Skargę do Trybunału wniósł turecki urzędnik sądowy, który w swojej karierze zawodowej pełnił funkcję prokuratora i sędziego, a także był przewodniczącym stowarzyszenia sędziów i prokuratorów. W 2012 r. skarżący został przeniesiony do innego miasta, a przeniesienie stanowiło sankcję za jego krytyczne wypowiedzi na temat wymiaru sprawiedliwości oraz głośnych spraw sądowych, które toczyły się wówczas w Turcji.

Skarżący bezskutecznie odwołał się do organu dyscyplinarnego wyższego rzędu, który utrzymał decyzję w mocy. Od postanowienia organu wyższej instancji nie przysługiwało odwołanie do sądu. Okazało się również, że telefon skarżącego był w tym czasie na podsłuchu. Przed Europejskim Trybunałem skarżący zarzucił naruszenie swego prawa do rzetelnego procesu z art. 6 ust. 1 Konwencji o prawach człowieka, prawa do wolności wyrażania opinii z art. 10 Konwencji oraz prawa do poszanowania życia prywatnego.

Trybunał uwzględnił wszystkie zarzuty skarżącego i uznał naruszenie przez Turcję art. 6 ust. 1, art. 8 i art. 10 Konwencji.

Czytaj: Delegacjoza w prokuraturze - członkowie "Lex Super Omnia" przenoszeni setki kilometrów>>

 

Funkcjonariusze państwowi muszą mieć dostęp do sądu w sprawach dyscyplinarnych

Odnosząc się do kwestii naruszenia art. 6 ust. 1 Konwencji, to jest prawa dostępu do sądu, wobec braku możliwości wniesienia przez skarżącego odwołania do sądu od decyzji organu dyscyplinarnego w przedmiocie jego przeniesienia do innego miasta, Trybunał stwierdził, iż przywoływany przez turecki rząd obowiązek szczególnej lojalności funkcjonariusza publicznego w stosunku do państwa nie uzasadnia odmówienia skarżącemu prawa odwołania do sądu od decyzji dyscyplinarnych. Trybunał wskazał też, iż prokuratura w systemie prawa tureckiego jest częścią władzy sądowniczej, a tym samym do prokuratora znajdują zastosowania wszelkie gwarancje niezawisłości przysługującej sędziemu. Zdaniem Trybunału, prawo do odwołania do sądu wynika również z gwarancji niezawisłości organów sądowych. Tym samym brak takiej możliwości w prawie krajowym stanowił naruszenie samej istoty prawa dostępu do sądu i złamanie art. 6 ust. 1 Konwencji.

Czytaj także: Prezydent o delegacjach prokuratorów: zawód prawniczy można sobie zmienić>>
 

Podsłuchane rozmowy tylko w postępowaniu karnym

Odnosząc się do kwestii naruszenia art. 8 Konwencji, to jest prawa do poszanowania prywatności (wykorzystania w postępowaniu dyscyplinarnym przeciwko skarżącemu nagrań jego rozmów telefonicznych z podsłuchu zastosowanego wobec niego w odrębnym postępowaniu karnym), Trybunał uznał, iż prawo tureckie w ogóle nie przewidywało takiej możliwości, aby dowody pozyskane w drodze kontroli niejawnej wykorzystywać w postępowania dyscyplinarnych. Tym samym ingerencja w prawo do poszanowania prywatności skarżącego nie była "przewidziana w ustawie", a więc naruszała art. 8 Konwencji.

Funkcjonariusze państwowi mogą krytykować organy państwa

Najobszerniejszą część rozstrzygnięcia Trybunału stanowiło rozważenie kwestii naruszenia prawa skarżącego do wolności wyrażania opinii z art. 10 Konwencji. W chwili przeniesienia, skarżący był prokuratorem przy tureckim Sądzie Kasacyjnym. Zdaniem Trybunału, stanowisko to zajmuje centralne miejsce w tureckim wymiarze sprawiedliwości. Dalej, skarżący był prezesem stowarzyszenia sędziów i prokuratorów, które to stowarzyszenie - zgodnie z orzecznictwem Trybunału - jako organizacja pozarządowa pełni rolę "strażnika demokracji", analogicznie do roli prasy. Tym samym skarżący miał nie tylko prawo wypowiadania się na tematy związane z funkcjonowaniem wymiaru sprawiedliwości, ale również obowiązek informowania opinii publicznej o wszelkich ważnych kwestiach w tej mierze. Trybunał zbadał również treść wypowiedzi skarżącego i stwierdził, iż wszystkie one dotyczyły spraw publicznych, a w swoich opiniach skarżący nie przekroczył granic wypowiedzi krytycznych i nie dopuścił się naruszenia etyki zawodowej. Co więcej, sankcja dyscyplinarna wymierzona mu za wypowiedzi krytyczne nie podlegała kontroli ze strony niezwisłego sądu. Miało zatem miejsce naruszenie wolności wyrażania opinii z art. 10 Konwencji zarówno w jej aspekcie materialnym, jak i proceduralnym.

Gwarancje niezawisłości sądów są nienaruszalne

Omawiany wyrok ponownie ukazuje stanowisko Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wobec prób wywoływania nacisków na członków wymiaru sprawiedliwości o statusie sądowym. Trybunał konsekwentnie broni organy sądowe przed wszelkimi próbami oddziaływania na sędziów i prokuratorów przez władzę wykonawczą. Wyrok zapadł w przededniu wydania rozstrzygnięć w 27 sprawach przeciwko Polsce, związanych z różnymi aspektami reformy polskiego systemu sądowego z lat 2017-2018, z czego jedna ze spraw (skarga nr 43572/18, Grzęda przeciwko Polsce - przedwczesne zakończenie kadencji sędziego w Krajowej Radzie Sądownictwa) została przekazana do rozpatrzenia bezpośrednio do Wielkiej Izby Trybunału. W świetle aktualnego orzecznictwa Trybunału w Strasburgu szanse polskiego rządu na powodzenie w którymkolwiek z tych postępowań trzeba uznać za minimalne.

Eminağaoğlu przeciwko Turcji - wyrok z 9 marca 2021 r., skarga nr 76521/12.