Sędzia Krystian Markiewicz,  Prezes SSP Iustitia w czasie konferencji prasowej w siedzibie Krajowej Rady Sądownictwa, 13 kwietnia br. zwrócił uwagę, że w nowym  poselskim projekcie ustawy o zmianie ustroju sądów, w  art. 18 możliwa staje wymiana prezesów bez jakichkolwiek ograniczeń przez sześć miesięcy od wejścia w życie ustawy.  Będzie to wymiana na wszystkich stanowiskach funkcyjnych w sądach (wizytatorów, zastępców przewodniczących wydziałów, przewodniczących wydziałów) bez jakichkolwiek ograniczeń nawet przez 12 miesięcy (6 miesięcy dla „starych prezesów” i 6 miesięcy dla „nowych prezesów”. 
Projekt zakłada również jako stałe rozwiązanie praktycznie pełną dowolność ministra w powoływaniu i odwoływaniu prezesów sądów, gdyż bardzo szeroko określa sytuacje, w których minister będzie odwoływał prezesa sądu.

Minister wybierze sędziego do sprawy

Prezes Markiewicz powiedział, że art. 47a wprowadza odstępstwo od zasady losowego przydziału spraw, gdyż nie stosuje się go do spraw z dyżuru. Oznacza to, że wystarczy wiedzieć, iż konkretny sędzia ma dyżur i wtedy wnieść np. sprawę aresztową, żeby mieć pewność, iż to ten sędzia ją dostanie. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby był to sędzia, który właśnie wrócił z delegacji do ministerstwa i którego prezes przydzielił do newralgicznego wydziału - dodaje Markiewicz.

Minister będzie mógł naciskać sędziów
Dotąd minister sprawował tylko „zewnętrzny” nadzór,  tj. mógł rozliczać prezesów sądów z pełnienia przez nich funkcji, jednak nie miał wpływu na działania w zakresie wewnętrznego nadzoru tj. np. wydawane sędziom polecenia z zakresu nadzoru administracyjnego (była to wyłączna kompetencja prezesów). W nowelizacji przewiduje się zmianę w tym zakresie.

Szybkie awanse i "premie"
Dzięki kilku zmianom minister uzyskuje możliwość „nagradzania” sędziów, którzy będą w jego kręgu zaufania. I tak np. sędzia sądu okręgowego będzie mógł być prezesem Sądu Apelacyjnego, a sędzia sądu rejonowego prezesem Sądu Okręgowego.
Do sądu apelacyjnego będzie można awansować z pominięciem sądu okręgowego – prosto z sądu rejonowego (art. 64). Wystarczy przejście procedury konkursowej przed KRS zdominowaną przez osoby wybrane przez polityków.
Prezesi ocenieni pozytywnie przez ministra będą dostawać wyższy dodatek .

Według rzecznika KRS Waldemara Żurka, projekt "jest pisany w Ministerstwie Sprawiedliwości", ale został złożony w Sejmie jako poselski, by uniknąć konsultacji społecznych. - To jest obejście procedury prawidłowej legislacji - ocenił na konferencji prasowej w KRS. Wyraził zadziwienie co do "takiego pośpiechu i takiej formuły".

Więcej>>Ziobro: reforma w KRS warunkiem...

Projekt ustawy o KRS
Sędzia Dariusz Zawistowski, przewodniczący Krajowej Rady przypomniał także o niekonstytucyjności projektu ustawy  o Krajowej Radzie Sądownictwa.  Dotyczy to wyboru i składu Rady ( wybór spośród sędziów , a więc przez sędziów, a nie Sejm).
Drugie zastrzeżenie dotyczy kadencji sędziów  wybranych do Rady. Skracać kadencji tych członków nie można - uważają sędziowie.  Trzecia uwaga odnosi się do blokowania przez polityków uchwał KRS.  - To już trzeci taki projekt, ale gorszy, niż ten z maja ubiegłego roku  - powiedział sędzia Zawistowski, prezes KRS.

Wygaszanie kadencji członków Rady
Proponowane rozwiązania budzą także poważne zastrzeżenia przedstawicieli Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy Europejskiej.  -  Powierzenie ustawodawcy wyboru sędziów do KRS narusza niezależność sądownictwa w Polsce - orzekła organizacja.
Sędzia Krystian Markiewicz, Prezes SSP Iustitia  przedstawił sytuację w Europie, jeśli idzie o składy rad sądowniczych. - Nigdzie parlamentarzyści nie wybierają członków takich organów - podkreślił. - Nasz projekt nie zakłada wygaszenia kadencji KRS, ani nie blokuje uchwał - dodał. - To usuwa gwarancje niezależności sądownictwa.
 

Dowiedz się więcej z książki
Przewlekłość postępowania w sprawach cywilnych [PRZEDSPRZEDAŻ]
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł