Na rozprawie w dniu 22 października 2015 r. Sąd Najwyższy uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, w sprawie dotyczące rozliczenia nakładów na inwestycję o znacznej wartości (sygn. akt. IV CSK 770/14). Skargi kasacyjne w tej sprawie wniosły obie strony.
Sprawa dotyczyła nakładów na planowany biznes. Strony sporu zawarły wspólnie umowę dzierżawy dotyczącej wielkoobszarowego gospodarstwa rolnego. Przez następne kilka lat wspólnie zawierali umowy dotyczące nabywania maszyn i urządzeń do gospodarstwa oraz pozyskania dla niego finansowania. Bezsporne było to, że znacznie większe nakłady na gospodarstwo ponosił powód i w ramach rozliczenia żądał zwrotu nadwyżki świadczeń ponad swój udział. Natomiast pozwany wniósł w sprawie powództwo wzajemne. Oparł je na tym, że po kilku latach współpracy rozwiązał umowy dzierżawy, a powód uzyskał własność gospodarstwa. W związku z tym pozwany twierdził, że jemu należy się zwrot świadczeń spełnianych na poczet dzierżawionego gospodarstwa, do którego nie uzyskał praw.
Sądy, orzekające w sprawie, uznały zgodnie że roszczenia obu stron są bezzasadne. Sąd Apelacyjny w Gdańsku oparł się w tym zakresie na umowie, zawartej przez strony w okresie poprzedzającym rozwiązanie umowy dzierżawy przez pozwanego. Sąd ten nie uwzględnił jednak tego, że strony w umowie przewidziały, że brak uiszczenia świadczenia przez pozwanego w określonym terminie będzie równoznaczne z odstąpieniem od umowy.
W ramach ustnych motywów rozstrzygnięcia Sąd Najwyższy wskazał, że zrównanie określonego zdarzenia z odstąpieniem od umowy nakazuje traktowanie tej umowy jako niezawartej. Brak możliwości powołania się na rozliczenie nakładów dokonane w umowie prowadzi do tego, że podstawy rozliczeń muszą być wywodzone z innych źródeł ustawowych lub umownych. Ich określenie należy natomiast w sprawie do Sądu Apelacyjnego.
Powód był reprezentowany przez pełnomocników z Kancelarii RKKW - dr Radosława L. Kwaśnickiego, mec. Damiana Dworka oraz mec. Piotra Frelaka.
- Ta sprawa potwierdza, że warto jest wnosić w skardze kasacyjnej o jej rozpoznanie na rozprawie. Daje to dodatkową szansę na przekonywanie sądu i to formie bezpośredniego przedstawienia mu stanowiska oraz odniesienia się do argumentacji drugiej strony. W ramach kancelarii RKKW często korzystamy z tej możliwości i już w samym 2015 roku kilka naszych skarg trafiło na wokandę Sądu Najwyższego - mówi reprezentujący powoda na rozprawie kasacyjnej dr Radosław L. Kwaśnicki, partner zarządzający w Kancelarii RKKW.
Dowiedz się więcej o tej książce | |
Skarga i skarga kasacyjna w postępowaniu sądowoadministracyjnym. Komentarz
|