W ogłoszonym w czwartek wyroku Trybunał uznał, że przepis ustawy o społecznej inspekcji pracy "dający społecznym inspektorom prawo żądania informacji i dokumentów od pracodawcy i pracowników nie gwarantuje autonomii informacyjnej pracowników, których te dokumenty mogą dotyczyć".
- Autonomia informacyjna jednostki jest jednym z elementów życia jednostki objętego ochroną konstytucji - stwierdził w uzasadnieniu wyroku sędzia TK Piotr Pszczółkowski. I podkreslił, że oznacza ona możliwość decydowania przez osobę zainteresowaną o dostępie do dotyczących jej danych.
- Podstawowym instrumentem ochrony tak rozumianej autonomii informacyjnej jest zgoda, tej osoby na udostepnienie informacji innemu podmiotowi. Dlatego też art. 8 ust. 2 ustawy w zakresie, w jakim nie uzależnia obowiązku udzielenia inspektorowi społecznej inspekcji pracy informacji i okazania mu dokumentów od uzyskania zgody pracownika w wypadkach, których realizacja tych obowiązków wiązałaby się z udostępnieniem danych osobowych tego pracownika, jest niezgodny z art. 47 konstytucji - wyjaśniono w uzasadnieniu orzeczenia.
Podmiotem inicjującym postępowanie była Konfederacja Lewiatan, która stwierdziła w swoim wniosku, że "ustawa uprawnia społecznego inspektora pracy do wstępu do każdego pomieszczenia na terenie zakładu pracy oraz do żądania od kierownika zakładu i od pracowników informacji dotyczących spraw wchodzących w zakres jego działania".
Wnioskodawca podkreślał, że zgodnie z przepisami inspektor może pozyskiwać szereg informacji o pracownikach zakładu, w tym również danych wrażliwych. Zdaniem Lewiatana może to spowodować naruszenie konstytucyjnego prawa do prywatności.
TK: społeczni inspektorzy pracy nie powinni przeglądać dokumentów pracowniczych
Przepis regulujący dostęp inspektorów społecznej inspekcji pracy do danych osobowych pracowników jest niezgodny z konstytucją - orzekł w czwartek Trybunał Konstytucyjny. Zdaniem Trybunału narusza to autonomię informacyjną jednostki.