Oznacza to paraliż izby, i to w najgorszym z możliwych momentów: gdy zasypują ją odwołania dotyczące przetargów śmieciowych. – Ta sytuacja poważnie utrudnia, a w dalszej perspektywie może nawet uniemożliwić funkcjonowanie izby – przyznaje Małgorzata Stręciwilk, rzecznik KIO.
Dlaczego przez tyle miesięcy Donald Tusk nie powołał nowego szefa izby? Centrum Informacyjne Rządu nie odpowiedziało na to pytanie.
Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", skutki opieszałości mogą być katastrofalne. Od wtorku nie są wyznaczane terminy rozpraw, chociaż odwołania w sprawach przetargowych wciąż wpływają. Wyznaczanie składu orzekającego czy terminu rozprawy leży jednak w wyłącznej kompetencji prezesa KIO.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna