Jak pisze "Rzeczpospolita", użytkownik takiego serwisu może zamówić sobie, by system informował go o zmianach z określonej, wąskiej dziedziny prawa, np. dotyczącej VAT od samochodów albo inwestycji w pasie drogowym. Można nawet uzyskać informację, jak orzekał konkretny sędzia, w konkretnym sądzie, w konkretnych sprawach. Można wreszcie dodawać do różnych aktów własne notatki i dokumenty dotyczące konkretnych klientów kancelarii.
– Udostępnianie spersonalizowanego konta na naszym Leksie to coś więcej, niż tylko udzielanie swojego fachowego know-how. Liczne funkcjonalności naszych produktów, w szczególności Leksa, umożliwiają kreację i przechowywanie efektów własnej pracy, autorskich notatek dotyczących prowadzonych spraw czy nawet dokumentów z informacjami i danymi klientów. Dzielenie się dostępem do takich danych to już poważna sprawa, wkraczająca w tajemnicę adwokacką czy radcowską – podkreśla w wypowiedzi dla „Rz” Włodzimierz Albin, prezes wydawnictwa Wolters Kluwer.
Jak dodaje, postęp techniczny spowodował personalizację wielu urządzeń, które dotychczas były użytkowane wspólnie. Kiedyś kilka osób korzystało z tego samego telefonu, komputera czy nawet adresu poczty elektronicznej. Dziś każdy ma swój telefon, swoją pocztę i swój komputer, a wszędzie tam pełno danych swoich i klientów – mówi Włodzimierz Albin. Jego zdaniem najlepiej traktować oprogramowanie z bazą danych o prawie jako swoistą szczoteczkę do zębów, coś osobistego, o czego higienę należy dbać. Więcej>>
Źródło: Rzeczpospolita / Autor: Paweł Rochowicz
Czytaj: Lex - wielka baza wiedzy i bezpieczne miejsce pracy>>