Z pisma Trybunału, wynika, że decyzja o odtajnieniu postępowania dotyczącego skargi Saudyjczyka Abd al-Rahima al-Nashiriego przeciwko Polsce zapadła 22 stycznia. "Trybunał zdecydował zaprzestać stosowania zasady 33 par. 2 regulaminu i znieść poufny charakter postępowania. (...) W konsekwencji pisma procesowe będą dostępne dla opinii publicznej i przekazywane przedstawicielom trzeciej strony postępowania" - czytamy w dokumencie.
Reguła 33 par.2 regulaminu Trybunału pozwala ograniczyć dostęp do informacji "ze względu na moralność, porządek publiczny lub bezpieczeństwo państwowe". Polski rząd wnioskował o ograniczenie publicznego dostępu do całości przekazanych w sprawie dokumentów, argumentując, że ich jawność mogłaby naruszyć dobro prowadzonego od sierpnia 2008 roku postępowania polskiej prokuratury w sprawie domniemanych więzień CIA w Polsce. Wiceszef MSZ Maciej Szpunar pytany o decyzję Trybunału dotyczącą jawności postępowania odpowiedział, że była ona dla rządu zaskoczeniem.
"Trybunał musi sobie zdawać sprawę, że w momencie, gdy przesądza o upublicznieniu wszystkich informacji przekazanych przez polski rząd, to siłą rzeczy ogranicza naszą możliwość współpracy - podkreślił.
"Będziemy zdecydowanie bardziej ostrożni. Musimy się liczyć, że wszystkie informacje, jakie przekażemy Trybunałowi staną się publicznie dostępne - dodał. Jak zaznaczył, rząd wyraża pełną wolę współpracy z Trybunałem w wyjaśnieniu sprawy, jednak przeszkodą jest to, że w aktach krajowych sprawy są informacje dotyczące "kluczowych aspektów bezpieczeństwa państwa polskiego". Wyjaśnił, że Trybunał oczekuje od strony polskiej przekazania wszystkich akt śledztwa, lub odpowiedzi na pytania, które "de facto rozstrzygają całą sprawę".
W lipcu ubiegłego roku monitorująca całą sprawę Helsińska Fundacja Praw Człowieka informowała, że polski rząd został zobowiązany przez ETPCz do udzielenia do 5 września odpowiedzi na pytanie, czy Saudyjczyk był przetrzymywany w tajnym więzieniu CIA na terenie Polski. Inne pytanie dotyczyło tego, czy istnieje przygotowany przez polską stronę dokument regulujący powstanie lub prowadzenie tajnego więzienia. Na początku września polski rząd przekazał odpowiedź Trybunałowi. Stanowisko było niejawne.
Według Szpunara rząd nie może odpowiedzieć Trybunałowi przed wyjaśnieniem wszystkich okoliczności sprawy przez polską prokuraturę. "Dopiero po zakończeniu tego postępowania, będziemy mogli odpowiedzieć na pytania, które Trybunał zadał" - wyjaśnił. Jego zdaniem rząd, zajmując wcześniej stanowisko, mógłby wpłynąć na ocenę sprawy przez prokuraturę. "Rząd nie może sobie pozwolić na to, by przesądzać ustalenie, które prowadzi niezależna od rządu prokuratura" - zaznaczył. "Nie możemy w żaden sposób przesądzać wyników toczącego się w tej sprawie postępowania przygotowawczego, które toczy się swoim tempem i nie ma jakichkolwiek sygnałów, że jest ono nadmiernie przedłużane. Sprawa jest niezwykle skomplikowana" - powiedział wiceszef MSZ.
Jak podkreślił, zasadą postępowania przed Trybunałem w Strasburgu jest rozpoczynanie postępowania dopiero wtedy, gdy skarżący wykorzystał dostępne w kraju środki odwoławcze, a w tym przypadku tak się nie stało. Pytany o dalsze kroki rządu w postępowaniu przed Trybunałem Szpunar odpowiedział: "Będziemy chcieli wykazać, że skarga jest przedwczesna". "Jesteśmy w stanie przekazać Trybunałowi użyteczne informacje, które wskazywałyby obiektywne przesłanki wyjaśniające, dlaczego śledztwo musi jeszcze trwać" - podkreślił.
Jak dodał, wyjaśnienie sprawy wymaga zebrania "bardzo obszernego materiału dowodowego także w odniesieniu do dowodów, które nie są w dyspozycji państwa polskiego".
Szpunar zaznaczył, że to pierwszy przypadek, gdy ETPCZ domaga się udostępnienia całości akt sprawy. W innych sprawach dotyczących Polski prosił o udostępnienie konkretnych dokumentów. Według niego Polska ma "nie najlepsze doświadczenia" w związku z upublicznieniem treści wyroku ETPCz dotyczącego sprawy katyńskiej, którego podstawowe tezy zostały opublikowane w rosyjskiej prasie na kilka dni przed ogłoszeniem przez Trybunał (w kwietniu 2012 r., na kilka dni przed ogłoszeniem wyroku ETPCz, dziennik „Moskowskije Nowosti” napisał, że Rosja nie ponosi winy za masową egzekucję Polaków w 1940 roku pod Katyniem -PAP)