Powód wytoczył przeciwko pozwanym pozew o stwierdzenie nieważności umowy darowizny. Powód wyjaśnił, że jego babka darowała w akcie notarialnym udział w nieruchomości pozwanym. Znajdowała się ona wówczas w stanie wyłączającym możliwość podjęcia decyzji w sposób świadomy. Zdaniem powoda darczyńca nie działała więc z dostatecznym rozeznaniem, gdyż cierpiała na zaawansowaną chorobę Alzheimera.
Stanowisko pozwanych
Dwaj pozwani domagali się oddalenia powództwa. Zaprzeczyli, aby babka powoda znajdywała się w stanie wyłączającym swobodne podejmowanie decyzji i wyrażanie woli. Podkreślili m.in., że lekarze jedynie podejrzewali u niej chorobę Alzheimera. Natomiast jedna z pozwanych wskazała, że przychyla się do twierdzeń pozwu i uznała żądanie pozwu.
Zasadne powództwo
Sąd okręgowy uwzględnił powództwo. W związku z tym sąd ustalił, że umowa darowizny była nieważna. Sąd ten przyjął bowiem, że u darczyńcy w dacie umowy występowały objawy zespołu otępiennego oraz organiczne zaburzenia osobowości. W chwili zawierania umowy babka powoda miała zniesioną zdolność do złożenia świadomego oświadczenia woli, z dostatecznym rozeznaniem. Jednocześnie była ona podatna na sugestie. W związku z tym była w stanie podpisać każdy dokument, który by jej przedstawiono - zwłaszcza gdyby uczyniła to osoba bliska. Stan zdrowia darczyńcy był zaś nieodwracalny.
Sąd okręgowy podkreślił, że powód mógł przed sądem kwestionować ważność umowy darowizny, skoro odziedziczył po babce 1/6 część spadku.
Wyłączona świadomość
Sąd pierwszej instancji przypomniał, że umowa jest nieważna, gdy jedna ze stron składa oświadczenie woli w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Za stan wyłączający świadomość uznaje się brak rozeznania i niemożność rozumienia zachowań własnych jak i cudzych. Chodzi o sytuację, gdy strona umowy nie zdaje sobie sprawy ze znaczenia podejmowanych czynności. Nie chodzi jednak tylko o przypadki, gdy ma miejsce całkowite zniesienie świadomości i ustanie czynności mózgu. Do uznania tego stanu jest wystarczające ustalenie, że u strony umowy brak było rozeznania.
Kluczowe dowody
Ustalenia co do stanu świadomości babki powoda sąd czynił m.in. na podstawie dokumentacji medycznej, zeznaniach świadków oraz opinii biegłych. Biegły psychiatra wskazał w ekspertyzie, że babka już kilka miesięcy przed zawarciem umowy była zdezorientowana co do miejsca i czasu. Nie mogła zapamiętywać kilku słów. Po kilku minutach już nie pamiętała, co mówiła. Nie była więc w stanie zrozumieć oświadczeń składanych w toku zawierania umowy darowizny - przyjął sąd okręgowy i uwzględnił powództwo. Sąd okręgowy zauważył, że z opinii biegłego neurologa nie wynikało, że babka powoda składała oświadczenia w stanie wyłączającym rozeznanie. Stanowisko tego biegłego odnosiło się jednak wyłącznie do kwestii zdrowia somatycznego darczyńcy - podkreślił sąd okręgowy. Kluczową jednak była opinia biegłego psychiatry. Korespondowała ona m.in. z decyzją o uznaniu babki powoda za osobę trwale niezdolną do samodzielnej egzystencji.
Niezasadna apelacja
Z wyrokiem sądu nie zgodzili się dwaj pozwani, którzy wnieśli apelację. Sąd apelacyjny oddalił ją, jako bezpodstawną. Sąd odwoławczy podkreślił, że autorzy apelacji nie zdołali podważyć ustaleń poczynionych przez sąd okręgowy.
Sąd okręgowy prawidłowo ustalił bowiem, że babka powoda znajdowała się w stanie, który uniemożliwiał jej zawarcie ważnej umowy - podkreślił sąd apelacyjny. Odmienne twierdzenia pozwanych nie wynikały z wiarygodnych dowodów.
Decydująca opinia
Zgromadzona dokumentacja medyczna darczyńcy posłużyła bowiem biegłemu psychiatrze do poczynienia szczegółowych ustaleń co do stanu zdrowia psychicznego babki powoda. To, że biegły neurolog doszedł do odmiennych wniosków, nie mogło wpłynąć na ustalenia w sprawie. Opinie te nie wykluczały się, skoro dotyczyły innych obszarów medycyny. Ważniejsza dla rozstrzygnięcia sprawy była jednak opinia biegłego psychiatry. Specjalista z tej dziedziny posiadał samodzielną wiedzę do oceny stanu świadomości darczyńcy - niezależnie od wpływu na ten stan czynników neurologicznych. Nie było też podstaw do prowadzenia dalszych opinii lekarskich. Należało więc uznać, że umowa darowizny została zawarta w sposób nieważny, skoro darczyńca nie zdawała sobie sprawy ze składanych oświadczeń woli - podkreślił sąd odwoławczy.
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 8 lutego 2018 r., I ACa 775/17, LEX nr 2504674.