Poinformował o tym w czwartek rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński. Jak mówił, zdaniem prezydenta przepisy ustawy o IPN powinny być precyzyjne na tyle, by każdy obywatel, po ich przeczytaniu, nie miał żadnych wątpliwości co do tego, jakie jego zachowania mogą być zachowaniami karalnymi, a jakie nie.
Prezydent podpisał nowelizację ustawy 6 lutego. Zapowiedział zarazem, że w trybie kontroli następczej skieruje nowelizację do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent chce, by Trybunał zbadał, czy przepisy noweli ustawy o IPN nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa oraz kwestię tzw. określoności przepisów prawa.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN, każdy kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".
Przepisy mają być precyzyjne
W komunikacie Kancelarii Prezydenta informującym o skierowaniu w trybie kontroli następczej wniosku o zbadanie konstytucyjności przepisów noweli o IPN do TK napisano, że zdaniem prezydenta, przepisy te "powinny być precyzyjne na tyle, by każdy obywatel, po ich przeczytaniu, nie miał żadnych wątpliwości co do tego, jakie jego zachowania mogą być zachowaniami karalnymi, a jakie nie".
Kancelaria zaznaczyła jednocześnie, że w przekonaniu prezydenta "wiązanie odpowiedzialności instytucjonalnej za zbrodnie Holokaustu z Narodem Polskim, który za zbrodnie te nie odpowiada, oraz państwem polskim, którego terytorium było okupowane przez obce państwo, uzasadnia wprowadzenie regulacji prawnych przewidzianych" w nowelizacji ustawy o IPN. Jak podkreślono, dotyczy to także przepisu penalizującego przypisywanie takiej odpowiedzialności narodowi lub państwu polskiemu.
- Poszukiwanie prawdy historycznej, będące integralną częścią swobody wypowiedzi, nie może bowiem prowadzić do negowania bezspornych faktów - wskazano w komunikacie.
Konflikt międzynarodowy
Uchwalenie ustawy wywołało falę krytyki na arenie międzynarodowej, szczególnie ze strony Izraela i Stanów Zjednoczonych. Władze tych państw skrytykowały Polskę za wprowadzenie regulacji, która może ograniczać swobodę wypowiedzi oraz badania naukowe o zagładzie Żydów.
Czytaj: Władze USA ostro o nowelizacji ustawy o IPN>>
Ustawa spotkała się też z krytyką na Ukrainie, ponieważ jeden z jej przepisów dotyczy kar za pomniejszanie znaczenia zbrodni ukraińskich na narodzie polskim.