To nie wszystko - 29 lipca 2021 r. w samo południe, ma odbyć się happening organizowany przez MOZ NSZZ „Solidarność” 
Pracowników Sądownictwa i Prokuratury. Uczestnicy zbiorą się przed budynkiem KPRM, wszystkie trzy centrale związkowe tj. NSZZ „Solidarność”, OPZZ i FZZ wspólne domagają się 12-procentowego wzrostu wynagrodzeń dla sfery budżetowej w 2022 r. Podnoszą, że brak waloryzacji płac łamie konstytucyjne zasady: zaufania do państwa i równości wobec prawa. 

Przypomnijmy, 8 czerwca Rada Ministrów przyjęła założenia stanowiące podstawę do opracowania budżetu na 2022 r. Rząd zaplanował, że w przyszłym roku nie będzie automatycznej podwyżki wynagrodzeń w sferze budżetowej. To już wtedy wzbudziło spore emocje wśród pracowników wymiaru sprawiedliwości, którzy podnosili, że pracowali mimo covidowych lockdownów. Przypomnijmy, duże protesty tych grup zawodowych był już m.in. w 2019 r. Akcje protestacyjne trwały wówczas wiele miesięcy i skutkowały podwyżkami - po ok. 900 złotych brutto. 

Czytaj: "Nie" dla zamrożenia płac w sądach i prokuraturach - szykują się protesty>>

Sobie budują pałace, nam mrożą płace

Krajowy Zarząd KNSZZ Ad Rem zachęcając do udziału w proteście przypomina o planowanej odbudowie Pałacu Saskiego - koszt to co najmniej 2,5 miliarda w ciągu 10 lat. - Dla nas nie ma pieniędzy - podsumowuje. 

"Nie" dla zamrożenia wynagrodzeń, nie jest jednak jedyną kwestią podnoszoną w trakcie trwającej akcji. Druga to problem mobbingu w sądach, który jak wskazują związkowcy nasila się. 

- Na dzień dzisiejszy mamy 89 potwierdzonych sądów protestujących, do akcji dołączyły kolejne trzy związki w tym Zawiązek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury. Będą dołączać - jak wynika z napływających do nas informacji - kolejne sądy. Sytuacja jest bardzo trudna. Pracownicy skarżą się, że pracują po godzinach, nie dostają za to dodatkowego wynagrodzenia, są mocno obciążeni. Dodatkowo dochodzą nowe systemy, które przecież zwiększają zakres obowiązków. W systemie dane nie znajdą się przecież same, trzeba je wprowadzić. Na pewnym etapie jest to ułatwienie, bo ktoś kto wchodzi w system ma potrzebne informacje, ale to trzeba wprowadzić, samo się nie wprowadzi - mówi Justyna Przybylska przewodnicząca Prezydium  Krajowego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Ad Rem.

 

I podkreśla, że postulaty są dwa. - Kwestia mobbingu musi zostać uregulowana, sprzeciwiamy się też zamrożeniu wynagrodzeń. Będziemy organizować "środy śniadaniowe" - co środę sądy będą protestować, skupiamy się na akcjach w te dni. Próbujemy także zwołać komisję sprawiedliwości poświęconą temu tematowi, bo niestety wiceminister Michał Woś, mimo naszych próśb, mimo ustalanych terminów, nie ma dla nas czasu. A przecież jeżeli pewien sposób traktowania pracowników staje się normą to wpływa na kształtowanie wszystkich zasad współżycia. I jeśli dochodzi do mobbingu w sądzie, a przykładowo sędzia nie widzi w tym problemu, to jak ma rozpatrywać takie sprawy górników, pielęgniarek, nauczycieli czy innych grup społecznych? Przesłanki w Kodeksie pracy są przecież bardzo ocenne - wskazuje Przybylska.

