Trybunał rozpatrywał w trybie niejawnym połączony wniosek Krajowej Rady Sądownictwa i grupy senatorów Prawa i Sprawiedliwości. 

Pytania o legalność powołania sędziów do KRS

Krajowa Rady Sądownictwa wystąpiła z wnioskiem o zbadanie konstytucyjności przepisów ustawy o KRS dotyczących sposobu powoływania przez Sejm sędziów - członków Rady i możliwości odwołania do SN od uchwał KRS dotyczących przedstawiania prezydentowi wniosków o powołanie sędziów została wysłana do TK w końcu listopada zeszłego roku. - Budzącym największe wątpliwości natury konstytucyjnej, a przez to kluczowym zagadnieniem podnoszonym w wypowiedziach kontestujących obecnie obowiązujące rozwiązania ustawy o KRS, jest sposób ukształtowania przez ustawodawcę sposobu powoływania sędziów - członków Krajowej Rady Sądownictwa, dlatego też Rada zdecydowała się na zainicjowanie kontroli przepisów regulujących te właśnie zagadnienia - napisała KRS w uzasadnieniu swego wniosku. 

 

 

KRS zwróciła się też do TK o stwierdzenie niezgodności z konstytucją przepisów umożliwiających kandydatom na sędziów odwoływanie się od uchwał KRS z wnioskami o powołanie tych sędziów. - Instytucja odwołania od uchwał KRS do Sądu Najwyższego w sprawach dotyczących przedstawiania Prezydentowi RP wniosków o powołanie sędziów(...) jest rozwiązaniem dysfunkcjonalnym, przez co utrudnia realizację konstytucyjnych uprawnień organów władzy publicznej - uzasadniła Rada.

Czytaj: KRS pyta Trybunał Konstytucyjny o swoją legalność>>

KRS mogą wybrać sędziowie lub politycy

- Nie ma przeszkód, aby sędziów do KRS wybierali sędziowie, jednak nie można się zgodzić z twierdzeniem, że piastunem czynnego prawa wyborczego muszą być wyłącznie gremia sędziowskie - powiedział w uzasadnieniu orzeczenia TK sędzia Justyn Piskorski.  Zaznaczył, że "należy stwierdzić, iż w granicach swobody ustawodawczej kwestia ta może być w różny sposób uregulowana".

Jak uzasadniał sędzia Piskorski konstytucja stanowi jedynie, że sędziowie-członkowie KRS mają być wybierani spośród sędziów. - Ustrojodawca nie wskazał jednak, kto ma wybierać tych sędziów. Zatem z konstytucji wynika, kto może być wybranym członkiem KRS, ale nie jest określone, jak wybierać sędziów-członków KRS do tej Rady. Te kwestie zostały przekazane do uregulowania w ustawie - powiedział.

Orzeczenie TK ws. przepisów o wyborze przez Sejm członków KRS spośród sędziów jest ostateczne, powszechnie obowiązujące i w mojej ocenie to zamyka dyskusję na ten temat - powiedziała prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego oznacza, że z Krajową Radą Sądownictwa jest wszystko w porządku; TK wyraźnie przesądził, iż Sejm miał prawo dokonać wyboru 15 członków Rady spośród sędziów - powiedział członek KRS sędzia Jarosław Dudzicz.

KRS zadowolona z wyroku

Z zadowoleniem i satysfakcją wyrok TK przyjął rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Maciej Mitera. - Sędzia startuje w konkursie. To nie jest tak, że jak już wystartuje - to przepraszam - jemu coś się w tym konkursie należy. Zwieńczeniem tego konkursu jest decyzja głowy państwa. Ja stoję na stanowisku, że jest to osobista prerogatywa głowy państwa. Wręcza komuś akt nominacji i podpisuje, że się zgadza albo może odmówić. I nikt nie może się dopominać czy to stanowiska sędziowskiego czy awansu do wyższej instancji - powiedział.  

Rzecznik dodaje, że decyzja TK nie jest dla KRS zaskoczeniem. - Słuszna jest też uwaga, że nie tyle gremia sędziowskie mają wybierać sędziów do SN tylko akceptacja ma być ze strony środowiska sędziowskiego. I jest w postaci podpisów sędziów na uchwale rekomendującej kandydatów do SN - mówi Maciej Mitera.  

Nie ma odwołania do NSA od decyzji KRS

Odnosząc się do pytania o prawo do odwoływania się kandydatów na sędziów do NSA sędzia Justyn Piskorski stwierdził, że ani procedura, ani charakterystyka ustrojowa nie upoważnia Naczelnego Sądu Administracyjnego do rozpatrywania spraw dotyczących uchwał Krajowej Rady Sądownictwa. - Trudno przyjąć, że ustawodawca zakłada, że rodzaj lub charakter uchwały KRS, o której mowa oddaje ją we właściwość rzeczową sądów administracyjnych skoro, co do zasady, do kontroli powołany jest Sąd Najwyższy, a jedynie w przypadku lex specialis z tego artykułu odwołanie rozpatrywać miałby NSA - zaznaczył sędzia Piskorski.

