Czytaj: Nie ma porozumienia z KE ws praworządności>>
Przygotowana przez posłów PiS nowela przewiduje m.in., że skarga nadzwyczajna na prawomocne wyroki polskich sądów, które uprawomocniły się przed jej wejściem w życie, będzie mogła zostać złożona wyłącznie przez Prokuratora Generalnego lub Rzecznika Praw Obywatelskich. Natomiast do zbioru przesłanek uzasadniających złożenie skargi nadzwyczajnej, dodano "wstępny warunek". Jak napisano w uzasadnieniu, "w myśl zmienionego przepisu, skargę nadzwyczajną będzie można wnieść niezależnie od zaistnienia bardziej szczegółowych przesłanek (...) tylko wtedy, gdy będzie to absolutnie niezbędne z punktu widzenia zasady demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej".
Nowela wprowadza też zmiany w Prawie o ustroju sądów powszechnych dotyczące mianowania asesorów sądowych. Zgodnie z ustawą, miałby dokonywać tego nie - jak obecnie - minister sprawiedliwości, lecz prezydent.
Kolejna zmiana ma stanowić, że Krajowa Rada Sądownictwa będzie mogła wyrazić sprzeciw wobec kandydata na stanowisko asesorskie na etapie procedury poprzedzającej mianowanie asesora sądowego przez prezydenta.
Przygotowane w ekspresowym tempie zmiany do obowiązującej od 3 kwietnia ustawy miały wyjść na przeciw oczekiwaniom Komisji Europejskiej i doprowadzić do wycofania w stosunku do Polski procedury z artykułu 7 Taktatu o Unii Europejskiej. Jednak na razie do tego nie dojdzie, ponieważ KE uznała te zmiany za niewystarczające.
Komisja oczekuje, że w ustawach dotyczących sądów nastąpią dalsze zmiany, m.in. jeszcze większe ograniczenie działania skargi nadzwyczajnej, lub jej likwidacja oraz zniesienie limitu wiekowego dla sędziów SN, którzy osiągnęli wiek 65 lat. Obecnie ustawa zmusza ich do przejścia w stan spoczynku. W tej sprawie KE daje Polsce czas do 3 lipca br., bo wtedy właśnie ci sędziowie zostaną pozbawieni możliwości orzekania.
Czytaj: Wiceszef KE oczekuje do 3 lipca na rozwiązanie problemu 65-letnich sędziów SN>>