- Sąd Najwyższy stwierdza, że Konstytucja RP nie stoi na przeszkodzie wykonaniu wyroku TSUE - mówił w uzasadnieniu uchwały SN sędzia Leszek Bosek. I dodał, zdaniem SN "kluczowe jest wykazanie przez odwołującego się, że brak niezależności KRS od władzy wykonawczej i ustawodawczej ma wpływ na treść zaskarżonej uchwały".
- W uchwale Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN mocno podkreślono zasadę pierwszeństwa prawa Unii Europejskiej. Ten wywód miał dla mnie charakter mocno proeuropejski - powiedział rzecznik prasowy SN Michał Laskowski. Dodał, że zgodnie z tą uchwałą wykluczono kwestionowanie wyroków sędziów wyłonionych przez obecną KRS.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego rozpoznawała pytania prawne dotyczące badania niezależności Krajowej Rady Sądownictwa. Pierwotnie Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN miała zająć się tymi pytaniami 23 grudnia 2019 r. Sąd odroczył jednak rozprawę do 8 stycznia w celu umożliwienia stronom odniesienia się na piśmie do obszernego stanowiska Prokuratury Krajowej w tej sprawie.
Chodziło o odwołanie sędziego od uchwały nowej KRS
Decyzja o skierowaniu pytań do poszerzonego składu siedmiorga sędziów zapadła 3 grudnia ub.r. podczas posiedzenia składu trzech sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN, na którym rozpoznawano odwołania od uchwały KRS z grudnia zeszłego roku, dotyczącej przedstawienia kandydata na urząd sędziego Sądu Apelacyjnego w Lublinie.
Jak wtedy informowano, SN podczas posiedzenia powziął poważne wątpliwości co do skutków wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada 2019 r. i sformułował w związku z tym zagadnienie prawne dotyczące obowiązku badania przez sąd, czy KRS jest organem niezależnym od władzy ustawodawczej i wykonawczej.
Czytaj: TSUE: Sąd Najwyższy ma ocenić, czy Izba Dyscyplinarna jest niezależna>>
Jak wskazywano, Sąd Najwyższy rozpoznając odwołanie od uchwały KRS w sprawie przedstawienia Prezydentowi RP kandydata na sędziego stanął przed dylematem, czy w takim postępowaniu dopuszczalne jest - a może nawet wręcz konieczne - badanie niezależności KRS i czy kwestia ta w ogóle może rzutować na prawidłowość zaskarżonej uchwały.
Podczas środowej rozprawy pełnomocniczka skarżących uchwałę KRS mec. Sylwia Gregorczyk-Abram wniosła o odmowę udzielenia odpowiedzi w tej sprawie. Jak zaznaczyła pytania prawne nie spełniają bowiem jej zdaniem wymagań określonych w ustawie, gdyż nie wskazano konkretnych przepisów wymagających wykładni SN. W przypadku udzielenia przez SN odpowiedzi na pytania wniosła zaś o dopuszczenie możliwości badania niezależności KRS.
Natomiast reprezentująca Prokuraturę Krajową prok. Bożena Górecka wniosła o udzielenie odpowiedzi, że badanie niezależności KRS w takiej sprawie nie jest możliwe. Jak zaznaczyła ocena taka jest zgodna z wcześniejszymi orzeczeniami SN. - Odrzucenie dotychczasowego dorobku orzeczniczego SN w tej materii tylko dlatego, że został ukształtowany w innych realiach, przekreślałoby rangę orzeczeń SN, z których czerpią wiedzę praktycy prawa - mówiła prokurator.
Można badać wpływ braku niezależności na treść uchwały
- Sąd Najwyższy rozpoznając odwołanie od uchwały KRS w przedmiocie przedstawienia prezydentowi kandydata do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego bada w granicach podstaw odwołania, czy KRS jest organem niezależnym w świetle kryteriów określonych w wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada 2019 r. - głosi podjęta uchwała. - Krajowa Rada Sądownictwa jest z mocy Konstytucji RP strukturalnie powiązana ze wszystkimi trzema władzami, jednak nie może to prowadzić do powstawania zależności, które oznaczałyby instrumentalizację KRS celem realizacji partykularnych interesów ze szkodą dla dobra wspólnego. To, czy taka postać zależności miała miejsce, może być badane wyłącznie w konkretnym przypadku, przy ocenie legalności uchwał KRS - czytamy w uchwale SN.
