RPD zaznacza, że po wejściu w życie przepisów ustawy, niepubliczne placówki rodzinne (jako jeden z typów całodobowych placówek opiekuńczo-wychowawczych) z mocy prawa staną się nowymi placówkami opiekuńczo-wychowawczymi typu rodzinnego i będą mogły być prowadzone wyłącznie przez powiat lub przez podmiot, któremu powiat zlecił realizację tego zadania. Z kolei zlecenie przez powiat wymaga najpierw ogłoszenia otwartego konkursu ofert. Rzecznik zaznacza, że ta procedura spowoduje lukę w opiece i wychowaniu dzieci już umieszczonych w placówkach.
"Teoretycznie możliwe jest wcześniejsze ogłoszenie takiego konkursu z datą realizacji od 1 stycznia 2012. Nie znam jednak żadnego przypadku ogłoszenia takiego konkursu, co może wynikać z uzasadnionych wątpliwości powiatów co do prawidłowości ich przeprowadzania i realizacji" - podkreśla RPD.
Powołując się na dane z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, RPD zaznacza, że w 2010 r. funkcjonowało 51 niepublicznych placówek rodzinnych, co stanowi 20 proc. wszystkich placówek rodzinnych. Przybywało w nich 700 dzieci, czyli niemal 30 proc. wszystkich dzieci w placówkach rodzinnych. Niepubliczne placówki opiekowały się średnio 14 dzieci, z kolei placówki prowadzone przez powiat - ośmiorgiem.
"Dzieci te nie mogą ponosić żadnych negatywnych skutków z powodu wejścia w życie ustawy o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej. Dobro dzieci oraz ochrona przysługujących im praw i wolności jest bowiem wartością nadrzędną, potwierdzoną w preambule nowej ustawy. Konieczna jest więc taka, która uzupełni zaistniałą lukę prawną i zapewni dzieciom umieszczonym w niepublicznych placówkach rodzinnych, możliwość stabilnej, nieprzerwanej całodobowej opieki i wychowania w dotychczasowych środowiskach wychowawczych" - napisał rzecznik praw dziecka.(ks/pap)
Ustawa o pieczy zastępczej już wymaga nowelizacji
Ustawa o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej, która wchodzi w życie od nowego roku, w sposób jednoznaczny gwarantuje dalsze prowadzenie niepublicznych placówek po wejściu w życie przepisów, nie reguluje jednak sposobu, w jaki mogą one kontynuować swoją działalność. Dlatego konieczne jest usuniecie tej luki prawnej - twierdzi rzecznik praw dziecka Marek Michalak (na zdjęciu), który w wystąpieniu do ministra pracy Jolanty Fedak sugeruje pilną potrzebę nowelizacji tej ustawy.