Policja zatrzymała nastolatka z Bytomia w środę w jednej z chorzowskich Biedronek. Ukradł batonika i puszkę napoju gazowanego. Kradzież wykrył ochroniarz i próbował zatrzymać chłopaka, a ten miał mu grozić pobiciem. Policjanci zabrali 17-latka do policyjnej izby zatrzymań. W czwartek prokurator rejonowy orzekł wobec chłopaka dozór policyjny i... zakaz hipermarketowy. Do końca postępowania przygotowawczego nie będzie mógł się zbliżyć do żadnego sklepu samoobsługowego w całym kraju.
Więcej: http://wyborcza.pl>>>
Zakaz hipermarketowy po kradzieży w Biedronce
Zakaz obejmuje sklepy w całym kraju. To środek zapobiegawczy wyznaczony za kradzież w Biedronce i groźby pod adresem ochroniarza. - Praw obywatelskich nie łamiemy. Nastolatek będzie musiał robić zakupy w mniejszych sklepach - mówi prokurator.