Chodzi o sądy rejonowe: Szczecin-Centrum, Szczecin-Prawobrzeże i Zachód, a także w Goleniowie, Gryficach, Gryfinie, Myśliborzu, Stargardzie Szczecińskim oraz Świnoujściu.
"W ostatnim czasie wystosowaliśmy do Polskiej Grupy Pocztowej (PGP) około 170 reklamacji, lecz żadna z nich do tej pory nie została rozpatrzona" - powiedział w czwartek PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie Michał Tomala.
Jak wyjaśnił, dostarczanie przesyłek sądowych przez PGP po terminie powoduje nie tylko odwoływanie rozpraw i posiedzeń sądów, ale także wydawane przez sądy orzeczenia nie mogą się uprawomocnić. "Stronom postępowania sądowego przysługuje prawo złożenia środka odwoławczego, a termin do dokonania tej czynności biegnie od momentu doręczenia stronie orzeczenia. Jeżeli nie posiadamy potwierdzenia odbioru, to nie możemy rozpocząć liczenia terminu do wniesienia środka odwoławczego" - podkreślił.
PGP dostarcza również z opóźnieniem przesyłki z Sądu Okręgowego w Lublinie - poinformował PAP w czwartek rzecznik tego sądu Artur Ozimek. Dodał, że woźni sądowi w godzinach pracy roznoszą korespondencję do kancelarii adwokackich znajdujących się w pobliżu sądu.
Tymczasem Sąd Rejonowy w Płocku powołał już zespół służby doręczycielskiej. Jego pracownicy dostarczają przesyłki mieszkańcom miasta w ramach umów zlecenia. Robią to po godzinach pracy. Za każdy dostarczony list otrzymują 3 zł brutto. Jak wyjaśniła w środę rzeczniczka płockiego Sądu Okręgowego Joanna Kasicka, jest to związane z trudnościami PGP z doręczaniem na czas listów sądowych, co powodowało odraczanie rozpraw sądowych. Pomysł o powołaniu takiej służby powstał też w Sądzie Okręgowym w Płocku. Na razie jest on w fazie przygotowań.
Do końca 2013 r. sądy i prokuratury doręczały swe pisma za pośrednictwem Poczty Polskiej. Od początku roku zajmuje się tym PGP, która wygrała przetarg na dwuletnią obsługę korespondencji z sądów i prokuratur, warty ok. 500 mln złotych. Złożyła ona ofertę o ponad 84 mln zł niższą od Poczty Polskiej.
Pod koniec stycznia Prokuratura Okręgowa w Krakowie wszczęła śledztwo w sprawie przetargu z zawiadomienia Poczty Polskiej. Prokuratorzy w ramach śledztwa będą sprawdzać, czy zwycięzca przetargu ma odpowiednią infrastrukturę i liczbę pracowników, tak jak zadeklarował w przetargu. Chodzi przede wszystkim o posiadanie placówek w każdej gminie.
Polska Grupa Pocztowa zapewnia, że PGP, InPost i RUCH są w stanie zrealizować kontrakt, a usługa będzie wykonywana z wykorzystaniem ponad 7500 placówek. W ramach dwuletniego kontraktu PGP ma doręczyć ponad 100 mln przesyłek, czyli przeciętnie ponad 4 mln listów, paczek oraz przesyłek kurierskich w obrocie krajowym i zagranicznym miesięcznie. Umowa jest realizowana we współpracy z InPost oraz siecią ponad pięciu tysięcy placówek RUCH.