Trybunał Konstytucyjny pokazał tym orzeczeniem, że jest jakimś nowym Trybunałem, ponieważ zakwestionował swoje dotychczasowe orzecznictwo w tym zakresie. Bo we wcześniejszych wyrokach Trybunał stwierdzał, że naruszeniem konstytucji jest brak możliwości odwołania się od decyzji Krajowej Rady Sądownictwa do sądu - komentuje sędzia prof. Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".  I dodaje, że w ten sposób TK usankcjonował pełne upolitycznienie procesu wyłaniania sędziów, z wyłączeniem jakiejkolwiek możliwości sądowej kontroli tej procedury. 

Czytaj: Sędzia Markiewicz: Trybunał sankcjonuje polityczny dobór sędziów>>

Zdaniem sędziego Jarosława Dudzicza na mocy orzeczenia TK w przepisach "co do zasady pozostają odwołania" od uchwał KRS zawierających wnioski o powołanie sędziów przez prezydenta. Dotychczas - zgodnie z ustawą - w przypadku uchwał dotyczących powołań na sędziów sądów powszechnych takie odwołania trafiały do SN, zaś uchwał w sprawie powołań sędziów SN do NSA.

 


Trzecie podejście do orzeczenia

Pierwotnie termin rozprawy w tej sprawie - wyłącznie w odniesieniu do wniosku KRS - był wyznaczony na 3 stycznia br., jednak na początku roku poinformowano, iż tamta rozprawa została odwołana. Nie poinformowano wtedy o przyczynach odwołania rozprawy. Gdy w lutym wpłynął do Trybunału wniosek grupy senatorów, TK oba wnioski połączył do wspólnego rozpoznania.
Kolejny termin wydania orzeczenia wyznaczono na 14 marca br., ale zostało to przełożone na 25 marca. Nie podano powodów tej zmiany, ale prace TK obserwowane były w kontekście planu pracy Trybunału Sprawiedliwości UE, który przystąpił do rozpoznawania pytań prejudycjalnych polskiego Sądu Najwyższego w sprawie statusu KRS, i ewentualnej kolizji orzeczeń tych dwóch organów. Zdaniem ekspertów, gdyby były one sprzeczne, polskie sądy musiałyby stosować się do wyroku TSUE.
Sprawa była rozpoznawana w składzie pięciorga sędziów. Przewodniczącą była prezes TK Julia Przyłębska, zaś sprawozdawcą sędzia Justyn Piskorski. W składzie znaleźli się też sędziowie: Grzegorz Jędrejek, Michał Warciński i Andrzej Zielonacki. 

TSUE rozpoczął prace, 23 maja opinia rzecznika generalnego

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozpoczął we wtorek 19 marca br. rozpatrywanie pytań prejudycjalnych polskiego Sądu Najwyższego - czy nowa Krajowa Rada Sądownictwa powołana została zgodnie z unijnymi standardami i czy może stać na straży niezależności sądów. Swoje stanowiska przedstawiły na tej rozprawie strony, 23 maja będzie ogłoszona opinia rzecznika TSUE, ale nie wiadomo, kiedy zostanie ogłoszone orzeczenie. 

Czytaj: Trybunał UE ocenia legalność nowej KRS>>

Przedstawiciele polskiego rządu i prokuratora generalnego przekonywali, że Trybunał nie powinien się tą sprawą zajmować, ponieważ ustrój sądów jest wewnętrzną sprawą państw członkowskich. Twierdzili też, że problem stał się nieaktualny po ostatnich zmianach w ustawie o Sądzie Najwyższym. Natomiast pełnomocnicy sędziów, których dotyczą pytania prejudycjalne, zachęcali Trybunał do wydania orzeczenia w tej sprawie. Podobne stanowisko zaprezentowali przedstawiciele Komisji Europejskiej.
Zobowiązanie rzecznika generalnego do przygotowania opinii oznacza, że TSUE wyda orzeczenie w tej sprawie. 

A jeśli Trybunał UE orzeknie inaczej?

Problem zgodności zasad powoływania i działalności KRS ze standardami prawa UE jest obecnie badany przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Dwukrotne przekładanie  przez TK terminu wydania orzeczenia w tej sprawie było komentowane jako oczekiwanie na decyzję TSUE. W sytuacji gdy TK zdecydował się jednak na wydanie swojego orzeczenia, pojawia się pytanie co będzie, jeśli będą to sprzeczne wyroki. 

Zdaniem dr. Macieja Taborowskiego z Uniwersytetu Warszawskiego, gdyby ich orzeczenia były sprzeczne, to istnieje dość rozbudowane orzecznictwo TSUE, w sumie kilkanaście orzeczeń, z którego jasno wynika, że to co orzeknie w tym zakresie Trybunał Konstytucyjny, nie będzie wiązać innych sądów krajowych, w tym Sądu Najwyższego, NSA i sądów powszechnych. - Inaczej naruszałoby to prawo Unii. To jest standard wynikający z zasady pierwszeństwa i skuteczności prawa unijnego w postępowaniach krajowych. A więc kwestia konstytucyjności ustawy z perspektywy skutków w prawie unijnym nie ma większego znaczenia w tym sensie, że niezależnie od wyniku postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym sądy i tak będą musiały orzekać zgodnie z prawem unijnym, odmawiając zastosowani ustawy o KRS w zakresie, w jakim jest ona sprzeczna z prawem UE - mówi dr Taborowski.

Czytaj: Dr Taborowski: Sprzeczne wyroki trybunałów o KRS uderzą w istotę unijnej integracji>>