działania niezgodne z prawem, a w szczególności te, które bezpośrednio godzą w obowiązujący w danym kraju porządek prawny” (II OSK 2127/16).

Czytaj również w LEX: Prawne aspekty wykorzystania wsparcia Interpolu w poszukiwaniu osób podejrzanych w świetle art. 605a k.p.k. > >