"Przy odpowiednio zręcznym sformułowaniu prawnym dałoby się to obronić z punktu widzenia testu konstytucyjnego, a pożytki społeczne są, według mnie, oczywiste" - powiedział Seremet w sobotę w radiu RMF.
Jego zdaniem taktyka przyjęta przez policję 11 listopada podczas Marszu Niepodległości, kiedy to zaatakowane zostały dwa skłoty w centrum miasta i doszło do incydentów przy rosyjskiej ambasadzie, zawiodła. "Należało przede wszystkim pomyśleć o lepszym zabezpieczeniu miejsc, które były z natury rzeczy narażone na tego rodzaju zachowania" - ocenił.
Po burdach, które miały miejsce 11 listopada przed dwoma laty, prezydent Bronisław Komorowski skierował do Sejmu projekt noweli Prawa o zgromadzeniach, przewidujący zakaz maskowania twarzy przez uczestników zgromadzeń publicznych. Ostatecznie przepis dotyczący zasłaniania twarzy wykreślono z projektu podczas prac w podkomisji ze względu na wątpliwości co do jego zgodności z konstytucją.