Informację tę jako pierwszy podał prawicowy portal wpolityce.pl, a powtórzyły wiadomości TVP. Przedstawiciel portalu na antenie TVP stwierdził, że sędzia prawdopodobnie obawia się obowiązku ujawnienia oświadczenia majątkowego.
Prof. Rzepliński stwierdził w programie TVN24 „Kropka nad i…”, że na pewno nie taka jest motywacja prof. Andrzeja Wróbla.
Jak mówił, wie od samego zainteresowanego, że jest on „zbrzydzony” tym, co dzieje się wokół Trybunału i jak się wybiera do niego sędziów. – Z jaką pogardą dla procedur i zasad to się robi i w związku z tym kto może do Trybunału trafić. On jest tym „zbrzydzony” – cytował sędziego Wróbla Andrzej Rzepliński. I dodał, że może to zrozumieć, ale nie pochwala. – Do sądu konstytucyjnego jest się wybieranym na dobre i na złe – mówił. Rzepliński jednoznacznie zaprotestował przeciwko twierdzeniu, że przyczyną decyzji prof. Wróbla może być strach przed publikacją oświadczeń majątkowych. – Jako prezes Trybunału przez sześć lat musiałem parafować oświadczenia majątkowe sędziów i mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że wskazywanie na ten motyw decyzji byłoby brudnym pomówieniem – stwierdził prof. Andrzej Rzepliński.
Prof. Andrzej Wróbel poinformował Lex.pl, że podjął działania zmierzające do złożenia rezygnacji z urzędu sędziego Trybunału Konstytucyjnego i powrotu do orzekania w Sądzie Najwyższym. Był on przez siedemnaście lat sędzią SN i ma prawo powrotu do tego sądu. By to mogło nastąpić musi jednak być ponownie powołany przez prezydenta.
Prof. Wróbel złożył w tej sprawie wniosek do Krajowej Rady Sądownictwa. Rada zajmie się nim na posiedzeniu 10 stycznia 2017 roku. Jeśli decyzja KRS będzie pozytywna, wniosek trafi do prezydenta. – Jeśli prezydent powoła mnie ponownie na urząd sędziego Sądu Najwyższego, wtedy złożę rezygnację z pracy w Trybunale Konstytucyjnym – powiedział sędzia Andrzej Wróbel.
Dowiedz się więcej z książki | |
Konstytucji i Trybunału bronić jak niepodległości
|