Jak poinformowała TVN24, uchwałę o ukaraniu Jakiego podjęto we wtorek 15 listopada zaocznie, gdyż nie pojawił się on na żadnym z trzech posiedzeń Komisji Etyki.
Chodzi o zachowanie na rozprawie cywilnej z powództwa posła Roberta Kropiwnickiego (PO). Jaki domagał się w sądzie wyłączenia ze sprawy sędzi, która ją prowadziła.
Przewodnicząca Komisji Etyki, Izabela Katarzyna Mrzygłocka (PO) powiedziała, że decyzję o ukaraniu posła i wiceministra argumentowano naruszeniem przez niego zasad dbałości o dobre imię Sejmu, odpowiedzialności i bezinteresowności. - Takie zasady zostały według Komisji naruszone, stąd ukaranie pana posła - powiedziała Mrzygłocka.
Więcej>>
Jaki: zostałem ukarany, bo chcę zmianiać sądy
W komisji zdecydowaną większość ma opozycja, więc decyzja o ukaraniu mnie nie jest zaskoczeniem - tak wiceminister sprawiedliwości, poseł Patryk Jaki odniósł się do upomnienia go przez sejmową komisję etyki. Podkreślił, że chce reformy sądownictwa; tego boi się opozycja - ocenił.
Wiceminister sprawiedliwości zaznaczył, że kluczową dla niego sprawą pozostają "reformy całego sądownictwa tak, aby działało szybciej i była tam sprawiedliwość, której dziś często brakuje". "Tego boi się opozycja i dlatego podejmuje takie decyzje w komisji etyki" - ocenił.
Jaki może się odwołać od uchwały komisji etyki; uprawomocni się ona po dwóch tygodniach od wydania.(ks/pap)