W poniedziałek, 19 sierpnia, Onet.pl opisał kontakty jakie poprzez media społecznościowe miał z kobietą o imieniu Emilia utrzymywać wiceszef MS Łukasz Piebiak. Kobieta - według publikacji - prywatnie związana z pracownikiem Krajowej Rady Sądownictwa, sędzią który wcześniej pracował w MS, miała anonimowo rozsyłać do mediów i sędziów, kompromitujące materiały. Chodziło m.in. - jak napisał portal - o maile dotyczące sędziego Markiewicza. W akcje dyskredytowania m.in. sędziów członków Iustitii miał też angażować się sędzia z MS Jakub Iwaniec. 

Czytaj: Hejt przeciw sędziom - dymisja wiceministra Piebiaka>>
 

Patrycja Rojek-Socha: Kiedy możemy spodziewać się pozwu? Kogo będzie dotyczył? 

Krystian Markiewicz: Jeszcze nie podjąłem decyzji, czy i kogo będę pozywał. Zastanawiam się nad tym, ale dla mnie w tym momencie najważniejsze jest to by pokazać kto za to jest odpowiedzialny. 

 

Cena promocyjna: 103.2 zł

|

Cena regularna: 129 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


A w Pana ocenie, to nie tylko były wiceminister i podlegli mu sędziowie? 

Moim zdaniem to też odpowiedzialność państwa. Te akcje nie były przeprowadzane na zasadzie: mamy kilku prywatnych hejterów, którzy angażują się, robią różne rzeczy. Nie, mamy osoby, które zajmują bardzo wysokie stanowiska w państwie i państwo musi za nie, a konkretnie za ich działania wziąć odpowiedzialność. Powinniśmy jako prawnicy patrzeć na to, przeanalizować w jaki sposób funkcjonuje aparat państwowy. Mamy do czynienia - jak sądzę - z  zorganizowaną grupą sędziów, prawników, dziennikarzy - hejterów. I to jest sytuacja niewyobrażalna. Gdyby było inaczej, nie wzbudziłoby to takiej reakcji i w polskich, i w zagranicznych mediach. To jest skandal, że coś takiego dzieje się w sercu Europy. 

Czytaj: Rzecznik dyscyplinarny zajmie się wiceministrem Piebiakiem i... szefem Iustitii>>
 

Wyjaśnienie sprawy, zobrazowanie powiązań, w końcu wyciągnięcie konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za to - może być trudne? 

Jeżeli chodzi o pokazanie tej odpowiedzialności karnej czy dyscyplinarnej to tak, można powiedzieć, że mamy problem. Bo - w mojej ocenie - trudno sobie wyobrazić, by prokuratura, której szefem jest osoba stojąca na czele resortu sprawiedliwości, badała skutecznie jak ten resort działa. Tak samo jest - jak sądzę -  z rzecznikami dyscyplinarnymi, oczywiście nie przesądzając ich roli w tym wszystkim. Nie ma wątpliwości, że są to ludzie Ziobry i Piebiaka. Więc nie liczę, na to, że oni cokolwiek w tej sprawie wyjaśnią. 

Czytaj: Iustitia domaga się komisji śledczej w sprawie "afery Piebiaka">>
 

Czy jako sędziowie czują się Państwo w obronie przed takim działaniem osamotnieni? 

Doświadczamy wsparcia z bardzo różnego kręgu osób i to pokazuje, że niekoniecznie prokuratura może bronić Polaków przed różnymi zjawiskami - mogą bronić nas wolne media. To, nad czym pracowaliśmy co najmniej cztery lata - zaufaniem społecznym - myślę, że teraz będzie procentowało. Fakt, że nie podjąłem decyzji w sprawie mojego ewentualnego powództwa odszkodowawczego, to nie jest kwestia braku wiary w sądy, bo ja w sądy wierzę. Myślę, że zastanowienie się nad tym będzie kwestią kilku dni. W sądy wierzę, będą akceptował każdy wyrok polskiego sądu. Robiliśmy wszystko, by były niezależne sądy i rozstrzygały tak jak trzeba - w oparciu o prawo, konstytucję i europejskie wartości. 

 

Jak Pan ocenia czynności podjęte przez rzecznika dyscyplinarnego - zarówno wobec ministra Piebiaka, jak i Pana?

Powtarzam - nie wierzę, że cokolwiek wyjaśnią. Z drugiej strony, to że postępowanie będzie też prowadzone w mojej sprawie - pokazuje, jak to wygląda. Z jednej strony, mają wyjaśniać zaangażowanie sędziów z ministerstwa, z drugiej - także tych dotkniętych hejtem. A pretekstem są pogłoski, za pomocą których nas dyskredytowano. Zobaczymy, każdy mógł obserwować dotychczasową działalność rzecznika dyscyplinarnego, zwracali na nią uwagę i RPO, i wiele innych organizacji. Moim zdaniem ani rzecznicy, ani prokuratura nie mają legitymacji by to wyjaśnić. Bo jak podwładni pana Piebiaka mogą wyjaśniać sprawę, w której po jednej stronie jest on, po drugiej sędziowie, których zwalcza. 

Czytaj w LEX:

Reforma KPC - przepisy, które wchodzą w życie 21 sierpnia 2019 r. >

Nowe obowiązki sędziów i pracowników wymiaru sprawiedliwości- reforma KPC >