Związek powołał zresztą specjalny Zespół Problemowy ds. Mobbingu i Mediacji i udostępnił adres bezpieczni@knszzadrem.pl, pod który pracownicy sądów mogą nadsyłać skargi i zgłoszenia przypadków mobbingu. - Pracownicy mimo stresu, chorób, niechęci, a czasem i depresji, nie są w stanie przezwyciężyć lęków i zdecydować się na podjęcie działań. W takich sytuacjach dajemy wsparcie, także psychologiczne i prowadzimy rozmowy, które mamy nadzieję ostatecznie pozwolą tym pokrzywdzonym osobom upomnieć się o normalne, właściwe i godne ich traktowanie w miejscu pracy. Od stycznia Ad Rem zajął się reprezentowaniem w formalnych i zgłoszonych postępowaniach około 20 pracowników - mówiła niedawno Przybylska.

Czytaj: Sędziowie nie wystarczą, niedobór pracowników pogrąża sądy>>

 

Związkowcy prokuratury też przeciwko "zamrożeniu"

Rada Główna Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP przyjęła w sprawie zamrożenia płac uchwałę. Wskazał w niej, że z najwyższym zaniepokojeniem przyjęła zgłaszane przez władzę wykonawczą Radzie Dialogu Społecznego propozycje zamrożenia wynagrodzeń w sferze budżetowej. 

- Nasze zdziwienie budzi zwłaszcza fakt, iż projektowanemu "zamrożeniu" wynagrodzeń sfery budżetowej towarzyszyć, ma wzrost gospodarczy, prognozowany na poziomie około 4,3 proc. oraz inflacja kształtująca się na poziomie 2,8 proc. Zamrożenie 
wynagrodzeń ma swoje uzasadnienie jedynie w wypadku recesji oraz braku inflacj
i - podkreśla. 

Związek dodaje, że nie ma "zgody pracowników wymiaru sprawiedliwości, którzy wytrwali na swoich stanowiskach pracy przez wiele lat mimo dewaluacji wynagrodzeń na powrót do takich samych rozwiązań, jakie doprowadziły do deprecjacji wynagrodzenia i zubożenia rodzin pracowników budżetówki, uczciwie i rzetelnie wypełniających swoje obowiązki często z poświęceniem prywatnego czasu. Wskazano, że Rada nie może przejść do porządku dziennego nad planowanym podniesieniem wynagrodzeń parlamentarzystów, prezydenta, premiera i innych osób pełniących funkcje kierownicze w Państwie".

W uchwale wskazano też, że prokuratura jako jedyny urząd państwowy pracowała w trybie dwuzmianowym przez cały czas trwania pandemii. 

Czytaj: Mobbing sądów nie oszczędza, pracownicy mówią dość>>

"Solidarność" domaga się 12 proc. wzrostu wynagrodzeń

Z kolei trzy centrale związkowe tj. NSZZ „Solidarność”, OPZZ i FZZ wspólne domagają się 12-procentowego wzrostu wynagrodzeń dla sfery budżetowej w 2022 r.  - Nie widząc dobrej woli przychylenia się do powyższego postulatu przez stronę rządową, Komisja Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ “Solidarność” Pracowników Sądownictwa i Prokuratury podjęła decyzję o przeprowadzeniu akcji protestacyjnej w formie happeningu - wskazano. 

I dodano, że to zapowiedź ewentualnej ogólnopolskiej akcji protestacyjnej pracowników wymiaru sprawiedliwości i całej sfery budżetowej. - Chcemy dać wyraźny sygnał rządzącym, że odrzucenie postulatów central związkowych spotka się ze stanowczym, publicznym sprzeciwem naszego środowiska pracowniczego i setek tysięcy pozostałych pracowników budżetówki. Pracodawcy zrzeszeni w Radzie Dialogu Społecznego także domagają się od rządu zwiększenia wynagrodzeń dla pracowników budżetówki, tym bardziej że projekt ustawy budżetowej na 2022 r. przewiduje podwyższenie płacy minimalnej do 3 000 zł brutto - podkreślili.