Dlatego SN umorzył proces lustracyjny Adama J,. oskarżonego przez pion lustracyjny IPN o kłamstwo lustracyjne w oświadczeniu z 2010 r., gdy chciał ubiegać się o funkcję dyrektora Szkoły Podstawowej w Lubczynie (Zachodniopomorskie). SN ocenił, że złożył on wprawdzie oświadczenie lustracyjne, ale w końcu do konkursu na dyrektora nie przystąpił, wobec czego jego lustracji w ogóle nie można prowadzić. Tym samym SN nie uwzględnił kasacji prokuratora generalnego od wyroków dwóch sądów w Szczecinie, które oczyściły J. z zarzutu.
Pion lustracyjny IPN w Szczecinie zakwestionował prawdziwość oświadczenia Adama J. o braku związków ze służbami specjalnymi PRL, bo ustalił, że w latach 1984-1989 r. służył on w pionie polityczno-wychowawczym resortu spraw wewnętrznych. W 2012 r. najpierw Sąd Okręgowy, a potem Sąd Apelacyjny w Szczecinie uznały oświadczenie J. za prawdziwe. W kasacji prokurator generalny wnosił o uchylenie tych wyroków, argumentując, iż zarządzenie MSW z 1990 r. uznawało za służbę w SB także pion polityczno-wychowawczy.
Prokurator IPN Jacek Wygoda powiedział w SN dziennikarzowi PAP, że ewentualne uznanie, iż zarządzenie to nie może być podstawą wnioskowania w sprawach lustracyjnych mogłoby utrudnić postępowania lustracyjne oraz mieć wpływ na praktykę tzw. ustawy dezubekizacyjnej (która pozwala obniżać uprzywilejowane emerytury oficerom SB).
SN nie ustosunkował się do całej kwestii, gdyż uznał, że w sprawie J. zachodzi tzw. bezwzględna przesłanka, która w ogóle uniemożliwia badanie oświadczenia lustracyjnego J. Sędzia SN Józef Szewczyk podkreślił, że złożył on lubuskiemu kuratorowi oświaty oświadczenie lustracyjne w związku z zamiarem kandydowania na funkcję dyrektora szkoły, ale do samego konkursu ostatecznie nie przystąpił. Zgodnie z ustawą lustracyjną kurator przesłał oświadczenie IPN, który zbadał je i wystąpił do sądu o lustrację J.
Oświadczenie lustracyjne składa się w chwili wyrażenia zgody na kandydowanie lub zgody na objęcie lub wykonywanie danej funkcji publicznej. SN ocenił, że samego zamiaru kandydowania nie można utożsamiać z "wyrażeniem zgody". Według SN oświadczenie lustracyjne J. "straciło znaczenie", skoro nie stanął do konkursu.
SN nie podzielił opinii IPN, by samo złożenie oświadczenia oznaczało, że dana osoba złożyła ofertę kandydowania na urząd. Według sędziego Szewczyka tego typu rozumowanie może prowadzić do sytuacji, w której gdyby "kloszard złożył oświadczenie lustracyjne w związku z zamiarem kandydowania na ministra czy sędziego SN, to byłoby prowadzone wobec niego postępowanie lustracyjne".
"Nie mamy obowiązku sprawdzać, czy dana osoba w końcu kandydowała na daną funkcję" - powiedział PAP po wyroku SN Wygoda. Podkreślił, że zgodnie z ustawą lustracyjną organy, którym składane są oświadczenia lustracyjne, przekazują je niezwłocznie IPN. "Zobaczymy, co SN napisze w uzasadnieniu pisemnym" - dodał Wygoda.
Na koniec 2012 r. w pionie lustracyjnym IPN zarejestrowano łącznie 296 985 oświadczeń lustracyjnych osób publicznych. Były wśród nich 2694 oświadczenia, których autorzy przyznali się do służby, pracy lub tajnej współpracy z organami bezpieczeństwa PRL. W 2012 r. pion zakończył badanie ponad 7,7 tys. oświadczeń.