To odpowiedź na pytanie wysłane kilka dni temu przez Lex.pl do CIS, czy i jak traktuje się podczas sprawdzania w Kancelarii Sejmu kandydatur sytuacje, gdy osoby podpisane pod nimi wycofały swoje poparcie.
- Ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa szczegółowo reguluje kwestie związane z wyborem członków KRS i precyzyjnie określa kolejność czynności z tym związanych. Jednocześnie ustawa nie przewiduje możliwości wycofania poparcia - czytamy w odpowiedzi.
Pytanie zadane zostało w związku z tym, grupa sędziów z Olsztyna zgłosiła wycofanie swoich podpisów pod poparciem dla Pawła Nawackiego, prezesa Sądu Rejonowego z tego miasta.
Oficjalnie wiadomo, że pod tą kandydaturą było 28 podpisów sędziów, podczas gdy wymagane minimum to 25. Jednak z nieoficjalnych informacji wynika, że 4 lub 5 sędziów wycofało swoje poparcie. A w każdym razie poinformowało o tym kandydata. Od chcących zachować anonimowość sędziów z Olsztyna wiadomo, że kandydat poinformował tych sędziów, że już przepadło, ponieważ lista wysłana została do Kancelarii Sejmu.
Czytaj: Sejm: listy zgłaszających kandydatów do KRS tajne zgodnie z ustawą>>
Jak pisał 31 stycznia br. Dziennik Gazeta Prawna, sędzia Nawacki przyznał, iż dzień przed złożeniem wniosku został poinformowany przez czterech sędziów, że cofają swoje poparcie dla jego osoby. - Pisemne oświadczenie na ten temat otrzymałem na drugi dzień, w tym samym dniu moje zgłoszenie zostało przekazane do Kancelarii Sejmu – powiedział. Oświadczenie kolejnego sędziego kandydat otrzymał następnego dnia. – Osoba ta nie informowała mnie też wcześniej, że straciłem jej poparcie – mówił sędzia Nawacki. Dodał, że otrzymał jeszcze MMS-a ze zdjęciem niepodpisanego oświadczenia szóstego sędziego. Jak je traktować – już zupełnie nie wie.
Lista trafiła więc do Kancelarii Sejmu i była tam traktowana jako spełniająca wszystkie ustawowe wymogi, czego efektem było ogłoszenie, że kandydat może ubiegać się o członkostwo w KRS. Problem jednak jest o tyle istotny, że gdyby uzano te 4 lub 5 podpisów za skutecznie wycofane, to kandydat nie miałby wymaganego poparcia.
Ze stanowiskiem CIS nie zgadza się Waldemar Żurek, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie i obecny rzecznik KRS. - Wydaje się naturalne i logiczne, że jeżeli w trakcie procedury sędziowie wcześniej popierający kandydata powzięli jakieś informacje, czy znaleźli się w okolicznościach uniemożliwiających dalsze popieranie, to powinni mieć możliwość skutecznego wycofania tego poparcia do momentu przegłosowania kandydatów przez Sejm. Tłumaczenie, że ustawa tego nie przewiduje, przeraża mnie. Wielu okoliczności przecież ustawa nie przewiduje. Załóżmy, całkowicie teoretycznie, że ktoś z kandydatów umrze. Czy więc kandydatura zmarłego też zostanie poddana pod głosowanie, bo ustawa nie przewiduje umorzenia postępowania w takiej sytuacji? - mówił sędzia Waldemar Żurek na antenie TVN24.