Nie jest upowszechniona wiedza, że odpowiedzialność dyscyplinarna jest dodatkową, niezależną od odpowiedzialności karnej możliwością ukarania - wyjaśnia sędzia SN Wiesław Kozielewicz w "Rzeczpospolitej".
Jeśli np. niesolidny adwokat oszuka klienta, to będzie jak każdy obywatel odpowiadał przed sądem karnym, a dodatkowo poniesie odpowiedzialność dyscyplinarną.
Nie zawsze jest to podwójna odpowiedzialność. Sędziowie na przykład za wykroczenia odpowiadają tylko dyscyplinarnie.
To wyjątek od ogólnej reguły, że odpowiedzialność dyscyplinarna jest niezależna od odpowiedzialności karnej i za wykroczenia. Wyjątek od lat krytykowany.
- Uważam, że lepiej by było, gdyby sędzia odpowiadał za wykroczenia przed sądem powszechnym, a nie przed sądem dyscyplinarnym, bądź żeby mógł po prostu zapłacić mandat za wykroczenie drogowe - dodaje sędzia Kozielewicz. - Zresztą za przekroczenie prędkości może sędziego spotkać w postępowaniu dyscyplinarnym bardziej dolegliwa kara niż w klasycznym postępowaniu karnym przed sadem powszechnym - replikuje sędzia SN.
Sędzia Kozielewicz: za wykroczenia sędzia powinien odpowiadać przed sądem powszechnym
W debacie publicznej pojawiają się opinie, że sędziowie, radcy czy adwokaci, sądząc swoich kolegów, są zbyt łagodni. Sędzia SN Wiesław Kozielewicz uważa, że takie twierdzenia wynikają z nieporozumienia i niewiedzy.