Niby nie tak dużo, a jednak kłopot. Mowa o podwyżce VAT o 1 pkt proc., który ma wzrosnąć od stycznia 2011 r. To, co dla państwa może być zbawienne, dla samorządów może okazać się twardym orzechem do zgryzienia. Kolejnym, bo samorządy co i rusz zbierają cięgi (np. przez obniżki PIT i wprowadzenie ulg, co powoduje niższe wpływy do ich budżetów). — Podwyżka spowoduje niewątpliwie wzrost kosztów inwestycji z uwagi na brak możliwości odliczania VAT przez samorządy — kwituje Katarzyna Piechota, rzeczniczka prezydenta Radomia.
Podobne obawy mają także władze Szczecina, który w tym roku wysupła z miejskiej kasy 1,87 mld zł. — Wydatki inwestycyjne miasta mogą się zmniejszyć w związku z planowaną podwyżką VAT, bo możliwości zaciągania długów na pokrycie ewentualnych niedoborów są ograniczone. Miasto pokrywa wydatki z danin publicznych, więc nie ma prawa do odliczania VAT (z nielicznymi wyjątkami). W ten sposób podwyżka podatku wpłynie na wzrost także wydatków bieżących, co może się przełożyć na pogorszenie wyników operacyjnych — przyznaje Aleksandra Charuk-Jakubowska, rzeczniczka prezydenta Szczecina.
Źródło: Puls Biznesu