Dodano w niej jednak, że SN może uchylić taką zaskarżoną uchwałę KRS, jeśli "odwołujący się wykaże, że brak niezależności KRS miał wpływ na treść tej uchwały".
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych podkreśliła przy tym, że prezydenckie nominacje sędziów są nie do podważenia. - Wszelka władza w demokratycznym państwie prawnym, w tym władza sądownicza, pochodzi od Narodu. Sędzia otrzymuje od Prezydenta RP - jako Głowy Państwa - władzę sądzenia. Jest to akt ustrojowy zapewniający niezbędną demokratyczną legitymizację władzy sądowniczej. Realizacja tej władzy musi być zagwarantowana niezależnością sądów i niezawisłością sędziów, którzy z mocy Konstytucji RP są nieusuwalni - podkreślono w wydanym po sprawie komunikacie.
Zdaniem rzecznika SN sędziego Michała Laskowskiego SN stwierdził w uchwale, że nie ma możliwości kontrolowania tych procedur i postępowań w sprawie wyłonienia kandydatów na sędziów, które zostały już prawomocnie zakończone, i które zakończyły się aktem powołania przez prezydenta, a tym samym nie ma możliwości podważania wyroków wydawanych przez sądy, w których składzie zasiadały takie osoby.
Według sędziego Laskowskiego, który przysłuchiwał się ogłoszeniu orzeczenia z ław dla publiczności, uzasadnienie uchwały jest dość skomplikowane, "na pewno wymaga namysłu i moje refleksje mają wstępny charakter". W jego ocenie SN w uchwale "dopuścił i zalecił badanie niezależności KRS, ale na zasadach sformułowanych w procedurze kontroli kasacyjnej". Wyjaśnił, że oznacza to, iż "osoba kwestionująca uchwałę Rady może powołać się na brak niezależności, czy to poszczególnych jej członków, czy też całej Rady, lecz może to zrobić na zasadzie postawienia zarzutu i wykazania zasadności tego zarzutu".
Pełna treść uchwały SN dostępna jest tutaj>>
Izba Pracy zakwestionowała niezależność KRS i Izby Dyscyplinarnej
Przyjęta w środę uchwała jest częściowo zbieżna z wyrokiem z 5 grudnia ubiegłego roku Izby Pracy SN, która powołując się właśnie na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada, uznała m.in., że polska KRS nie daje wystarczających gwarancji niezależności od organów władzy ustawodawczej i wykonawczej, a Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem w rozumieniu prawa UE i prawa krajowego.
Czytaj: SN: Izba Dyscyplinarna nie jest legalnym sądem>>
Wyrok Izby Pracy SN stanowi, że:
- Wyrok TSUE z 19 listopada 2019 r. wiąże każdy sąd w Polsce, a także wszystkie organy państwowe
- Wyrok TSUE wyznacza jednoznaczny i precyzyjny standard niezawisłości i niezależności sądów, jaki obowiązuje we wszystkich krajach unijnych
- Każdy sąd w Polsce i Sąd Najwyższy ma obowiązek z urzędu zbadać, czy standard przewidziany w wyroku TSUE jest zapewniony w rozpoznawanej sprawie
- Wykonując ten obowiązek Sąd Najwyższy stwierdza, że obecna Krajowa Rada Sądownictwa nie jest niezależna od władzy wykonawczej i ustawodawczej
- Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem w rozumienia prawa Unii Europejskiej, a przez to nie jest sądem w rozumieniu prawa krajowego
- Polska przystępując do UE zgodziła się na zasadę pierwszeństwa prawa unijnego przed prawem krajowym
- Prymat prawa Unii skutkuje tym, że każdy organ państwa członkowskiego ma obowiązek zapewnić skuteczność norm prawa Unii, co wskazał wyrok TSUE, do pomijania niezgodnych z tymi przepisami prawa krajowego
- SN z pominięciem Izby Dyscyplinarnej rozpoznał sprawę sędziego Andrzeja Kuby