Analizy takie są publikowane od 2013 roku, a ich autorzy porównują niezależność, jakość i efektywność systemów wymiaru sprawiedliwości w państwach członkowskich UE. Wyniki obejmują kilka kryteriów, które decydują o skuteczności wymiaru sprawiedliwości. To m.in. o długość procedur sądowych, liczbę rozpatrzonych spraw, wykorzystanie technologii informatycznych w sądownictwie, szkolenia sędziów, a także o percepcję niezależności sądów.

Lepiej niż średnia efektywność sądów

Raport potwierdza, że efektywność polskich sądów jest lepsza niż średnia unijna. - Jeśli chodzi o efektywność, to polski wymiar sprawiedliwości ma lepsze wyniki niż średnia. Patrzymy na paramenty, które są policzalne, takie jak długość rozpatrywania spraw, czas w jakim zajmuje się sprawą jeden sędzia itd. Tutaj Polska ma relatywnie niezłe wyniki i trend jest dobry - stwierdziła komisarz UE ds. sprawiedliwości Viera Jourova.

Czytaj: Wiceszef KE: uznanie niezależności sądownictwa warunkiem dialogu z Polską>>
 

Choć średni czas potrzebny na rozstrzygnięcie spraw cywilnych, handlowych, administracyjnych w Polsce w pierwszej instancji jest relatywnie krótki, to na przestrzeni lat wydłużył się. W 2010 roku było to 49 dni, a w 2017 roku - 73 dni. Czas potrzebny na rozstrzygnięcie spornych spraw cywilnych i handlowych jest znacznie dłuższy – w 2017 roku wynosił w Polsce 232 dni, natomiast w 2010 roku było to 180 dni.

Złe oceny niezależności  sądów i sędziów

- Zły trend dotyczy postrzegania niezależności i to odzwierciedla również nasze obawy dotyczące niezależności sądownictwa w Polsce - stwierdziła komisarz Jurova. Jak poinformowała, jeśli chodzi o postrzeganie niezależności sądów i sędziów, Polska jest na szóstym miejscu od końca w UE. Dla 50 proc. badanych sytuacja w tym zakresie w naszym kraju jest dość zła lub bardzo zła. Przeciwne zdanie ma 39 proc. ankietowanych ujętych w badaniu Eurobarometru, na które powołuje się KE. 

Gorzej od Polaków niezależność swojego sądownictwa oceniają Hiszpanie, Bułgarzy, Słowacy, czy Chorwaci. Komisarz przyznała, że to wyrażenie subiektywnych odczuć, które niekoniecznie muszą być skorelowane z faktem, że w kraju poprawiły się procedury, co miało miejsce np. w najgorzej ocenianej pod względem niezależności Chorwacji.

W porównaniu z ubiegłym rokiem niezależność wymiaru sprawiedliwości w percepcji społecznej spadła w ponad dwóch trzecich państw członkowskich. Nie tylko w Polsce, Bułgarii, czy Chorwacji, ale też w Rumunii, na Węgrzech, w Grecji, Danii, Austrii, czy Belgii.