Przepisy projektowanej ustawy mają uporządkować stan prawny związany z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z kwietnia 2008 r. w kwestii dochodzenia wynagrodzenia za szkody wyrządzone przez niezgodne z prawem działanie sądu.
Nowe przepisy określą, że skarga o stwierdzenie niezgodności z prawem orzeczenia przysługiwać będzie tylko od prawomocnych wyroków sądu drugiej instancji, kończących postępowanie w sprawie, oraz od postanowień kończących postępowanie wydanych przez sąd drugiej instancji w: postępowaniu nieprocesowym, postępowaniu o uznanie i stwierdzenie wykonalności orzeczeń sądów państw obcych oraz w postępowaniu o uznanie i stwierdzenie wykonalności wyroku sądu polubownego wydanego za granicą lub ugody zawartej przed zagranicznym sądem polubownym.
Skarga nie będzie przysługiwać od innych prawomocnych orzeczeń, w tym wydanych w postępowaniu egzekucyjnym oraz upadłościowym i naprawczym. W przypadku szkód wyrządzonych w tych postępowaniach, strona może dochodzić wynagrodzenia bez uprzedniego stwierdzenia niezgodności z prawem przed sądem powszechnym albo w sprawie o odszkodowanie od Skarbu Państwa.
Gwarancją w dochodzeniu wynagrodzenia szkody wyrządzonej przez wydanie niezgodnego z prawem orzeczenia, od którego skarga nie przysługuje, będzie w pierwszej instancji sąd okręgowy. Przewidziano ponadto, że skarga kasacyjna jest dopuszczalna niezależnie od wartości przedmiotu zaskarżenia. W tych sprawach, bez względu na wartość przedmiotu sporu, obowiązkowe będzie zastępstwo procesowe Skarbu Państwa przez Prokuratorię Generalną.
Ponadto w ustawie uregulowana ma być dopuszczalność skargi kasacyjnej w sprawach o uznanie lub stwierdzenie wykonalności wyroków sądów polubownych i ugód zawartych przed tymi sądami. W zależności od tego, czy wyrok (ugodę) wydadzą sądy polskie, czy zagraniczne przyjęto, że skarga kasacyjna może być dopuszczalna tylko w sprawie o uznanie lub stwierdzenie wykonalności sądu polubownego wydanego za granicą lub ugody zawartej przed zagranicznym sądem polubownym. W takiej sprawie ma przysługiwać skarga o wznowienie postępowania i skarga o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia.
Projekt ustawy zostanie teraz skierowany do Sejmu.
Komentarz:
Projektowana zmiana przepisów kodeksu postępowania cywilnego dotyczących skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia jest sprzeczna z konstytucją – twierdzą
Zdaniem autorów artykułu opublikowanego 4 listopada 2009 r.w „Rzeczpospolitej”, przeciwko takiemu rozwiązaniu stanowczo wypowiedział się w swoim wyroku Trybunał Konstytucyjny we wspomnianym wyroku. Podkreślił, iż w postępowaniu o odszkodowanie sąd powszechny nie może samodzielnie rozstrzygać o niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia sądowego. Zdaniem Trybunału „konstytucja wymaga stwierdzenia niezgodności z prawem orzeczenia sądowego w odrębnym postępowaniu”. Za takim stanowiskiem przemawiać ma zasada pewności prawa i potrzeba ochrony ukształtowanych stanów prawnych.
Stanowisko Trybunału jest zasadne – twierdzą autorzy artykułu. Ich zdaniem wprowadzenie rozwiązania, zgodnie z którym sądy okręgowe będą badać bezprawność orzeczeń innych sądów, w tym apelacyjnych, jest niczym innym jak wprowadzeniem chaosu w systemie władzy sądowej. - Doktryna już kilka lat temu dowodziła, iż oddanie uprawnienia do badania o zgodności z prawem prawomocnych orzeczeń sądom innym niż Sąd Najwyższy „doprowadziłoby niechybnie do rozchwiania instancyjności i rozmycia hierarchii ustrojowej sądownictwa” - piszą.
Ale czy autor projektu ujawnia przesłanki proponowanych rozwiązań? – pytają autorzy artykułu. - Owszem, odpowiadają. Otóż jego zdaniem sytuacja, w której Sąd Najwyższy orzekałby o niezgodności z prawem wszystkich prawomocnych orzeczeń, doprowadziłaby do obciążenia SN sprawami, które zasadniczo nie należą do jego ustrojowych i jurysdykcyjnych zadań - komentują. I dodają, że argument ten nie został rozwinięty. W szczególności nie jest jasne, dlaczego badanie zgodności z prawem prawomocnych orzeczeń kończących postępowanie w sprawie do zadań tych należy, a niekończących postępowania w sprawie już nie. Jedyną przesłanką dla konstrukcji przyjętej w projekcie jest więc chęć ograniczenia liczby spraw, które będą trafiały do Sądu Najwyższego.