Uchwała NRA zmieniła parytet, czyli liczbę delegatów na zjazd adwokatury, która ma przypadać na jednego członka izby. Warszawski adwokat Krzysztof Stępiński, który uważa, że ta zmiana uprzywilejowuje małe izby kosztem największej warszawskiej, zaskarżył uchwałę do ministra sprawiedliwości, wnioskując by ten skierował ją do Sądu Najwyższego.
O ile na poprzednie zjazdy parytet wynosił jeden delegat na 25 członków izby to teraz podniesiono go do 35. - To godzi w duże izby, a uprzywilejowuje małe, bo one zawsze mają prawo do co najmniej sześciu delegatów - to minimum gwarantowane każdej izbie przez ustawę o adwokaturze. Stępiński wyliczył, że dzięki takiemu parytetowi najmniejszej izbie - w Radomiu - przysługuje prawo do jednego delegata na 17 członków, podczas gdy warszawskiej - do jednego na 35 . Zdaniem autora skargi ta zmiana spowduje, że na listopadowym zjeździe adwokatury wzrośnie przewaga przeciwników reform, a zmaleje udział dużych izb, które są bardziej otwarte na propozycję ewentualnego połączenia z radcami i nowe formy wykonywania zawodu.
Z wnioskiem popierającym złożenie skargi do Sądu Nawyższego wystąpili do ministra Adam Bodnar i Łukasz Bojarski, współautorzy projektu „Nowa Adwokatura”, który stał się inspiracją dla prac prowadzonych w Ministerstwie Sprawiedliwości nad reformą wykonywania zawodów prawniczych. - Uważamy, że zarzuty stawiane uchwale przez przedstawicieli samego środowiska adwokackiego są na tyle poważne, że minister sprawiedliwości powinien uchwałę zaskarżyć i pozwolić by została ona oceniona przez niezależny organ sądowy - napisali Bodnar i Bojarski
Naczelna Rada Adwokacka nie zajmuje na razie stanowiska wobec sprawy. - Nie mamy oficjalnej informacji o zaskarżeniu - mówi pełniący obowiązki prezesa NRA Andrzej Michałowski. - Prezydium uważa, że uchwała jest ważna i prawidłowa. I nawet po zaskarżeniu obowiązuje. Chyba że Sąd Najwyższy zdecydowałby o jej zawieszeniu do czasu rozpatrzenia skargi. Wtedy będziemy się zastanawiać, co dalej - powiedział Michałowski "Gazecie Wyborczej".