Czytaj: Rząd teraz trochę zmieniony>>
Trybunał w środę miał zająć się przepisami Prawa budowlanego oraz związanego z nim rozporządzenia i odpowiedzieć na pytanie, czy zasady ograniczania uprawnień budowlanych powinny być zawarte w rozporządzeniu - tak jak jest to obecnie, czy też w ustawie.
Nie ma ministra, który wydał rozporządzenie
Sprawę zainicjowały przed TK złożone w marcu 2015 r. wnioski Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa.
Tymczasem przed rozpoczęciem rozprawy przedstawiciel Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa radca prawny Łukasz Jędruszuk złożył wniosek o odroczenie rozprawy. Stwierdził, że ma wątpliwość, czy może reprezentować resort przed Trybunałem. Przypomniał, że we wtorek w wyniku rekonstrukcji rządu minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk - który udzielił mu pełnomocnictwa w tej sprawie - został odwołany z dotychczasowego stanowiska i powołany na stanowisko ministra infrastruktury. Prawnik dodał, że pojawiła się informacja, iż dział rządowy budownictwo ma zostać wyłączony z ministerstwa infrastruktury i budownictwa, i przeniesiony do innego resortu. - Istnieje obecnie wyłącznie Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, jako urząd obsługujący jeszcze nie wiemy, którego z ministrów. De facto i de iure, do końca nie wiem, czy reprezentuje ministra właściwego ds. budownictwa, do którego zakresu administracji rządowej należy sprawa dzisiaj rozpoznawana - podkreślił prawnik.
Tomasz Bąkowski
Organizacja administracji publicznej z perspektywy powierzanych jej zadań >>
Budownictwo dostanie nowy przydział
Rzeczywiście, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów opublikowała w kilka godzin po powołaniu nowych minstrów oświadczenie w tej sprawie. - Budownictwo zostanie wydzielone z dotychczasowego Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa do innego resortu - podała Kancelaria we wtorek na swojej stronie internetowej. - Ze względu na szczególny priorytet, jakim dla rządu jest program Mieszkanie plus, zaplanowano wydzielenie części zadań dotyczących budownictwa z dotychczasowego Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa i przekazanie ich do nowych struktur powstałych po zmianach w działach administracji rządowej - napisano w komunikacie.
Nowelizacja ustawy o działach
Podobne wątpliwości mogą też dotyczyć innych resortów. O tym, że problem jest znany w kierownictwie rządu poinformował we wtorek po południu szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. Jak przyznał, z punktu widzenia formalnego powstają nowe resorty, co wymaga zmian w ustawie o działach administracji rządowej. - Prace legislacyjne nad zmianą ustawy o działach, m.in. w zakresie podziału działu "budownictwo, mieszkalnictwo, planowanie przestrzenne" już się rozpoczęły - poinformował.
Dodał, że prace nad dokumentem są zaawansowane i projekt powinien być gotowy w ciągu najbliższych tygodni.
Trybunał Konstytucyjny odroczył rozprawę ws. przepisów o zakresie uprawnień budowlanych do 7 lutego. Nie ma jednak pewności, czy wtedy będzie już wiadomo, kto jest ministrem budownictwa.
Nowa definicja działu budownictwo?
Pojawieniem się takiego problemu jest trochę zdziwiony prof. Marek Wierzbowski, szef kancelarii Marek Wierzbowski i Partnerzy – Adwokaci i Radcowie Prawni, który przypomina, że ustawa o działach administracji miała stworzyć mechanizm swego rodzaju klocków, z których szef rządu mógłby swobodnie konstruować skład Rady Ministrów. Przy takim założeniu, jeśli na liście działów administracji jest „klocek” o nazwie budownictwo, to można go swobodnie podporządkować wyznaczonemu do tego ministrowi, albo połączyć z innymi „klockami” i z takiego większego zestawu stworzyć ministerstwo. – Jeśli w przypadku tej zmiany w rządzie budownictwa nie można w taki prosty sposób podporządkować jednemu z powołanych właśnie ministrów, to można zakładać, że kierownictwo rządu chce jakoś inaczej ten dział skonfigurować. A jak, to zapewne zobaczymy, gdy pojawi się zapowiadany projekt ustawy – mówi.
Prof. Wierzbowski dodaje, że braku tej nowelizacji nie należy interpretować jako nieistnienie tego działu administracji, ani jako braku państwowego nadzoru nad nim. - Państwo cały czas istnieje i administracja działa. Ale pełnomocnik ministra występujący przez Trybunałem Konstytucyjnym miał w tej sytuacji podstawy do wnioskowania odroczenia sprawy, w której miał on reprezentować ministra, którego chwilowo nie ma – mówi. I przyznaje, że w tej sytuacji może też dojść do innych wątpliwych sytuacji, związanych na przykład z decyzjami wydawanymi z upoważnienia ministra.