Jak przypomina autor artykułu, uregulowanie uboju rytualnego jest jednym z elementów stosunku państwa do mniejszościowych związków wyzna niowych, których tradycja dopuszcza spożywanie potraw mięsnych jedynie pod warunkiem ich przygotowania w ściśle określony sposób – przez wykrwawienie zwierzęcia, bez wyłączenia jego świadomości (tzw. ogłuszenia). Jednak współcześnie – zauważa autor - respektowanie wymagań owej tradycji przez wyznawców określonych religii spotyka się coraz częściej z dezaprobatą osób, które wykazują wrażliwość na los zwierząt poddanych takiej formie uboju. Wrażliwość ta może się jednak zderzać z obawami niektórych osób wierzących, przestrzegających skrupulatnie nakazów swej wiary i wyczulonych na ewentualną dyskryminację na tle religijnym.
W grę wchodzą też trudne do zignorowania interesy gospodarcze podmiotów zajmujących się ubojem zwierząt i przetwórstwem mięsa produkowanego z zachowaniem obyczaju religijnego. - Warto mieć na względzie, że prawna regulacja uboju rytualnego nigdy nie była jedynie kwestią czysto wyznaniową, lecz także gospodarczą – wiązała się ściśle z walką o rynki zbytu mięsa. Doświadczenia z przeszłości, przede wszystkim z okresu międzywojennego, pokazują, że stawała się ona niekiedy polem, na którym ujawniały się uprzedzenia narodowościowo-religijne oraz sprzeczne interesy ekonomiczne, związane z rywalizacją kupców na rynku i dążeniem niektórych grup interesu
do ograniczenia podaży mięsa produkowanego przez gminy wyznaniowe żydowskie – pisze dr Wojciech Brzozowski. I dodaje, że o ile można optymistycznie uznać, że motyw antysemickich uprzedzeń zajmuje w dzisiejszej dyskusji o uboju rytualnym miejsce marginalne, o tyle finansowy aspekt przedsięwzięcia z pewnością ma tu wciąż podstawowe znaczenie, nawet jeżeli nie zawsze jest ono w pełni dostrzegane przez opinię publiczną. (…)
W konkluzji swojego opracowania autor stwierdza, że skoro przeprowadzanie uboju rytualnego, jako jedna z czynności rytualnych, korzysta z ochrony prawnej wynikającej z wolności sumienia i wyznania, to zakaz takiego uboju stanowi jej ograniczenie. Ewentualny zakaz lub ograniczenie dopuszczalności uboju w sposób uzasadniony nakazami religii musiałby zatem spełniać kryteria wskazane w art. 53 ust. 5 Konstytucji, zgodnie z którym: „Wolność uzewnętrzniania religii może być ograniczona jedynie w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne do ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, moralności lub wolności i praw innych
osób”. Przytoczony przepis, w porównaniu z ogólną klauzulą limitacyjną zawartą w art. 31 ust. 3 Konstytucji, nieprzypadkowo pomija wśród materialnych przesłanek ustanawiania ograniczeń ochronę środowiska.
Oznacza to, że w razie dążenia ustawodawcy polskiego do zapewnienia wyższego standardu ochrony zwierząt niż w prawie europejskim nie dałoby się uzasadnić zakazu uboju rytualnego samą potrzebą zapewnienia dobrostanu zwierząt. Powyższy wniosek dotyczy jednak tylko tych działań, które wiążą się z realizacją wolności sumienia i wyznania, a więc dokonywania uboju rytualnego jako funkcji religijnej związku wyznaniowego. Nie mieści się w tym pojęciu praktykowanie uboju rytualnego w celach komercyjnych (na eksport). Jest to działalność gospodarcza, nie zaś kultowa, i jako taka może podlegać ograniczeniom ze względu na ważny interes publiczny (art. 22 Konstytucji), a więc m.in. ze względu na ochronę środowiska. Zważywszy na współczesną strukturę wyznaniową Polski i skalę przemysłu opartego na uboju rytualnym, istnieją poważne obawy, że od dłuższego czasu ekonomiczne motywy jego utrzymania znacząco przeważają nad religijnymi. Warto też zwrócić uwagę w tym kontekście na
stanowisko Parlamentu Europejskiego, który wyraził niedawno zaniepokojenie znacznym nadużywaniem w niektórych państwach członkowskich odstępstwa w zakresie uboju bez ogłuszania, uznając tę sytuację za niekorzystną dla dobrostanu zwierząt, rolników i konsumentów.
O ile więc konieczność respektowania przez państwo wolności religijnej przemawiałaby za utrzymaniem dopuszczalności uboju rytualnego na potrzeby własne wspólnoty wyznaniowej (co w praktyce, jak można sądzić, byłoby zjawiskiem o bardzo niewielkiej skali), o tyle wiążący polskie władze publiczne nakaz ochrony środowiska (art. 5, art. 74 ust. 2 Konstytucji), nie wspominając o względach natury etycznej, uzasadniałby wprowadzenie ustawowego zakazu takiego uboju w zakresie nieusprawiedliwionym potrzebami związku wyznaniowego. Wymagałoby to, oczywiście, poinformowania Komisji Europejskiej o przyjęciu regulacji zapewniającej wyższy poziom ochrony zwierząt, a także rozwiązania wspomnianego problemu systemowego związanego z jawnością aktu notyfikacji – pisze dr Wojciech Brzozowski w majowym wydaniu miesięcznika „Państwo i Prawo” >>>
Ubój rytualny: ochrona zwierząt i swobody religijne
Ostatni okres przyniósł ożywienie debaty o prawnych aspektach uboju rytualnego. Znaczenie tego zagadnienia z pewnością wykracza poza aspekty ściśle techniczne pisze dr Wojciech Brzozowski z Uniwersytetu Warszawskiego na łamach majowego numeru Państwa i Prawa .