Skargę do Trybunału wniósł Geir Hilmar Haarde, premier Islandii w latach 2006-2009. W październiku 2008 r. upadły trzy główne banki islandzkie. Wraz z rozwojem kryzysu bankowego w państwie, skarżący wniósł do parlamentu islandzkiego projekt ustawy przyznającej mu, jako premierowi, szczególne uprawnienia, co niezwłocznie nastąpiło. W grudniu 2008 r. parlament islandzki powołał również do życia specjalną komisję, która miała na celu ustalenie okoliczności kryzysu bankowego, a także tego, czy ze strony organów państwowych nie doszło do żadnych zaniedbań lub nadużyć przy podejmowaniu stosownych działań prawnych i finansowych. W 2010 r. komisja ta sporządziła obszerny raport, w którym obciążyła skarżącego i dwóch innych ministrów winą za brak podjęcia odpowiednich działań wobec pogarszającej się sytuacji sektora bankowego. We wrześniu 2010 r. parlament podjął decyzję o rozpoczęciu procedury impeachmentu przeciwko skarżącemu, a w kwietniu islandzki Trybunał Stanu ostatecznie uznał skarżącego winnym naruszenia islandzkiej konstytucji w związku z ustawą o odpowiedzialności ministrów. Przed Trybunałem skarżący zarzucił, że w ten sposób naruszono jego prawo do rzetelnego procesu, chronione w art. 6 ust. 1 Konwencji o prawach człowieka, oraz zakaz karania bez podstawy prawnej z art. 7 Konwencji.
Trybunał nie zgodził się ze skarżącym i nie uznał naruszenia art. 6 ust. 1 i art. 7 Konwencji.
Istotą zarzutów skarżącego było zakwestionowanie prawidłowości postępowania przygotowawczego, to jest postępowania przed etapem rozpatrzenia jego sprawy przez Trybunał Stanu, czyli postępowania przeprowadzonego przez specjalną komisję sejmową i działań podejmowanych w tej sprawie przez Prokuratora Generalnego Islandii. Skarżący twierdził także, że sąd, który go osądził, nie był bezstronny i niezawisły, a przepisy, na podstawie których został uznany winnym popełnienia czynu karalnego, były niejasne i nieprzewidywalne.
Trybunał zbadał postępowanie przedsądowe i nie dopatrzył się w nim arbitralności ani nadużyć. Trybunał wskazał przede wszystkim na zakres postępowania dowodowego, zgromadzone w postępowaniu analizy i opinie, rolę prokuratora w postępowaniu, a także na fakt, iż skarżący zabierał głos przed sądzącym go organem i mógł przedstawić wszelkiego rodzaju dowody na swoją korzyść w tym postępowaniu.
Zarzut braku bezstronności i niezawisłości sądzącego go organu skarżący oparł przede wszystkim na tym, że w skład Trybunału Stanu wchodziły osoby niebędące sędziami zawodowymi, które zostały wyznaczone przez parlament. Trybunał nie uznał tego za argument przesądzający o stronniczości i braku obiektywizmu sądu. Sędziowie, zarówno zawodowi, jak i niezawodowi, złożyli odpowiednie przyrzeczenie bezstronnego wyrokowania, a w postępowaniu przed Trybunałem nie wykazano, by - rozstrzygając o winie skarżącego - którykolwiek z sędziów kierował się sympatiami politycznymi lub innymi niewłaściwymi pobudkami. Sam proces także został przed Trybunał uznany za rzetelny. Trybunał podkreślił, że nie może zastępować swoją oceną oceny organów krajowych w przedmiocie okoliczności faktycznych i przedstawionych dowodów, zważył jednak na następujące okoliczności. Po pierwsze, czyn, w stosunku do którego stwierdzono winę skarżącego, został szczegółowo opisany w akcie oskarżenia, odpowiednią argumentację w jego przedmiocie przedstawił oskarżyciel, a skarżący mógł się do tych argumentów ustosunkować i przedstawić swoją odpowiedź. Sąd przedstawił też szerokie merytoryczne uzasadnienie swego rozstrzygnięcia. Zdaniem Trybunału, żadna z gwarancji rzetelnego procesu z art. 6 ust. 1 nie została w tym przypadku naruszona.
Trybunał odniósł się również do kwestii rzekomej niejasności postanowienia konstytucji, naruszenia którego skarżący został uznany winnym, co miało skutkować ukaraniem bez podstawy prawnej i naruszeniem art. 7 Konwencji. Czyn ten obejmował naruszenie obowiązku zwoływania posiedzeń rady ministrów w przedmiocie "ważnych spraw rządowych". Trybunał uznał, iż wykładnia pojęcia "ważnych spraw rządowych" przez islandzkie organy sądowe mieściła się w granicach swobody interpretacyjnej właściwych organów krajowych i nie można uznać, by przepis ten był zbyt niejasny, aby stwierdzić jego nieprzewidywalność. Nie można więc również mówić o naruszeniu art. 7 Konwencji.
Haarde przeciwko Islandii - wyrok ETPC z dnia 23 listopada 2017 r., skarga nr 66847/12.
-----------------------------
* Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu.