Jak pisze "Rzeczpospolita", sądy rejonowe w kraju załatwiają 92 proc. wszystkich spraw. W niektórych napływ spraw generuje położenie. Dotyczy to przygranicznych w Przemyślu, Olecku czy Hrubieszowie. Wpływają do nich dziesiątki tysięcy drobnych spraw karnoskarbowych. Najczęściej to wykroczenia związane z przemytem.
– Sprawy drobne paraliżują sądy i tworzą koszty – uznało Ministerstwo Sprawiedliwości. I przygotowuje zmiany, dzięki którym ma być szybciej. – Chcemy wprowadzić możliwość zrzeczenia się przez przemytnika zatrzymanego towaru, by sąd nie musiał orzekać jego przepadku – deklaruje Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości. I tłumaczy, że procedura przewidziana dla przepadku jest taka sama dla kilku kartonów papierosów czy butelek alkoholu i dla zatrzymania na przemycie całego tira czy nawet kilku.
Źródło: Rzeczpospolita / Autor: Agata Łukaszewicz