Nowy instrument odwoławczy obowiązuje już od ponad półtora roku. Większość skarg nadzwyczajnych do SN wniósł dotąd  Prokurator Generalny - 35, ale wynika to też z tego, że w połowie lipca RPO wstrzymał ich wnoszenie do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wątpliwości dotyczących legalności Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. W tle są też m.in. problemy kadrowe w Biurze, związane z tym, że budżet RPO nie został dostosowany do zadań związanych z rozpatrywaniem skarg. Wcześniej wniósł ich 8.  

 


Najwięcej spraw cywilnych

Jak wynika z najnowszych danych SN, najwięcej skarg nadzwyczajnych wpłynęło  w sprawach cywilnych – 37. Dotyczą przeróżnych kwestii. Są to na przykład sprawy spadkowe, kilka skarg dotyczy nakazów zapłaty w postępowaniu upominawczym, sprawy o zasiedzenie, o eksmisję czy też o uzgodnienie treści księgi wieczystej.  W sprawach karnych wpłynęło zaledwie 6 skarg nadzwyczajnych, a w sprawach z zakresu prawa pracy jedna.

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozpoznała spośród nich 8, z czego 5 uwzględniono, a 3 oddalono. 

Co ciekawe, aż 21 skarg nadzwyczajnych, które wpłynęły do SN zwróconych zostało do sądów celem sporządzenia uzasadnień zaskarżonych orzeczeń lub uzupełnienia braków formalnych. Jedna z nich była zwracana dwukrotnie.

Czytaj: Prokurator Generalny wniósł dotąd 26 skarg nadzwyczajnych>>
 

Kolejne skargi kierowane do SN

Prokurator Generalny kieruje kolejne skargi nadzwyczajne do SN. Najnowsza dotyczy wyroku Sądu Rejonowego w Łańcucie w sprawie nakazu zapłaty zobowiązań zaciągniętych w formie tzw. lichwiarskiej pożyczki.

Para przedsiębiorców pożyczyła 20 tysięcy złotych. Kwotę mieli zwrócić do 5 września 1999 r. wraz z kwotą „dodatkową” 3 tys. złotych, a w przypadku nieterminowej zapłaty łącznej 23 tys. złotych obciążeni mieli być 200 złotymi za każdy dodatkowych dzień zwłoki począwszy od 6 września 1999 r. 

Sprawdź w LEX:

Pożyczka nie została spłacona. 29 listopada 1999 roku Sąd Rejonowy w Łańcucie wydał nakaz solidarnej zapłaty przez pożyczkobiorców kwoty 23 tysięcy złotych z odsetkami w wysokości 200 złotych za każdy dzień zwłok. Nakaz odnosił się także do obowiązku zapłaty kwoty 6 tysięcy złotych wraz z ustawowymi odsetkami, którą Bożena K. i Sławomir K. mieli pożyczyć w niesprecyzowanym terminie. 

Czytaj w LEX: Skarga nadzwyczajna w praktyce >

Prokurator Generalny w skardze nadzwyczajnej zarzucił temu wyrokowi naruszenie zasady demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasadę sprawiedliwości społecznej. Powołując się przy tym na ugruntowane orzecznictwo Sądu Najwyższego ocenił, że określone w umowie obciążenie pożyczkobiorców w skutkach musiało się okazać dla nich rujnujące, pożyczkodawcy natomiast miało przysporzyć korzyści nie dające się uzasadnić żadnymi racjami. Jak wskazano w skardze, obecnie sama kwota odsetek, których wartość została oderwana od należności głównej, poprzez ich określenie kwotowo za dzień zwłoki wynosi blisko ... 1,5 miliona złotych.

Wniósł o uchylenie zaskarżonego nakazu zapłaty w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Łańcucie.

Czytaj: Mały budżet RPO blokuje rozpatrywanie skarg nadzwyczajnych>>

Skarga nadzwyczajna? Przepisy do uchylenia 

Tymczasem pojawiają się głosy, że skarga nadzwyczajna nie spełnia swojej funkcji, a przepisy jej dotyczące powinny zostać uchylone. Takie stanowisko znalazło się m.in. w niedawnej analizie zespołu ekspertów prawnych działających przy Fundacji Batorego dotyczącej koniecznych zmian w zakresie Sądu Najwyższego.  

Sprawdź w LEX: Zmiany opłat sądowych w związku z reformą KPC >

Dr Wojciech Jasiński, adiunkt na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego ocenił w niej, że kształt normatywny oraz brak systemowego skorelowania z dostępnymi nadzwyczajnymi środkami zaskarżenia sprawiają, iż istnienie skargi nadzwyczajnej jest wątpliwe "nie tylko z perspektywy racjonalności rozwiązań ustawy o SN, ale także ich zgodności z podstawowymi zasadami porządku prawnego". 

- Ewentualnie można byłoby rozważyć zachowanie instytucji skargi nadzwyczajnej, ale przy radykalnym ograniczeniu jej stosowania do spraw wyjątkowych, jeśli naruszone zostały słuszne interesy jednostek, a korekta orzeczenia nie doprowadzi do pogwałcenia uprawnień innych osób. To ostatnie wymagałoby jednak gruntownego przemyślenia kształtu tej instytucji prawnej i jej modyfikacji (w szczególności przesłanek zastosowania) - uzasadniał. 

 

W takie sytuacji - według Fundacji - sprawami, w zależności od charakteru postępowania, w którym wydano orzeczenie zaskarżone skargą, powinna się zajmować właściwa do jej rozpoznania izba Sądu Najwyższego. 

Na inny problem zwracał uwagę radca prawny Maciej Woźniak. W opinii dla Prawo.pl wskazał, że wprowadzenie skargi nadzwyczajnej wywołuje negatywne skutki dla osób, które liczą na odszkodowanie za wadliwe orzeczenia sądów cywilnych. Podkreślił, że postępowania takie kończą się niepowodzeniem, bowiem Sąd Najwyższy wymaga, aby strona wykazała swoje starania o złożenie nowego środka zaskarżenia.  

Czytaj: Skarga nadzwyczajna paraliżuje postępowania odszkodowawcze>>

Przyczyną - jak wyjaśnił - jest luka systemowa.  - Przed rozpoczęciem procedury odszkodowawczej poszkodowany ma obowiązek wykazać, że wadliwego wyroku nie da się wzruszyć m. in. skargą nadzwyczajną, wprowadzoną do systemu prawnego w kwietniu 2018 r. Ta zaś przysługuje wyłącznie organom państwa, które mogą działać na rzecz poszkodowanego. Uprawniony nie ma jednak żadnego wpływu na tempo ani sposób działania tych instytucji w jego przypadku. Brak spójności prawnej obu regulacji, powoduje, że aktualnie wszczęcie procedury odszkodowawczej – uzyskanie niezbędnego orzeczenia o wadliwości wydanego wyroku – jest w praktyce niemożliwe - uzasadnił. 

Zobacz w LEX procedury: