Helsińska Fundacja zwraca uwagę na potrzebę stworzenia profesjonalnego systemu pomocy prawnej dla polskich żołnierzy uczestniczących w misjach zagranicznych. Problem ten wystąpił także w związku z zatrzymaniem, tymczasowym aresztowaniem oraz postawieniem zarzutów żołnierzom w tzw. sprawie Nangar Khel. Dopiero po ujawnieniu tego problemu Ministerstwo Obrony Narodowej postanowiło przeznaczyć środki na zapewnienie pomocy prawnej. W jednym z wywiadów minister przyznał, że koszty reprezentacji prawnej wyniosły wówczas 148 tys. zł.
Polska wysyła co roku wielotysięczne oddziały żołnierzy na różnego rodzaju misje wojskowe. W związku z tym sytuacje wymagające zaangażowania prawników i udzielenia profesjonalnej pomocy prawnej są nieuniknione i będą w dalszym ciągu się powtarzać. Zdaniem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka problem nie dotyczy wyłącznie zapewnienia obrony w sprawach karnych związanych z wykonywaniem służby na misji wojskowej, ale chodzi też o różnego rodzaju sprawy cywilne, zwłaszcza odszkodowawcze, w tym również dotyczące rodzin żołnierzy. Zdaniem Fundacji zachodzi niebezpieczeństwo, że pomoc prawna w sprawach karnych będzie przyznawana tylko incydentalnie, podczas gdy w innych przypadkach żołnierze mogą nie posiadać możliwości uzyskania porady prawnej. Uniknięcie takich sytuacji jest możliwe poprzez uregulowanie kwestii pomocy prawnej za pomocą dokładnych procedur.
Helsińska Fundacja zwraca uwagę na fakt, że w wojskach innych państw, takich jak armia Stanów Zjednoczonych, Kanady czy Hiszpanii funkcjonują wyspecjalizowane korpusy prawne zajmujące się zarówno doradztwem prawnym na rzecz poszczególnych jednostek wojskowych, oskarżaniem w procesach wojskowych, jak również obroną oskarżonych. Doskonałym przykładem może być tutaj amerykańskie Judge Advocate Generals Corps (JAG, JAG Corps). JAG to specjalny korpus Sił Zbrojnych Armii Stanów Zjednoczonych działający w ramach wszystkich sił zbrojnych. Oficerowie służący w korpusie znajdują się tylko na prawniczych stanowiskach. Zakres usług prawnych jakie świadczy JAG jest bardzo szeroki. Dotyczy prawa wojskowego, wojennego, cywilnego, administracyjnego, podatkowego. Członkowie JAG występują również jako prokuratorzy w wojskowych procesach karnych, a także biorą udział w procesie oskarżania w międzynarodowych sprawach karnych. Swoją pomoc prawną członkowie JAG świadczą zarówno na terenie Stanów Zjednoczonych jak i poza nimi – podczas różnego rodzaju operacji przeprowadzanych przez Armię USA.
Tymczasem w Polsce mamy do czynienia z wyspecjalizowanym sądownictwem wojskowym, prokuraturą wojskową, natomiast w zakresie reprezentacji prawnej nie istnieje ani wyspecjalizowana służba obrony prawnej, ani nie ma nawet gwarantowanego nieodpłatnego prawa do pomocy prawnej ze strony adwokatów czy radców prawnych - mówi Maciej Bernatt, koordynator Programu Spraw Precedensowych Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - Adwokaci oraz radcowie prawni zajmujący się tego typu sprawami nie mają także możliwości kształcenia się w zakresie reprezentowania żołnierzy, gdyż nie istnieją specjalne kursy czy szkolenia o takiej tematyce, porównywalne np. ze szkoleniem dostępnym dla adwokatów w Stanach Zjednoczonych w Naval Justice School w Newport - dodaje. I podkreśla, że istotnym w tym wypadku jest stworzenie kompleksowych rozwiązań prawnych, które umożliwią stworzenie odpowiednich jednostek doradztwa i pomocy prawnej działających wewnątrz struktur Wojska Polskiego, tak aby polscy żołnierze i ich rodziny mogły uzyskać odpowiednie porady w ramach pełnienia swoje służby.
Wojsko nie dba o bezpieczeństwo prawne żołnierzy
Uczestniczący w misji w Iraku dwaj polscy żołnierze zostali postrzeleni przez żołnierza amerykańskiego. Pomimo niewątpliwej szkody spowodowanej przez stronę amerykańską, zostali oni pozostawieni praktycznie całkowicie bez pomocy prawnej ze strony Wojska Polskiego. W sprawę włączyła się Helsińska Fundacja Praw Człowieka, a pełnomocnikiem żołnierzy została pro bono mec. Ewa Don-Siemion. Dzięki jej pomocy przedstawiona została kompleksowa dokumentacja odszkodowawcza stronie amerykańskiej, a polscy żołnierze uzyskali na początku 2010 r. rekompensatę w znaczącej wysokości.