"Internet ma ogromny potencjał, aby zwiększać pluralizm mediów i wolność wypowiedzi. Dla wszystkich otwiera to nowe możliwości do wyrażania idei i dzielenia się treścią. To otworzyło nowe możliwości dla naszych społeczeństw, ale przyniosło to również nowe wyzwania" - powiedziała w Brukseli unijna komisarz ds. gospodarki cyfrowej i społeczeństwa Marija Gabriel. KE zdecydowała w ubiegłym roku o powołaniu grupy wysokiego szczebla, która ma zajmować się problemem fake news. Fałszywe wiadomości zamieszczane zwłaszcza w mediach społecznościowych były rozpowszechniane m.in. przy okazji kampanii przed wyborami we Francji czy USA. Fake news stanowią problem nie tylko dlatego, że przez dezinformowanie wpływają na postawy opinii publicznej w różnych sprawach, ale też podważają wiarygodność tradycyjnych mediów. Trudnością w walce z tym nasilającym się zjawiskiem jest zapewnienie jednocześnie wolności wypowiedzi. Wszelkie regulacje, które miałyby dotyczyć fake news, mogłyby być wykorzystywane również do cenzurowania niewygodnych informacji. "Fake news mogą nie być nielegalne i nie są czymś nowym, ale rozprzestrzeniają się niepokojąco szybko. Fake news podważają reputację mediów i stan naszych demokracji" - wskazywała Gabriel. W poniedziałek odbyło się pierwsze posiedzenie grupy wysokiego szczebla, czyli ekspertów z różnych krajów członkowskich, którzy mają się zająć tym problemem. Jej szefową została holenderska profesor, przewodnicząca niderlandzkiego organu nadzorującego przestrzeganie ustawy medialnej Commissariaat voor de Media, Madeleine de Cock Buning. Grupa, w której znalazło się 40 osób: reprezentantów mediów, dziennikarzy, naukowców i ekspertów ma wypracować scenariusze działań dla KE, aby mogła zaproponować najlepsze sposoby radzenia sobie z fake news na poziomie europejskim. "Jesteśmy w trakcie wypracowywania tego, jaki byłby najbardziej efektywny sposób działania, biorąc pod uwagę konieczność dbania o wolność informacji" - zaznaczyła de Cock Buning. Jak wyjaśniała, grupa nie będzie się zajmować konkretnymi wydarzeniami, jak np. zakłócanie przebiegu kampanii wyborczej, ale tematem nieprawdziwych wiadomości w ogóle. Gabriel tłumaczyła, że celem KE będzie spojrzenie na wszystkie aspekty tego problemu: technologiczny, społeczny i polityczny. "Jeśli mówimy o politycznym aspekcie, to faktycznie proces wyborczy, kampanie będą brane pod uwagę - zaznaczyła. - Musimy spróbować wskazać na środki, jakie mogą pomóc nam chronić nasze wartości demokratyczne". KE chce na wiosnę przedstawić komunikat w sprawie możliwych sposobów walczenia z fake news. W takim dokumencie, który często przedstawiany jest przed propozycją legislacyjną, wskazywane są różne aspekty danego problemu i możliwe opcje jego rozwiązania. Poza działaniami na poziomie europejskim również rządy poszczególnych krajów zauważają problem nieprawdziwych wiadomości. Na początku stycznia prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział, że przedstawi przepisy wymierzone w fake news zamieszczane w internecie. On sam w okresie przedwyborczym stał się ich ofiarą. O rozpowszechnianie nieprawdziwych wiadomości oskarżył rosyjską telewizję RT i portal Sputnik. RT uruchomiła przed ubiegłorocznymi francuskimi wyborami program telewizyjny w języku francuskim, a na portalach społecznościowych pojawiły się tysiące dokumentów wewnętrznych z otoczenia Macrona, kandydującego wówczas na prezydenta. Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)
UE: eksperci szukają sposobów walki z fake news-ami
W jaki sposób walczyć z nieprawdziwymi wiadomościami (fake news), a jednocześnie nie podważać wolności wypowiedzi - z takim zadaniem będzie się mierzyła grupa ekspertów, którą powołała Komisja Europejska. W poniedziałek odbyło się jej pierwsze posiedzenie.