Rzecznik zareagował na skierowaną do niego skargę dotyczącą przepisów ustawy o opiniodawczych zespołach sądowych specjalistów oraz wydanego na jej podstawie zarządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie ustalenia standardów metodologii opiniowania w opiniodawczych zespołach sądowych specjalistów.
Skarga ta odnosi się przede wszystkim do: punktu 9.3 załącznika do tego zarządzenia, który stanowi, że „materiały pochodzące z badania, stanowiące podstawę wydania opinii, nie mogą być udostępniane osobom badanym” oraz punktu 5.3 lit. c załącznika do zarządzenia, który stanowi, że drugi etap procesu diagnostycznego obejmuje „poinformowanie osób badanych o braku zgody na rejestrację badania oraz możliwości przerwania lub odstąpienia od badania w sytuacji nieprzestrzegania przez osoby badane zakazu rejestracji”.
Tymczasem RPO zauważa, że zgodnie z przepisami ustawy o ochronie danych osobowych osoba, której dane dotyczą, powinna mieć możliwość kontroli ich przetwarzania. - Ograniczenie tego prawa na podstawie aktu wewnętrznego, jakim jest zarządzenie, a dodatkowo bez jakiegokolwiek uzasadnienia, nie powinno mieć miejsca. Konstytucja gwarantuje każdemu dostęp do dotyczących go urzędowych dokumentów i zbiorów danych. Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej albo wolności i praw innych osób – czytamy w opinii Rzecznika.
RPO podkreśla, że w omawianym przypadku nie jest znane żadne uzasadnienie dla ograniczenia osobom poddanym badaniom w opiniodawczych zespołach sądowych specjalistów ich podstawowych praw, zwłaszcza na mocy zarządzenia, które powinno mieć charakter regulacji wewnętrznej i nie może limitować praw obywatelskich.
Rzecznik zwraca uwagę, że w skład opiniodawczych zespołów sądowych specjalistów wchodzą osoby wykonujące różne zawody, a charakter wytwarzanej dokumentacji jest złożony i nie może być traktowany w sposób równorzędny z dokumentacją medyczną. Osoby badane nie mogą być zatem uznawane za „pacjenta” w rozumieniu regulacji zawartych w ustawie o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Nie można więc stosować analogii między dokumentacją medyczną a dokumentacją zgromadzoną w procesie opiniowania przez opiniodawcze zespoły specjalistów sądowych. Tym samym nie można stwierdzić, że dostęp do tego typu dokumentacji gwarantuje ustawa o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Oznacza to, że nie istnieją przepisy szczególne, które regulowałyby sposób postępowania z dokumentacją wytwarzaną przez opiniodawcze zespoły sądowe specjalistów, a tym samym zastosowanie muszą znaleźć ogólne zasady wynikające z przepisów ustawy o ochronie danych osobowych i wydanych na jej podstawie przepisów wykonawczych.
W opinii Rzecznika regulacja zawarta w punkcie 9.3 załącznika do zarządzenia może stanowić zatem zbyt daleko idące ograniczenie praw jednostki określonych w Konstytucji. Wątpliwości natury konstytucyjnej budzi też uregulowanie tego zagadnienia w akcie o charakterze wewnętrznym – zarządzeniu ministra.
Rzecznik zwrócił się więc do ministra sprawiedliwości z prośbą o ustosunkowanie się do przedstawionych wątpliwości. Poprosił także o wskazanie, czy przepisy ustawy oraz wydanego na jej podstawie zarządzenia były na którymkolwiek etapie procesu legislacyjnego przedmiotem konsultacji z Generalnym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych, do którego zadań należy m.in. opiniowanie projektów ustaw i rozporządzeń dotyczących ochrony danych osobowych.
Sądowi specjaliści zbadają, ale dokumentów nie pokażą
Osoba poddana badaniu przez zespół sądowych specjalistów nie ma prawa wglądu w dotyczące tego badania dokumenty, ani nie ma kontroli nad wykorzystywaniem dotyczących jej danych osobowych. Zdaniem rzecznika praw obywatelskich regulujące to przepisy są sprzeczne z konstytucją.