Opłaty interchange to opłaty, które płaci bank sprzedawcy bankowi posiadacza karty – tak więc są czynnikiem, który powiększa koszty sprzedawców, co z kolei przekłada się na wyższe ceny dla klientów. Obecnie stawki tych opłat różnią się znacząco w całej Europie (patrz tabelka), więc nowa regulacja ma ustalić górny ich limit dla wszystkich państw członkowskich UE. Będą one jednak mogły ustalić własne limity niższe niż proponowane przez UE.
UE zaproponowała ustalenie tych limitów na maksimum 0,2 i 0,3 proc. dla, odpowiednio, kart debetowych i kredytowych. Jest to obniżka w stosunku do unijnej średniej, która wynosi 0,7 proc. wartości transakcji. Tylko dla samych kart debetowych waha się ona od 0,2 proc. w Holandii po 1,8 proc. w Niemczech. W Polsce właśnie wchodzą w życie nowe przepisy, wedle których od lipca br. opłata interchange nie będzie mogła być wyższa niż 0,5 proc.
Komisja Europejska przedstawiła w zeszłym miesiącu wyniki badań, wedle których zaproponowane w nowej regulacji stawki opłat płaconych przez akceptantów wydawcom kart sprawią, że przyjmowanie kart nie będzie mniej opłacalne niż przyjmowanie gotówki. Są to dopiero wstępne wyniki, jedynie z części próby, więc wyniki nie są uznawane za wiążące.
Od zeszłego miesiąca trwają też negocjacje w ramach Rady UE pomiędzy państwami członkowskimi. Wedle źródła EurActiv w Radzie (proszącego o zachowanie anonimowości), „obecny stopień zaawansowania negocjacji sugeruje, że nie dojdzie do zawarcia porozumienia między Radą a Parlamentem, jeszcze w trakcie obecnej kadencji tego drugiego”, ze względu na „duże różnice między stanowiskami poszczególnych państw – szczególnie niechętni zmianom są Niemcy i Brytyjczycy”.
Parlament Europejski w kwietniu zakończy trwającą kadencję. Wybory odbędą się we wszystkich państwach UE między 22 a 25 maja, w Polsce – 25 maja. (kk)
Źródło: www.euractiv.pl,