Chodzi o zwrot opłaty za zarzuty od nakazu zapłaty. W stanie faktycznym, którego dotyczy sprawa, Sąd Okręgowy zasądził od D. K. (jako pozwanej) na rzecz powoda dochodzoną przez niego kwotę pieniężną oraz koszty postępowania. D. K. złożyła zarzuty od nakazu zapłaty, a następnie powód złożył pismo procesowe, w którym cofnął pozew wraz ze zrzeczeniem się roszczenia co do części dochodzonej pierwotnie kwoty wskazując jednocześnie, że strony są zainteresowane zawarciem ugody sądowej. I taką ugodę strony zawarły. Postanowieniem z grudnia 2010 r. Sąd Okręgowy umorzył postępowanie, zwrócił powodowi połowę uiszczonej przez niego opłaty od pozwu oraz oddalił wniosek D. K. o zwrot połowy opłaty od pisma zawierającego zarzuty.
Sąd powołał się na brzmienie przepisu, który nakazuje w takiej sytuacji zwrot opłaty za pismo wszczynające postępowanie, a zatem za pozew a nie zarzuty od nakazu zapłaty. Sprawa trafiła do TK. Według skarżącego tak skonstruowany przepis narusza równość w dostępie do sądu w aspekcie finansowym, ponieważ uprzywilejowuje powoda, który nie dość, że uiszcza tylko jedną czwartą opłaty za pozew w postępowaniu nakazowym, to w dodatku w razie zawarcia ugody otrzymuje zwrot. Tymczasem w tym samym postępowaniu druga strona płaci trzyc czwarte opłaty, wnosząc zarzuty od nakazu zapłaty i nie ma prawa do zwrotu po zawarciu ugody.
Rozprawie będzie przewodniczył sędzia TK Piotr Tuleja, sprawozdawcą będzie sędzia TK Stanisław Rymar.
Źródło: trybunal.gov.pl/