O wszczęcie czynności wyjaśniających wobec sędziego Sądu Okręgowego w Krakowie Waldemara Żurka wystąpiła prezes tego sądu  Dagmara Pawełczyk-Woicka informując, że sędzia Żurek nie rozpoznaje spraw w wydziale, do którego 1 września został przeniesiony i w którym powinien pracować. Zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Krakowie sędzia Tomasz Szymański podjął decyzję o podjęciu czynności wyjaśniających ws. sędziego Waldemara Żurka.

Czytaj: Rzecznik dyscyplinarny ma zająć się sędzią Żurkiem >>

Teraz rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych Piotr Schab zwrócił się do sędziego Szymańskiego o przekazanie akt "w celu rozważenia przejęcia sprawy do prowadzenia". Jak napisał, chodzi o pojawiające się wątpliwości, czy prowadzenie tej sprawy w ramach apelacji krakowskiej będzie wolne od presji środowiska. Rzecznik stwierdził, że w zgromadzeniu sędziów apelacji krakowskiej, które podjęło uchwałę w obronie sędziego Żurka uczestniczył zastępca rzecznika dyscyplinarnego tego sądu Tomasz Szymański. Zdaniem sędziego Schaba aprobata dla zachowania sędziego Waldemara Żurka wyrażona w Uchwale "może budzić wątpliwości, czy prowadzenie tej sprawy w obszarze apelacji krakowskiej wolne będzie od presji środowiska, godzącej w bezstronność czynności".

 

Tymczasem sędzia Szymański poinformował, że nie uczestniczył w przyjmowaniu tej uchwały. - Prawdą jest, że brałem udział w Zgromadzeniu Przedstawicieli Sędziów Apelacji Krakowskiej, ale na czas podejmowania uchwały w sprawie sędziego Waldemara Żurka powstrzymałem się od udziału w głosowaniu i urządzenie do głosowania zdeponowałem u protokolantów, co jest odnotowane w protokole zgromadzenia - napisał w oświadczeniu.
Sędzia podkreśla, że umiejętność niepoddawania się presji społecznej czy środowiskowej jest immanentną cechą sędziego i jest nierozerwalnie związana z procesem podejmowania decyzji procesowych. – Przecież nie przestałem nim być wykonując funkcję Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego – podkreślił sędzia Tomasz Szymański.