Czytaj: Senat bez poprawek zatwierdził ustawę o SN>>
Sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie Jacek Ignaczewski, kojarzony jeszcze parę miesięcy temu z Ministerstwem Sprawiedliwości, gdzie miał pracować nad reformą sądów, wystosował po uchwaleniu bez poprawek przez Senat ustawy o Sądzie Najwyższym list otwarty do Krajowej Rady Sądownictwa, stowarzyszeń sędziowskich i wszystkich sędziów. Poniżej jego treść.
List otwarty do sędziów
Nie da się zaprzeczyć, że rządzący realizują program wyborczy, którego ważnym elementem była reforma wymiaru sprawiedliwości. Synonimami słowa „Reforma” są: modernizacja, przebudowa, reorganizacja. Dzisiaj nikt już chyba nie ma wątpliwości, że tak rozumiana reforma jest konieczna!
Zamiast reorganizacji jesteśmy świadkami bezprecedensowego unicestwienia Sądu Najwyższego i Najważniejszego w strukturze ustrojowej zarówno sądownictwa, jak i państwa. Odbywa się to z woli Parlamentu, który jest traktowany jako najwyższy organ władzy w państwie, urzeczywistniający suwerenne prawa narodu. To powrót do odrzuconych już dawno standardów Konstytucji z 1952 r., które partii rządzącej dawały monopol na mądrość i wiedzę, co dla społeczeństwa jest najważniejsze. Taki styl rządzenia został odrzucony w 1989 r. i zastąpiony trójpodziałem władzy, w którym żadna władza nie ma patentu na mądrość. Żadna władza nie może uzurpować sobie roli wyraziciela suwerennych praw narodu.
Naród polski swą wolę dobitnie wyraził w Konstytucji z 1997 r. Czytamy w niej:
my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej jako prawa podstawowe dla państwa oparte na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym oraz na zasadzie pomocniczości.
Wszystkich, wzywamy, aby poszanowanie tych zasad mieli za niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej.
W światle Konstytucji żadna większość parlamentarna nie może uzurpować sobie prawa do dekowania woli suwerena. Jest tylu suwerenów, ilu jest obywateli. Rzeczą rządzących i opozycji jest godzić sprzeczne interesy z poszanowaniem praw podstawowym Konstytucji, a więc w duchu dialogu i kompromisu. Takim samym suwerenem są obywatele popierający unicestwienie SN, jak i proszący Prezydenta o zawetowanie ustawy.
Rzeczpospolita jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli . Organy władzy publicznej (Parlament również) działają na podstawie i w granicach prawa. Ustrój RP opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. To są prawa podstawowe Konstytucji. Ich złamanie oznacza naruszenie każdego z nas prawa do wolności. Trójpodział władzy w cywilizowanym świecie zapewnia wolność obywatelom, gdyż każda pokusa nadużyć jednej władzy spotyka się z reakcją innych władz.
Naród polski ma jedną niepodważalną i piękną cechę – umiłowanie wolności. Żadna władza z tym podstawowym pragnieniem Polaków nie wytrzymała konfrontacji. Jej wynik jest z góry przesądzony. Jeśli nie dziś, to jutro, a na pewno po latach ład konstytucyjny i wolność obywateli będą przywrócone.
Z chwilą uchwalenia ustawy o SN legła w gruzy ostatnia reduta trójpodziału władzy w Państwie. Za nią pozostaje już tylko rozproszona linia obrony sędziów sądów powszechnych. Tę linię , aby mogła pełnić rolę obronną, trzeba przygotować do działania.
Nie mieliśmy wpływu na proces legislacyjny, ale możemy mieć wpływ na wykonanie ustaw, których jedynym celem jest wymiana kadr z pogwałceniem porządku konstytucyjnego, standardów prawa, uznanych wartości cywilizowanego świata.
Wzywam więc KRS i stowarzyszenia sędziowskie do aktywnego działania. 10 tys. sędziów czeka na wasz znak, co robić, jak bronić ustroju, praworządności, Konstytucji. W obliczu skali zagrożeń nikt nie może być obojętny, a już na pewno sędziowie.
Nie jestem uprawniony do wypowiadania się w imieniu środowiska. Mogę tylko powiedzieć co ja zrobię. Posłucham głosu suwerena domagającego się sądów właściwych, niezależnych i bezstronnych. Będę przyzwoity i działał zgodnie z Konstytucją. Nie będę kandydował i awansował z nadania politycznego.
Wymiany kadr na wszystkich szczeblach sądownictwa nie można dokonać bez współudziału sędziów. Musimy zdać ten egzamin. Tak nakazuje poczucie odpowiedzialności i imperatyw przyzwoitości. Czasy kryzysu to czas idealizmu, wartości i standardów. Musimy się ich trzymać!
Razem możemy powstrzymać powrót do niechlubnej konstytucyjnej przeszłości.
Wolność, kocham i rozumiem
Wolności oddać nie umiem
sędzia Jacek Ignaczewski
Czytaj: Sędzia pracujący nad reformą sądów rezygnuje ze stanowiska w MS>>