Sprawa dotyczy bezprawia władzy publicznej i skutków podjecia sprzecznej z prawem decyzji włądzy publicznej.
Byłemu właścicielowi nieruchomości warszawskiej odmówiono ustanowienia prawa własności czasowej w trybie dekretu o gruntach warszawskich. Następnie skarb państwa, sprzedał lokale w budynku osobom trzecim, wydając– decyzje sprzedażowe. Zgodnie z ówcześnie obowiązującym prawem w z lat 80. należało najpierw wydać decyzje o sprzedaży a dopiero potem zawszeć umowy potwierdzone notarialnie. Po zmianach ustrojowych pojawiła się możliwość dochodzenia roszczeń względem dawnych nieruchomości warszawskich byli właściciele lub ich następcy prawni zaczęli składać wnioski o stwierdzenie nieważności podjętych decyzji, czyli o naruszenie dekretu o gruntach warszawskich i odmowie przyznania użytkowania wieczystego nieruchomości. Właściciele uzyskali decyzję stwierdzającą nieważność decyzji dekretowej. Okazało się, że lokale są sprzedane, wiec powodowie złożyli wniosek o stwierdzenie nieważności umowy sprzedaży mieszkań. Organ administracji wydał decyzje, w których potwierdził, ze sprzedaż nastąpiła z naruszeniem prawa. Niestety nie można było stwierdzić ich nieważności, gdyż zaszły nieodwracalne skutki prawne. Osoby trzecie, czyli nabywcy lokali bowiem działały w dobrej wierze i polegały na zapisach w księgach wieczystych. Nie można więc było ustanowić prawa użytkowania wieczystego na rzecz następców prawnych byłego właściciela. Związku z tym organ administracji umorzył postępowanie dekretowe, z uwagi na jego bezprzedmiotowość.
Powodowie wystąpili wiec do sądu o odszkodowanie od Prezydenta miasta. Natknęli się jednak na poważny problem prawny. W latach 70 i 80. decyzja sprzedażowa była wydawana na rzecz najczęściej najemcy, który chciał lokal kupić. Właściciel natomiast nie był traktowany jako strona postępowania. Jednak w sytuacji, gdy została stwierdzona nieważność decyzji, zdaniem przedstawiciela powodów adwokata Rafała Sarbińskiego – prawo działa wstecz i z punktu widzenia dnia dzisiejszego, właściciela należy traktować jako stronę decyzji sprzedażowej. W tej sprawie Sąd Apelacyjny w Warszawie nabrał wątpliwości, czy jeśli osoba nie uczestniczy w postępowaniu dotyczącym decyzji o sprzedaży lokali ( gdyż organ nie uznał jej za stronę i jej nie zawiadomił) , to czy nie traci prawa do odszkodowania.
- Absurdem w tej sprawie jest, że organ, który naruszył prawo i nie uznał właścicieli za stronę obarcza ich kolejną karą – pozbawieniem prawa do odszkodowania – wyjaśniał przez SN adw. Sarbiński.
Z tym poglądem nie zgodził się starszy radca Prokuratorii Generalnej SP – Mikołaj Wild. Stwierdził, że strona powodowa nie jest pozbawiona ochrony i może się domagać odszkodowania na zasadach ogólnych z art. 417 kc. Przysługuje jej roszczenie do 3 lat od stwierdzenia nieważności decyzji administracyjnej. – Wzruszyć można było decyzję dekretową ,a następnie decyzje odmawiająca przyznania prawa użytkowania wieczystego – wyjaśniał radca PG.
Sąd Najwyższy przyznał jednak rację argumentom strony powodowej i 21 czerwca podjął następującą uchwałę: Osoby nie biorące udziału w postępowaniu zakończonym wydaniem decyzji z naruszeniem prawa określonym w art. 156 par. 1 są również uprawnione do dochodzenia odszkodowania na podstawie art.160 par. 1 kpa.
Sygnatura akt III CZP 28/12
Źródło: SN